Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy jak wam sie zapowiada weekend?

Polecane posty

Gość gość

Jakie macie plany na weekend? ja zostaje sama przez 2 dni z córką bo mąż całe 2 dni pracuje. Ale zamierzamy fajnie spędzić ten czas we dwie. Chata sprzątnięta bo dziś jest u nas pani która robi błysk, więc jak przyjdę z pracy to wszystko będzie ogarnięte. Uwielbiam to :). Jutro zakupy, jakiś fajny obiad, spacer a popołudniu kino. W niedziele wybieramy się z koleżanka i jej córkami na basen także tez nudno nie będzie, a potem na jakieś ciacho do kawiarni. Kocham takie spokojne, wyluzowane weekendy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym chciała pozwlić sobie na taki weeked z synkiem ,ale mnie nie stac niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w sobotę wybieramy się do galerii , najpierw poszukamy prezentu na 2 urodziny chrześniaka męża, może ja upatrzę sobie coś ładnego. Potem zajdziemy gdzieś na obiad, pogadamy. Wrócimy do domu na drzemkę małego , a potem pójdziemy do chrześniaka. w niedzielę zamierzamy z mężęm i synkiem na spacer nad jezioro , po powrocie wspólnie coś ugotujemy a na wieczór popcorn i jakiś film. zazdroszczę kina, bo synek jest jeszcze za mały , a nie mamy z kim go zostawić żeby się wyrwać. raz opłaciliśmy nianię, ale co weekend nas nie stać... ja uwielbiam wspólne weekendy i spędzanie czasu. cały tydzień na to czekam, to bardzo nas z mężem zbliża do siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka A ja właśnie lubię weekendy kiedy jestem sama z córką bo te weekendy są zazwyczaj spokojne. Nigdzie nie gnamy, nie spieszymy się. A jak jest mąż to jednak jest jakoś więcej rzeczy do załatwienia, więcej jeżdżenia itp. a to tu a to tam trzeba jechać. A do kina to idę tylko z córką na Fru :) wiec frajda to głównie dla niej będzie ja się trochę ponudzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja będę z soboty na niedzielę pracował potem zechcę przejechać sie z rrodziną gdzieś w plener poszukać ciekawych miejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero teraz zobaczyłem że to temat dla mam przepraszam ,hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z mężem muszę zrobić błysk w domu bo w niedziele przychodzą kupcy kupić mieszkanie, byli tydzień temu i im się podoba. W niedziele podpiszemy umowę przedwstępna. Juz się nie mogę doczekać, kasa z mieszkania pójdzie na wykończenie domu, ale się cieszę cudowny weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nasz weekend będzie taki jak zwykle. Czyli mąż wstanie w złym nastroju, bo niewyspany (córka wstaje o siódmej, ma 1.5 roku), do 10 będzie się przewalał przez mieszkanie niezadowolony. Potem pojedziemy do Decathlonu i po zakupy, wrócimy na obiad i drzemkę małej, a popołudnie będzie nudne jak flaki z olejem, bo żadnych planów nie mamy. Do tego pogoda ma być dupna, więc nigdzie na spacer się nawet nie ruszymy. Na całe szczęście on w niedzielę pracuje, więc spędzę sobie ten dzień tak jak lubię - spokojnie, słuchając głośno fajnej muzy, tańcząc z córką i robiąc coś pysznego do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Autorka tematu
gość dziś "Na całe szczęście on w niedzielę pracuje, więc spędzę sobie ten dzień tak jak lubię - spokojnie, słuchając głośno fajnej muzy, tańcząc z córką i robiąc coś pysznego do jedzenia". Tez lubisz być sama w weekendy? :) mi właśnie też się wydaje, ze taki weekend jest spokojniejszy. Postanowiłam, że jeszcze upieczemy jutro z córka pycha ciasto czekoladową lawę. A co tam, :) trochę słodkości nie zaszkodzi a ona uwielbia pomagać w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beznadziejnie. Ciagle tylko klocimy sie z mezem i juz mam dosyc, nie chce mi sie do niego cokolwiek mowic, bo od razu jest nieprzyejmny, gdy dociekam, czemu, dlaczego, mowi, ze szukam powodow do klotni tylko. Mam dosyc. chcialabym miec normalne zycie, gdy maz pomaga, pieczemy razem cos, idziemy na spacer, wieczorem jestesmy w stanie normalnie porozmawiac o czyms ciekawym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumumiem was. nie kochacie mężów? nie lubicie z nimi spędzać czasu? u nas też tak jak pisałam, będzie spokojnie relaksacyjnie , ale razem. no i będzie można w końcu spokojnie porozmawiać razem ze sobą pobyć, miło spędzić czas. wiadomo w ciągu tygodnia to zmęczenie, praca , zakupy a w weekend odpoczynek i wspólne spędzanie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Autorka tematu
dziś "nie rozumumiem was. nie kochacie mężów? nie lubicie z nimi spędzać czasu?" A czemu od razu nie kochacie mężów, skąd takie założenie? Po prostu od czasu do czasu lubię pobyć sama. Nie jestem uzależniona od męża, mam swoje zajęcia, plany, hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:09, ja uwielbiam sama spędzać czas :) Opcjonalnie, sama z córkami (bo mam jeszcze starszą, ale to już nastolatka, ma swoje sprawy i więcej jej w domu nie ma niż jest ;) ). 