Czy wypada zaproponowac jeden wspolny prezent

Za tydzień mam imieniny, będzie 6 /7 osob, każdy się pyta co mi kupic a ja nie jestem roszczeniowa Przedwczoraj popsula mi się mikroflowka, wiec naszedł mnie pomysl ,ze zaprpoonuje ,aby te 6-7 osob się złożyła i jeden prezent kupili- ZWYKLA,TRADYCYJNA mikorfalowka bez zadnych bayerow i udziwnień ( mysle ze więcej niż 200 zl nie będzie kosztowac) taka klasyczna Nie wiem czy dobrze zostanie to przyjęte ,ze takie wymogi mam Jka myślicie? Czulibyście się niezręcznie gdyby ktoś wam takie cos zaproponowal?

tak, czułabym się niezręcznie. Ale wszystko zalezy od kontekstu: jak bardzo jest zażyła znajomość z osobami, które są zaproszone.Może dla bardzo zgranej paczki bedzie to wybawienie z kłopotu typu "co kupic"? A może szepnij najbardziej zaprzyjaźnionej osobie ,że potrzebujesz tej mikro i niech ona jakby od siebie zaproponuje wspólny prezent :)

To sa znajomi ,którzy się wszyscy znają dobrze i często spotykamy się w swoim gronie, wiec miedzy nimi nie ma osob obcych dla siebie

finansowo się oplaca, ze wyjdzie taniej niż z osobna kupować cos Ja bym się cieszyla, skladka z 40 zl ma wyszlaby

Nie wypada. Możesz za to wspomnieć przy którejś osobie mającej być gościem o tej mikrofali, że zepsuła się a musisz nową kupić za dwie stówy ci się podoba itd :p może się domyśli i zlożą się na taki prezent. Wśród moich znajomych i rodziny jest zwyczaj składanie sięna większe prezenty np po 50 złotych, ale nie wychodzi to od solenizanta.

Acha , no ok

wypada