Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co na zajaczka dla 2 i 6 latka i 10 latki

Polecane posty

Gość gość

bo kompletnie nie mam pomysłu tak w granicy 50-70 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna z sąsiadek kupiła 12 latce wibrator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupiłam słodycze plus jakas drobna zabawke np.zestaw lego maly dla syna ,dla corki ksiazke bo lubi czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie nigdy nie było zwyczaju kupowania prezentów na Wielkanoc. Mam roczną córkę. Od przyszłego roku będzie dostawać jakiś drobiazg np. kolorowanka świąteczna, jajko czy jakaś czekoladka, ewentualnie sprzęt na dyngusa :P Ale to wszystko tak symbolicznie, maks 5 zł wyjdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli akceptujesz słodycze, to bym zrobiła po paczce słodyczy, jajka z niespodzianka jakiś czekoladowy zając itd. U mnie zawsze dawało się upominek, ale nic wielkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinder Schoko Bons też to są jajka, możesz dołożyć, by motyw jajek i świąt był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn niedawno skończył 2 lata i niestety obawiam się, że zostanie zasypany ohydnymi słodyczami (czyt.: wyrób czekoladopodobny lub jakieś mega słodkie czekoladki). Niestety teściowa ma zwyczaj (o czym się przekonałam na święta) kupowania jakiś takich gotowych tanich, niesmacznych zestawów słodyczy.. od teścia czy jego brata lub jego rodziców (czyli pradziadków dziecka) też dziecko może dostać jakies słodkości (smaczniejesze, lepsze, ale jednak nieodpowiednie dla malucha). Gdyby jeszcze to była jakaś gorzka czekolada czy rodzynki bez konserwantów lub suszone brązowe (bez siarki) morele.. to ok. Chętnie przyjmę i mu dam... ale te wszystkie zajączki, kinderki i inne cuda to może bo mały problem, zwłaszcza, jeśli ktoś będzie namówić mnie na to, by dać mu to od razu do zjedzenia. Ja mu takich rzeczy nie daję.. jeszcze się naje w swoim życiu.. Natomiast co do ewentualnych innych prezentów zajączkowych (nie wiem, czy ktoś o tym pamięta i czy ktoś to będzie obchodził, ale dziecko ma też w pon. imieniny) to mam nadzieję, że to nie będą jakies wielkie cuda, bo już tyle tych drobiazgów jest, że na prawdę nie mam co z tym robić, a co za dużo, to nie zdrowo. Wolałabym by się zrzucili na kask rowerowy.. bo jednak kosztuje on ok 120-170zł, a to mało nie jest. A jak każdy by dał te 5-10zł (zamiast na te słodkości) to już by się uzbierało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dla 9-cio i 7 -mio latki kupiłam w empiku książeczki z serii opowiadań dla ciekawskich dzieci. Dla jednej "Dlaczego mleko jest białe" a dla drugiej "Skąd się biorą dziury w serze" cena 28 zł dla 4 latka (chłapca) kupiłam zbiór opowiadań o Maszy i niedźwiedziu cena 30 zł, dla 5 latki czytaj i słuchaj Dzwoneczek i bestia z nibylandii - cena 18 zł do tego dokupiłam po zającu Kinrder

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, jak czytałam ten post wyżej (gość 08:24 ) to najpierw się śmiałam, po czym po chwili uświadomiłam sobie jak straszne dzieciństwo czeka jej dziecko. Dziecko dostanie czekoladke od dziadków a ta przezywa jakby dostało napromieniowaną pange. Takie nadwrażliwe, zidiociałe które przeżywają każdy składnik w okazjonalnie zjedzonej czekoladce powinno się leczyć psychiatrycznie. Gdybyś miała wiedze na temat tego czym oddychamy obawiam się że zamordowałabyś to dziecko, twierdząc że to lepsze rozwiązanie, wyniki badań powietrza-ESCAPE przeczytane przez taką histeryczke doprowadzić by mogły do tragedii. Lecz sie kobieto lecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla corki 2 lata: drewniane warzywa do krojenia z nozykiem i deseczką, drewniany zestaw lekarza w walizce i zestaw herbaciano-kawowy ( córka ma akurat urodziny w swieta) syn 4,5 roku: zrzutka na porządna hulajnogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zamierzam się leczyć wiesz... Wystarczy, że wiem z doświadczenia, co podaje się dzieciom w przedszkolach.. naje się świństw jeszcze sporo.. i to nie znaczy, że on nie je słodkiego.. je różne rzeczy.. wiesz? Tylko wkurza mnie strasznie to, że nikt nie słucha tego, co z mężem mówimy, nikt się nie pyta, czy może mu coś dać (np. ostatnio na basenie babka mówi do swojego synka, który jadł lizaka, żeby wziął drugiego z torby i dał naszemu, nawet nie spytała się męża, czy może). Teściowa zawsze!!! wciska mu coś do buzi, jakieś podłużne biszkopty, jakieś dziwne najbardziej śmieciowe ciastka itp. mówi: tylko jedno, jedno... a poza plecami daje po kilka.. dlatego dziecko z nią samo nie zostaje. To my jesteśmy rodzicami i my decydujemy.. dziecko je różne rzeczy z niezdrowymi składnikami, ale to nie znaczy, że ma jeść to co każdy mu daje i wtedy, gdy ten ktoś mu to daje. Jeśli może zjeść jogurt naturalny z dodatkiem malin i truskawek, to niech je.. w przedszkolu dostanie jakiś paskudny pseudoowocowy.. jak może w domu jeść kisiel zrobiony z dobrego np. soku, albo z owoców, to niech taki je... kurczę Ty to właśnie jesteś taki typ chyba, który by wciskał dzieciom co popadnie i miał pretensje do rodzica, że nie jest zadowolony, że rodzic kręci głową.. Jeszcze możńa zrozumieć (jakoś), że ktoś obcy czy dalszy znajomy coś takiego da, albo zapyta.. ale sorryy najbliższa rodzina powinna już po ponad 2 latach wiedzieć, że pewne rzeczy są w jadłospisie dziecka ograniczone, bo tak zdecydowali rodzice. I powinni się do tego stosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrzutka gości po 10 zł na prezent... ale żenada... ludziom to jednak słoma wystaje z butów. To rodzice są od spełniania potrzeba dziecka a nie krewni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 zł? niezłą masz orientację w cenach:D Poza tym babcie wolą dać kase bo nigdy nie wiedzą co kupić , a dziecko z pieniedzy sie nie cieszy wiec kupimy mu hulajnoge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwota akurat nie dotyczyła twojego postu ale reszta tak bo wymyslanie zrzutki w rodzinie na prezent dla własnego dziecka to szczyt takiego wieśniactwa aż słabo się robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 4latka i 10latkę. Oboje dostaną po książce ( mały do czytania bajki z serii złota księga bajek bob budowniczy a córka książkę z serii wszystko co można zrobić z papieru, koszt każdej z książek to ok. 30zł ) + sprzęt na dyngusa :-D Na Boże Narodzenie prezenty robimy zawsze droższe, a na Wielkanoc takie upominki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok tylko to nie ja wymyśliłam moja droga tą zrzutkę. Babcie same przynoszą kasę, którą dzieciaki rzucają w kąt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórym nie dogodzisz nigdy. Dać słodycze, nie wypada bo nie zdrowe jak to się tu twierdzi. W dodatku TANIE I BYLE jakie są. Kupić zabawke, też nie bardzo bo za cene około 30zł raczej nie kupi się nic markowego i porzadnego, i znowu żle. Prezent to nie obowiązek do cholery, jak ktoś go daje (nawet czekoladke) to się powinno przyjąć i nie komentować beznadziejnie, bo kulturalny człowiek tego nie robi. A podawać dziecku do jedzenie jej nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dodam, że we Włoszech daje sie dzieciom ogromne czekoladowe jajka, też nie sa TO KINDER a dzieciaki je jedzą nawet te które ma 10 miesiecy, ale u was w Polsce wszystko żle, bo słodycze są złe zabawki za tanie złe. Straszne to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość callineczzkaaaa
Corka ma 4 latka i na zająca ( u nas w czwartek rano ) dostanie kinder niespodziankę . Co do slodyczy to do 3 lat nie dawałam córce zadnej czekolady . cukierków .lizaków itd . Jak ktoś przynosił dla dziecka słodycze to zabierałam :) Z czasem wszyscy zrozumieli z jak kupia cukierki to moje dziecko i tak ich nie dostanie i przynosili owoce . Tak jestem wredna ale to moje dziecko i to ja decyduje co ma jeść a czego nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Wielkanoc raczej nie daję się prezentów, chyba że słodycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla corki 10 lat porzadne sluchawki do tableta, a dla 5-o latki zestaw ochraniaczy plus kask na rolki bo zaczyna smigac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.03.31 proste jak drut,babcie sa głupie bo zamiast odkładać na starośc to daja z byle okazji wnukom.Ciekaw jestem czy wnuk wykupi chorej babce receptę kiedy ona nie bedzie na nią mieć.Juz widze jak biegnie z rozkoszą do apteki :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.03.31 zrzutka???powiedz po prostu żebranina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliaM87
