Dalam w twarz facetowi... ma siniaka pod okiem.

Strasznie mi wstyd, ale dzisiaj mnie ponioslo i dalam w twarz swojemu facetowi. chcial tego uniknac i uderzylam go toz pod oko. Czuje sie okropnie, sama siebie bardziej ponizylam niz jego. Wszystko w afekcie, wczoraj mnie naklamal, zadzwonilam wieczorem do niego i zapytalam gdzie jest. Powiedzial - w domu. Nastepnie jego siostra napisalam mi smsa, ze pije u kolegi. Zadzwonilam po raz drugi to powiedzial, ze ciagle jest u siebie w domu i robi remont. Czy ja powinnam pojsc na jakas terapie?

Czesto ci sie to zdarza?

nie musisz iść na teriapie nie zrobiłaś nic złego gdyż kobieta ma prawo bić i poniżać mężczyzn. W końcu jest kobietą!

Oznacza to że nie panujesz nad sobą i swoimi emocjami. Bo jaka jest różnica między uderzającym kobietę w twarz facetem a kobietą uderzającą faceta? Może zapisz się na jakieś zajęcia na których się fizycznie wyladujesz? Swoją drogą ciesz się że ci nie oddał. Bo myślę że większość facetów jako odruch bezwarunkowy oddałoby uderzającej pani.

No nie oddal mi. Strasznie mi wstyd, czuje sie jak patologia jakas. Nie chcialam zrobic mu krzywdy. Notorycznie klamie, puszczam to mimo uszu ale to sie nawarstwia. Pamietam kazde klamstwo. Dzisiaj nie chcialam zadnych kolejnych wyjasnien no bo jakich? Chcialam wymierzyc mu policzek, ale nie taki.

I skoro facet nie mówi ci prawdy w tak prostej sprawie oznacza to że go za bardzo kontrolujesz i nie pozwalasz na nic. Myślisz że jak będziesz go trzymać krótko to wasz związek będzie udany?

Nie potrzebuje wyladowywac sie fizycznie, chcialabym szczerosci. Wiem, ze to nie tlumaczy tego co zrobilam, ale ja nerwowo wysiadam kiedy klamie mi w twarz.

Racja, za malo swobody mu zostawilam. Myslicie ze sobie poradze z tym bez pomocy specjalisty?