Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ŚLUB osoby niesmiałej, z niskiem poczuciem wł wartości, z nerwicą. Jak przeżyć?

Polecane posty

Gość gość

Czy są tu osoby które w wiekszym gronie czuję się strasznie źle, sa spięte, trzęsą się, pocą się??? Jak przeżyć takie wydarzenie jak slub? Kościół, 70 osób , wszyscy wpatrzeni???:-( Nie wiem jak ja to przeżyję:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez cichy slub i po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co tyle osób spraszałaś? ślub jest dla pary młodej, a nie dla zgromadzeń ogólnych i stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, przed uroczystością wypij lampkę wina albo pięćdziesiątkę czystej, co wolisz :D Rozluźnisz się na bank. Gratulacje i baw się dobrze, to twoje święto!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój narzeczony ma bardzo dużą roznę, samego rodzeństwa ma 6 plus ich żony/ mężowie/ dzieciaki. Z mojej strony bedzie mało ale z jego dużo bo ma wielka rodzinę:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Jezu, skąd twój narzeczony jest? Z Indii? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja pewnie będę sie pocić, ręcę to bankowo beda mi sie trzęsły pewnie tak ze obrączki mi nie założy:-( Nie wiem jak ja to przeżyję:-(( Czy sa jakieś leki zobojętniające człwowieka? Ja biorę hydroxizinum ale ona nie radzi sobie z tak dużym stresem:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zaprosiłam tylko rodziców, mąż zrobił to samo, to było nasze święto i nikogo więcej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja może nie mam nerwicy, ale też jestem dość skrępowana w większym gronie, a już na pewno wśród nieznanych mi osób. Do tego kilkadziesiąt par oczu wpatrzonych w nas i bycie w centrum uwagi spędza mi sen z powiek. Ale najgorsze jest to, że nie potrafię tańczyć!! Mój luby też nie bardzo. A wiadomo na weselu każdy chce zatańczyć z Młodą. O rety, po co ja się na to wesele zgodziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×