Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moniquena

Czy mężczyzna ochroniarz może dokonać rewizji osobostej kobiety?

Polecane posty

Gość Moniquena

Pracuję w firmie (nazwy na razie nie chcę wymieniać) gdzie wymagana jest pisemna zgoda na dobrowolne poddanie się rewizji osobistej. Ja tego nie kwestionuję i podejmując tu pracę wiedziałam co podpisuję. Jednak chodzi mi o to, czy zrewidowania kobiety może dokonać mężczyzna. Wydaje mi się, że powinna to być zdecydowanie kobieta. Czy są jakieś przepisy prawne regulujące tę kwestię? Pytam, bo wczoraj miałam bardzo nieprzyjemny incydent na biurze przepustek. Gdy wychodziłam z pracy jeden z ochroniarzy (mężczyzna!) zastąpił mi nagle drogę i zażądał, bym udała się z nim do sąsiedniego pomieszczenia celem przeszukania. Byłam zaskoczona, bo dotąd co najwyżej proszono nas o okazanie zawartości torebki. Otworzyłam więc torebkę ale on stwierdził, że to nie wystarczy i konieczne będzie przeszukanie ubrania. Przyznam, że przecież pracuję tu już dłuższy czas i nigdy mi się nic takiego dotąd nie przytrafiło. Na moje pytania o powód tej nagłej kontroli pan zaczął zasłaniać się przepisami i odparł, że ochrona nie musi mieć jakiegoś szczególnego powodu - wystarczy ich żądanie, bo tak rzekomo jest na podpisanej przeze mnie zgodzie. W końcu poszłam z nim do tego pomieszczenia ale tu czekał mnie jeszcze większy szok. Bo okazało, że jedyna kobieta zatrudniona jako ochroniarka jest na zwolnieniu lekarskim i teraz mam się niby rozebrać przed mężczyzną. Oczywiście odmówiłam. Przynajmniej początkowo odmawiałam bo zaraz zaczął straszyć mnie, że jeśli się nie rozbiorę dobrowolnie, to wezwie pomocników i ubrania zostaną zdjęte ze mnie siłą. Nie wiedziałam co robić. Byłam sama zamknięta z jakimś obcym facetem, drzwi zablokowane, a w oknach kraty, znikąd pomocy - zbierało mi się na płacz. Tłumaczyłam, że przecież nic nie ukradłam, że nic nie wynoszę z pracy, ale on był nieugięty. W końcu zdjęłam z siebie wierzchnią odzież i buty i dałam mu to wszystko łącznie z torebką do ponownego przeszukania. Pogrzebał, pogrzebał i nic nie znalazł. Wtedy pokazał na bluzkę i spódnicę. Powiedziałam, że przecież one nie mają żadnych kieszeni więc widać, że nic tam nie chowam. A on, że mogę chować pod spodem. W końcu zdjęłam i to co chciał aby się jak najszybciej odczepił. Jednak prawdziwy horror miał dopiero nastąpić. Stałam przed nim w samych tylko majtkach i staniku, boso, a on - ku mojemu coraz większemu zszokowaniu - powiedział bym zdjęła także i bieliznę. Wzbraniałam się. Doszło do bardzo nieprzyjemnej wymiany zdań. On zasłaniał się przepisami i moją pisemną zgodą, a ja że mogę się rozebrać owszem ale tylko przed kobietą. On, że kobieta jest na urlopie, a ja, że mnie to nic nie obchodzi. Trwało to z dziesięć minut, aż uchylił drzwi i zawołał jeszcze jednego ochroniarza. Nie chciałam, by mnie dotykali swoimi łapami więc sama zdjęłam i majtki i biustonosz. Stałam przed nimi całkiem już naga, jednak to nie był koniec horroru. Kazał mi unieść ręce nad głowę, a potem musiałam przybierać różne dziwne pozycje typu stawanie w rozkroku czy pochylanie się. Najbardziej krępujące było gdy w głębokim skłonie rozchylałam pośladki dłońmi, a oni zaglądali od tyłu w moje najintymniejsze rejony. Miałam wrażenie, że cała ta rewizja chyba nigdy się nie skończy. Niektóre rzeczy kazali mi powtarzać po dwa, trzy, a nawet cztery razy. Trudno uwierzyć ale trzymali mnie nagą przez prawie pół godziny. Czy to normalne? Czy tyle rzeczywiście trwa rewizja osobista? Czy prawo pozwala na rewidowanie kobiety przez mężczyzn? I wreszcie czy trzeba przybierać różne te dziwne pozycje łącznie z pokazywaniem wnętrza d**y? Po wszystkim czułam się upokorzona. Prawie zgwałcona, choć żaden z nich fizycznie mnie nie dotknął. Ale tak się właśnie czułam: zy-gy-wy-a-ły-cy-o-ny-a! Przepłakałam resztę popołudnia i pół nocy. Dopiero nad ranem dla odreagowania stresu dopuściłam się masturbacji. Musiałam to zrobić. Musiałam, bo napięcie dosłownie spalało mnie. Lecz nie mogłam zmusić się do myślenia o niczym innym jak właśnie o minionym zdarzeniu podczas masturbacji. Fantazjowałam zatem, że właśnie jestem gwałcona. Nie tylko przez tych dwóch. Przez wszystkich. Że pod szeroko otwartymi teraz drzwiami czeka cała kolejka ochroniarzy. Że biorą mnie jeden po drugim, a ci co czekają patrzą. Że robią to ze mną na różne sposoby: od przodu, od tyłu, na czworaka, analnie i oralnie. Czasem po dwóch naraz. Szczytowałam wyobrażając sobie jak kilku z nich onanizuje się i tryska spermą prosto w moje szeroko otwarte usta, a ja to połykam. Dopiero po tych wszystkich fantazjach udało mi się jako-tako zasnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skróć do jednego słowa albo w********lay 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za duzo porno moje dziecko:) też lubię takie filmy, ale po co od razu o tym pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×