Lepiej dac sobie spokój po sexie czy przed?

Weszłam w związek bez przyszłości. Tak mi się wydaje bo facet trzyma mnie na dystans. Ponieważ poznaliśmy się przez internet więc mam jeszcze 2-3 kandydatów. Chodzi o tego pierwszego, chcę dac sobie z nim spokój ale tak sie cholernie pociągamy. Znamy się 2 miesiące ale jeszcze normalnego sexu nie było. Mam okazje w najbliższym czasie no i mam dylemat, iść na cąłość, czy nie? Czy ważniejsza przyjemność czy szacunek dla samej siebie? Jakie sa wasze opinie? Oboje jesteśmy dorośli dzieci mamy, oboje po przejściach

Zależy jak się na to patrzy... Jedni wyzwą cię od d***** (no bo tak "dasz" każdemu kolejnemu?), a z drugiej strony ja mam podejście takie, że jak ktoś woli związek bez zobowiązań, to wszystko jest dla ludzi, tylko to kobieta później jest postrzegana jako ta najgorsza. Wiadomo, że wszystko sprowadza się do jednego ostatecznie... Ja bym się raczej nie "nadstawiała". Dasz mu tę satysfakcję, że ciebie bzyknął i zostawisz go? Najważniejsze, żebyś nie miała kaca moralnego, więc decyzja należy do ciebie.