Co mam zrobić?

Pierwszy raz zdarza mi się prosić o radę na forum. Może zostanę źle oceniona, ale mam nadzieję, że mi pomożecie. Nasz związek praktycznie zaczął się od seksu. Oczywiście wcześniej się dość dobrze znaliśmy. Dodam, że oboje jesteśmy w dość specyficznym towarzystwie. Kłopoty z prawem, dragi, alkohol. Zależy mi na tym chłopaku, jednak nie chce mówić, że to miłość, ponieważ widziałam zbyt dużo, żeby w nią wierzyć. Dookoła zdrady i kłamstwa. Ale wróćmy do mojego problemu. Chłopak od dość dawna wyraźnie dawał mi do zrozumienia, że się mu podobam. Mając poprzednią laskę starał się zaciągnąć mnie do łóżka. Odmówiłam, niedługo po tym z nią zerwał, a ona próbowała popełnić samobójstwo. Kręcimy ze sobą od jakiegoś czasu, a około miesiąc temu przespaliśmy się ze sobą. Było miło, nic romantycznego, ale też niczego takiego się nie spodziewałam. I od tego zaczął się nasz związek. Mam wrażenie, że jestem tylko do seksu. Choć może z mojej winy? Zbyt łatwo dałam się zdobyć? W jednym momencie nawet mnie nie pocałuje na pożegnanie, a w drugim(standardowo po alkoholu) ciągle dotyka, całuje. Chcę mu pokazać, ze nie jestem na jego zawołanie. Chciałabym, żeby to on zaczął starać się o mnie. Co zrobić? Jak pokazać, że nie będzie seksu na zawołanie? Z góry dziękuję za pomoc ;)

Powinnas jak najpredzej zmienic towarzystwo,taki chlopak nigdy nie bedzie romantykiem takim jakbys chciala...Poszukaj kogos innego a gwarantuje ze bedziesz zadowolona,z reszta tego kwiatu jest pol swiatu.Chyba ze nadal chcesz tkiwic w tym gownie,to nie oczekuj zmian bo nie nadejdą.