Gość gość Napisano Marzec 29, 2015 Słuchajcie mam pytanie. Remontuje dom rodziców który dostałam w spadku. Mieszka z nami ( ze mną , mężem i dziecmi) mój tata. Jednak moim marzeniem jest wyprowadzić się gdzieś daleko stąd bo mam mega pokręconą rodzinę która obok mieszka. Kontakt jest zerowy a wręcz wrogi. Generalnie dom jest ok. Nie potrzebuje nowego . Ale to miejsce mnie przytłacza duszę się gdy widzę te larwy ( sąsiadów- rodzine) . Tylko problem w tym ze wiem ile lat kasy i wysiłku tata wsadził w ten dom. Tak wiem to moje życie mam prawo mieszkać gdzie chce po co się rozczulac. Z resztą po śmierci taty jemu juz i tak będzie wszystko jedno przecież. Zostałam w tym domu by tata miał kontakt z moimi dziećmi by nie był sam. Remontuje bo chce by dzieci miały dobre warunki tylko : problem jest we mnie ze tak bardzo chce wyjechać jak najdalej a jednocześnie chce mieszkać w tym domu . Wiem ze to pokrecone ze może pisze bez ładu ale nie wiem jak się przekonać ze wyjazd i sprzedaż by nie zranić mego ojca będącego tam już u ,,góry,, . Wiem ze jego marzeniem jest to bym tu mieszkała. Moim problemem jest cholerny wrażliwość do tego stopnia ze boje się zranić kogoś kogo juz na ziemi nie będzie. To chore - wiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach