gdy rodzice nie chcą zaprosić syna na wielkanoc

Co o tym myślicie? Mam małe mieszkanko, ale zgodziłam się aby moja córka i zięć u mnie zamieszkali. Postanowiłam zrobić u siebie w domu wielkanoc z moimi córeczkami i ich mężami, każdy coś przygotuje na stół. Zaś rodzice mojego zięcia nie zaplanowali wspólnego świętowanie ze swoim synem, nie poruszają tego tematu. Raczej nie mam obowiązku zapraszać do siebie teściów mojej córki, tym bardziej że oni nigdy mnie do siebie nie zaprosili a u mnie byli mnóstwo razy. Dziwię się, że olewają swojego syna. Zięć jest taki przygnębiony,że rodzice do niego dzwonią tylko i wyłącznie jak trzeba im naprawić tv. Lubię swojego zięcia i cieszę się, że bedziemy wszyscy razem, bo ciepło rodzinne to podstawa. Tylko jego rodzice mnie dziwią i współczuję zięciowi, widzę jak to nieciekawie znosi.

Chyba cieszą się, że się go pozbyli z domu. Smutne to. Nie każdy jest kochanym dzieckiem. Może on jest z wpadki, albo źle się kojarzy mamuśce z jakiegoś powodu i jest obojętna dla niego. Dobrze, że Ty chociaż go pozytywnie przyjmujesz, chociaż to go pewnie boli. To znaczy takie porównanie, że tak powinni go rodzice przyjmować i kochać :O