Zaborczy kochanek? O co mu chodzi?

Spotykam się z facetem jak sam zaznaczył "bez zobowiązań". Przystałam na to bo narazie nie chce się wiązać na poważnie i jest mi to nawet na rękę. Ale ostatnio dopytywał się czy jest moim jedynym " pretendentem", ja powiedziałam, że tak zgodnie z prawdą, ale się zdziwiłam co go to w sumie obchodzi- a on- to sie cieszę bo uwielbiam się z tobą kochać. A na ostatnim spotkaniu powiedział mi, że jak poznam kogoś na poważnie to mam mu o tym szczerze powiedzieć. W takim razie po co użył zwrotu, że to seks bez zobowiązań? Co go to obchodzi w takim razie czy sobie kogos znajdę czy nie, bo już nie obczajam o co temu facetowi chodzi?

up

uważaj na niego. To pewnie typ a la "pies ogrodnika", sam nie ma zamiaru sie wiązać, ale nie chce żeby ktoś inny wpychał w ta dziure co on.

nie chce sie dzielić i tyle. ja się spotykałam z żonatym, który mi robił karczemne awantury jak się spotkałam z kolegą dobrym. uciekaj!

Dokładnie... Facet jest niepoważny. Z jednej strony daje Ci do zrozumienia, że dla niego "to tylko seks" z drugiej nie chce pozwolić żebyś miała kogoś innego, jest zazdrosny jakbyś była jego własnością. ;/ Niech się lepiej zdecyduje czego chce. Na Twoim miejscu bym uważała.

haha, pewnie mu chodzi o to, że sam może sypiać z innymi, ale ty juz nie i na tym polega ten "związek bez zobowiązań"wg niego. Dobre sobie :D