Czy to możliwe, ze sie w niej zakochalem?

Jest pewna dziewczyna w szkole, chodzi do równoległej klasy. Nie jest jakoś super popularna, ani znana. Jest tzw. przeciętna. Nie mamy za bardzo okazji żeby sie widywać i tak naprawdę nigdy razem nie rozmawialiśmy ale...po prostu nie moge przestać o niej myślec. Wystarczy ze ja zobaczę, a sie cały cieszę. A jak jeszcze sie uśmiechnie to jestem najszczęśliwszym chłopakiem na świecie. Nie umiem tego wyjaśnić, ale po prostu ciągnie mnie do niej. Dodam, ze to trwa już od 3 miesięcy. Co powinienem w takiej sytuacji zrobić? Czy to zakochanie? Jak dać jej do zrozumienia, ze mi sie podoba?

powtarasz sie ty małolacie, ile razy bedziesz spisał to samo,zresztą to forum jest od +40 !

oczywiscie ze to zakochanie, na poczatek nie narzucaj sie, raczej podejdz pod jakims pretekstem np: czy nie wie gdzie jest ktos z jej klasy bo masz sprawe, albo cos (wymyslisz cos na pewno), przy okazji mozesz sie przestawic. Pozniej mow jej czesc na korytarzu, i czekaj az sytuacja sie rozwinie, oczywiscie zawsze sie do niej ladnie usmiechaj, mozesz przy jakiejs okazji zrobic cos milego, cos jej poniesc, przytrzymac drzwi, do domu odprowadzic, tak na razie po kumpelsku, a jak bedzie zainteresowana to wyczujesz i wtedy do dziela!