Jesteście zazdrośni jeżeli wasza połówka sama idzie do klubu?

Poznałam jak mi się wydawało fajnego chłopaka, byliśmy para dosłownie 2 tygodnie :( Nie wiem z czym nawaliłam, ale coś zepsuło się gdy wyszłam z kolegami ze studiów do klubu. Może to mu się nie spodobało? Nie wytłumaczył mi dlaczego chce zerwać. Dodam, że zerwał w mega chamski sposób bo przez sms pisząc, że lepiej jak zmienimy nasze relacje na bardziej koleżeńskie :( W sumie dobrze, że tak szybko wyszło jego chamstwo, zastanawia mnie jednak czy to wyjście do klubu mogło mieć jakiś wpływ czy to tylko zbieg okoliczności.

nie wiem jak by to wyglądało na takim etapie znajomości jak twoja, ale ja nie wyobrażam sobie żeby mój mąż miał wychodzić gdzieś sam w towarzystwie koleżanek, co innego jak spotyka się z kumplem czasem nawet robią sobie wypad rowerowy na weekend to ok. Niedawno jego koleżanka z pracy zaproponowała mu wyjście na piwko, żeby się lepiej poznać (ona jest mężatką i wiedziała że on ma rodzinę) i co mnie bardzo cieszy odmówił jej a nawet opowiadając mi o tym nazwał ją dziwką.

15:52 to dla mnie chore to piszesz :/

Ja nie jestem bo wychodzę na lewiznę w tym czasie.

Do klubu się chodzi na ru/chanie, jak ktoś idzie sam to po ru/chanie. Na pewno był to wpływ.

Do klubu chodzi się tańczyć a nie ****ać :D Ja tam po to poszłam.

BARDZO ciekawe że usunięto mój post, w którym pisałam dziewczynie, że dlaczego ona się nad tym w ogóle zastanawia, że chłopak jest mega niedojrzały, skoro zerwał przez sms i to bez podania powodu, i że szkoda czasu na myślenie o tym..