Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Alilusia

Dlaczego on potrzebuje aż tyle czasu do namysłu?

Polecane posty

Hej wam wszystkim, Mam taką sprawę: jestem w związku z chłopakiem już prawie 2 lata. Ani razu się nie pokłóciliśmy, ani nie byliśmy w konflikcie, aż dotychczas (tzn. do zeszłego tygodnia). Od około pół roku mamy związek na dystans (przejściowo) i spotykamy się około raz na miesiąc, ale utrzymujemy kontakt na wiele innych, dostępmych możliwości: telefon, czat, etc. W zeszłym tygodniu za bardzo na niego naciskałam, żeby co nieco częściej spontanicznie się odzywał. Niestety dyskusja urosła do rozmiarów nieprzyjemnego konfliktu (bez krzyków i płaczu), gdzie padło wiele nieprzyjemnych słów. Przez kilka dni (około 3) w ogóle się do siebie nie odzywaliśmy. Czując wyrzuty sumienia wysłałam mu pocztą czerwoną różę, pluszowego misia i kartkę z przeprosinami. Dzień później (po otrzymaniu prezentu) rozmawialiśmy przez telefon (z mojej inicjatywy). Wyjaśniłam mu sytuację i przeprosiłam raz jeszcze. On przeprosiny przyjął. ALE jest pewne ale... W trakcie wczorajszej rozmowy on powiedział, że potrzebuje jeszcze trochę czasu do namysłu (w sprawie, czy nadal chce kontynuować ten związek). Powiedział, cytuję: "Nie chcę ci na razie dawać fałszywych nadziei". Mimo tego wieczorem wysłał mi sms:a o treści: "Śpij dobrze, powodzenia jutro. :)", czego w zasadzie nigdy wcześniej nie robił po rozmowie telefonicznej. Dodam, że umówiliśmy się na rozmowę na następny dzień i mamy spotkać się za około 1,5 tygodnia. Jak uważacie? Jak mam zinterpretować całą tą sytuację? Czy to w ogóle jest możliwe, że on znalazł sobie kogoś innego (sama nie bardzo chcę w to wierzyć)? Dlaczego on potrzebuje aż tyle czasu do namysłu? Jak wy rozumiecie tę sytuację? Dodam, że mi na nim bardzo zależy, kocham go całym sercem i nie chcę go stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Czując wyrzuty sumienia wysłałam mu pocztą czerwoną różę, pluszowego misia i kartkę z przeprosinami." - Dziewczyno!!!! przeprosiłaś go a on łaskawie przyjął przeprosiny. Nie odzywa się spontanicznie bo widocznie nie ma takiej potrzeby. Po co Ci facet i związek, w którym ZAWSZE Ty musisz wykazywać inicjatywę? Zostaw go, niech się dalej zastanawia a Ty żyj swoim życiem i prędzej czy później spotkasz tego właściwego:-). Bo temu obecnemu to nie zależy na Tobie skoro przez tydzień się nie odzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w czym problem bo chyba spoko wszystko jest tylko facet tylko pewnie ma kogos na boku 333 www.youtube.com/watch?v=v3ruLZoFe44

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×