Gość gość Napisano Kwiecień 2, 2015 może głupi problem, ale od czego jest kafeteria :D W moim bloku mieszka sympatyczny dziadek. Spotkałam go na klatce jak taszczył ogromne pudło, ledwo idąc po schodach. Zaproponowałam pomoc, stwierdził, że nie chce robić problemów. W końcu z uśmiechem wzięłam pudło, wniosłam po schodach. Dziadek strasznie dziękował, człapiąc sobie dalej. W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wyszłam z bloku, a po jakimś czasie uzmysłowiłam sobie.. że pomyliłam piętro :( przeproszę go jak się zobaczymy, ale mi głupio. Może powinnam do niego pójść po pracy i przeprosić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach