Czy to byla prostytucja wg was?

Jeżeli facet z którym umawiam się na seks bez zobowiązań od jakiegoś czasu pozyczył mi pieniądze, a jak chciałam mu oddać powiedział ,że nie trzeba i je zatrzymałam?

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale podobno bezradne kobiety rozkładają ręce, a zaradne nogi.

i to nie była wielka kwota bo 350 zł... a spotykałam sie z nim nie raz. Poza tym to płaci tylko za jakies wspolne obiady czy kino, hotel, ale pieniądze do ręki dał mi raz choć sie niby dopytywał potem czy mam na wszystko itd, a z tym facetem oprocz seksu mam przyjacielskie relacje bo znamy sie od dawna

jezeli sama dopuscilac do siebie taka mysl, to znaczy, ze gdzies w zakamarkach duszy znasz odpowiedz...

hmm no dopuściłam taka mysl bo jednak bez seksu raczej tej kasy by mi nie dał, tak uważam... ale z drugiej strony i bez tych pieniedzy bym z nim sypiała bo pozyczka to była jego propozycja. A jak wpomniałam o tym żeby mu oddać ta kase to on na to, że " daj spokoj jak potrzebujesz to zatrzymaj"

nie wiem roznie to mozna potraktowac, ale raczej nie, dla mnie prostytucja to jest jak ludzie sie wprost umawiaja, ze dam ci tyle i tyle jak bedzie seks, albo zasponsoruje cie za seks, bede kupowal prezenty

prostytucja ma rozne formy i definicje...

No troche tak bo od znajomych kase sie pozycza, a nie jest to nawet twoj facet na stale wiec jakby cie troche wspomogl finansowo

up