Powiem Ci, że ja również miałam dość spory dylemat co kupić na prezent dla dzieciaków i długo szukałam inspiracji po sieci, a chciałam kupić coś czym będą mogli bawić się wspólnie :) A jak wpadłam na pomysł? Znalazłam na Fejsie :D Zobaczyłam to zdjęcie z opisem: https://www.facebook.com/cobi.zabawki/photos/a.189961451133276.38803.189910531138368/656970387765711/?type=1&theater i stwierdziłam, że jest to strzał w dziesiątkę :D Zarówno jednemu jak i drugiemu synkowi kupiłam zestawy z Action Town od Cobi :D Świetna sprawa, mówię wam, a do tego nieźle rozwija wyobraźnie. Dzieciaki tworzą własne historie, a ich tatuś oczywiście razem z nimi :P Czasem mam wrażenie, że kupiłam te klocki nie dla dwóch, a dla trzech synów :D Można naprawdę złapać kręćka na punkcie wymyślania takich historyjek. Czasem myślę, że moglibyśmy stworzyć z tego jakaś książkę albo komiks i jeszcze mieć z tego dodatkowe profity hehehehehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alterka
U nas w domu mamy tradycję obdarowywania dzieci słodyczami, dorośli nie dostają niczego. Ostatnio jednak zastanawiamy się czy te słodycze to do końca dobry pomysł, gdyż z każdej strony dzieci dostają coś słodkiego, w przedszkolu i szkole też ma być jakaś czekoladka z okazji Świąt. Poinformowałam dziadków,ze ze słodyczami koniec i wolałabym coś praktycznego, gdyż słodycze i tak będą, bo zawsze ktoś wciśnie coś słodkiego, a zabawki już wypełniają wszystkie kąty. Żeby nie narażać nikogo na koszty zaproponowałam składkę i zakup wspólnego prezentu. Może to być coś związanego ze świętami i jajkami np.http://www.goblet.pl/katalog/akcesoria-kuchenne/do-jajek/wmf-kieliszek-na-jajko-z-lyzeczka-niebieski.html lub dla mniejszego dziecka wersja z Kubusiemhttp://www.goblet.pl/katalog/akcesoria-kuchenne/do-jajek/wmf-kieliszek-na-jajko-z-lyzeczka-kubus.html. albo coś typowo śniadaniowegohttp://www.goblet.pl/katalog/sztucce/dzieciece/altom-design-zestaw-dzieciecy-4-szt-dziewczynka-i-chlopiec.html lub podobny http://www.goblet.pl/katalog/sztucce/dzieciece/altom-design-zestaw-dzieciecy-4-szt-kotek.html.Takie rzeczy znalazłam i podałam dziadkom do rozważenia. Uważam ,że lepsze to niż wydawanie pieniędzy na słodycze, które są drogie np. jajka niespodzianki- duża kasa za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alterka
U nas w domu mamy tradycję obdarowywania dzieci słodyczami, dorośli nie dostają niczego. Ostatnio jednak zastanawiamy się czy te słodycze to do końca dobry pomysł, gdyż z każdej strony dzieci dostają coś słodkiego, w przedszkolu i szkole też ma być jakaś czekoladka z okazji Świąt. Poinformowałam dziadków,ze ze słodyczami koniec i wolałabym coś praktycznego, gdyż słodycze i tak będą, bo zawsze ktoś wciśnie coś słodkiego, a zabawki już wypełniają wszystkie kąty. Żeby nie narażać nikogo na koszty zaproponowałam składkę i zakup wspólnego prezentu. Może to być coś związanego ze świętami i jajkami np.http://www.goblet.pl/katalog/akcesoria-kuchenne/do-jajek/wmf-kieliszek-na-jajko-z-lyzeczka-niebieski.html lub dla mniejszego dziecka wersja z Kubusiemhttp://www.goblet.pl/katalog/akcesoria-kuchenne/do-jajek/wmf-kieliszek-na-jajko-z-lyzeczka-kubus.html albo coś typowo śniadaniowego http://www.goblet.pl/katalog/sztucce/dzieciece/altom-design-zestaw-dzieciecy-4-szt-dziewczynka-i-chlopiec.html lub podobny http://www.goblet.pl/katalog/sztucce/dzieciece/altom-design-zestaw-dzieciecy-4-szt-kotek.html Takie rzeczy znalazłam i podałam dziadkom do rozważenia. Uważam , że lepsze to niż wydawanie pieniędzy na słodycze, które są drogie np. jajka niespodzianki- duża kasa za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIC, u mnie w rodzinie nie obchodziło się żadngeo zajączka, na kafe w wieku 33 lat dowiedziałam sie że coś takiego ludzie obchodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co województwo to inne tradycje u mnie daje się dzieciom na zajączka prezenty ale takie drobne. Np w Matrasie kupuję kolorwanki , małe książeczki z opowiadami czy wiersze dla dzieci. W sumie jak idzie Wielkanoc to odzwiedzam supermarket by mieć co jeść oraz matras by mieć co dać w prezencie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×