9:14, kiedyś też tak u mnie było. Ale mąż zmienił się nie do poznania na przestrzeni ostatnich lat. Stał się leniwy, stetryczały, nic mu się nie podoba, wszystko krytykuje, na wszystko narzeka. Między nami jest ok, my się nie kłócimy. Ale przez jego nastawienie do świata i życia ja przestałam lubić jego towarzystwo. I już mi się sprzykrzyło wieczne latanie za nim, dociekanie co mu jest, uśmiechanie się do niego kiedy on wszystko ma gdzieś, bo ON ma zły humor. Tak więc mam ogromną radość z tego, że mogę siedzieć sama z córkami w domu w niedzielę. Ogromną. Bo nie będę musiała znosić jego skrzywionej miny na programy w tv, na żarty prowadzących w radio, na innych kierowców na drodze, na smak pomidora na śniadanie, na niedobrą kawę, bo on w pracy pije lepszą. Trudno cieszyć się z czegokolwiek z kimś, kto jest wiecznie niezadowolony, choć nie ma żadnych problemów (i to chyba jego największy problem - nie ma kłopotów, nie przepracowuje się, nie ma w jego życiu NIC co czyniłoby go nieszczęśliwym, zapracowanym czy zestresowanym). W ogóle zauważyłam, że faceci, którzy pracują dużo, dorabiają sobie dodatkowymi etatami, których nie ma od rana do wieczora (znam takich wielu, to w większości mężowie moich dobrych znajomych) nie mają czasu na narzekanie i jęczenie tak jak mój. Oni cieszą się z najmniejszych pierdół, w tym z tego, że w sobotę mogą wreszcie zjeść np śniadanie ze swoją rodziną, a nie 2h przed tym, jak ktokolwiek w domu wstanie, bo oni już do pracy o 6tej wychodzą. A ten mój to taki leniwy gamoń. Widziały gały co brały oczywiście, ale on strasznie zdziadział w międzyczasie, kiedyś taki nie był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie było założenie tylko pytanie. Jasne , że fajnie jest od czasu do czasu pobyć samej, skupić się na swoim hobby. jednak twoją wypowiedź zrozumiałam tak , że wolisz weekendy kiedy męża nie ma od tych kiedy jesteście razem. jakbyś się nie cieszyła na wspólne spędzanie czasu. Ja nie jestem uzależniona od męża , po prostu lubię spędzać czas z człowiekiem, którego kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "jednak twoją wypowiedź zrozumiałam tak , że wolisz weekendy kiedy męża nie ma od tych kiedy jesteście razem. jakbyś się nie cieszyła na wspólne spędzanie czasu" - nic podobnego :) "Ja nie jestem uzależniona od męża , po prostu lubię spędzać czas z człowiekiem, którego kocham". - ja tez lubie ale też cenie sobie pewną niezależność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja (9:23, to moja wypowiedź) właśnie lubię spędzać czas bez męża. Uwielbiam. Przykre to, nie? :( Nawet nie wiecie jakamnie deprecha ogarnia, jak np przychodzi do przerwy świątecznej Wigilia - Sylwester i spędzamy razem tydzień albo i dłużej. Masakra. Już po 3 dniach mam go dosyć i patrzeć na niego nie mogę. Pod koniec zazwyczaj już uciekam z domu do rodziców, koleżanek, wychodzę sama na zakupy, byle szybciej mi zleciało do momentu, kiedy nie pójdzie znowu do pracy. Ale np 2tygodnie wakacji z dziećmi jakoś umiem przeżyć. Na wakacjach, poza domem jakoś mnie tak nie irytuje. On sam też zachowuje się wtedy inaczej. Nie, że jak ideał, ale to jest niebo a ziemia w porównaniu z codziennością. Czasem nienawidzę siebie za to, że nie mam odwagi postawić tego na ostrzu noża, powiedzieć mu że albo się zmienia, albo ja spadam. I czasami pytam siebie samą co się ze mną stało, gdzie ta stara ja, która zawsze się uśmiechała, była radosna. Teraz częściej płaczę i się zazdroszczę niż się śmieję i cieszę. Nie mogę wybaczyć sobie tego, że dałam sobie tak wejść na głowę. Ale co ja mogę.. Dwójka dzieci, marna praca, co prawda jest perspektywa jej zmiany, ale dopiero za 2 lata. Wspólne mieszkanie, auta.. Szkoda gadać. Ale zasmęciłam Wam temat :o Przepraszam. Już się nie wcinam w dyskusję, nie jęczę! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
**płaczę i się zadręczam, przepraszam za bład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś mąż odwiezie córkę do rodziców, ja wrócę z pracy o 14. Pojedziemy na zakupy, kupoimy coś na obiad. Wieczorem będę sama, bo maż musi coś załatwić z kolegą. A jutro idziemy do znajomych mamy zamiar się upić i w niedzielę leczyc kaca:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wroci maz to jedziemy na zakupy ciuchowe dla dzieci, jakas restauracja po zakupach.Jutro przychodza wieczorem znajomi, a w Niedziele planijemy Basen z dzieciakami, o ile. Wstanie bez problemu.Wczoraj dostal podwyzke wiec musimy to opic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My wybieramy się do Warszawy na weekend :) Szukam własnie jakiejś fajne restauracji w stolicy. Polecicie mi coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jesteście koneserami kuchni to może warto się wybrać na podobno najlepszą kaczkę w Warszawie? :) Serwuje ją Restauracja Pod Gigantami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia788
My idziemy z męzem do Salto w Warszawie. Byliśmy tam tydzień temu i okazało się że mają przepyszne jedzenie :D. Atmosfera też bardzo fajna kameralna, dlatego na ten weekend wybierzemy sobie jakieś dania których tam jeszcze nie jedliśmy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam umówionego dentystę na sobotę. Bomba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my rodzinnie nareszcie na nowe Gwiezdne Wojny :) Doczekałam się :D W niedzielę dzieci będą same piekły babeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały dzień w galerii,dziecko z ojcem,odłożyłam sobie 3 tys to trochę poszaleje; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szkoda. 3 000 na ciuchy. Lepiej gdzies pojwchac. Jakies spa czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×