Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak powiedzieliście bliskim i znajomym o rozstaniu

Polecane posty

Gość gość

Bardzo się tego boję. Decyzja już podjęta (3 miesiące temu się wyprowadził normalka do innej), ja się nawet jako tako ogarnęłam psychicznie i normalnie funcjonuję, próbuję poznawać ludzi, odświeżać znajomości, wychodzić. Ale nie powiedziałam jeszcze rodzicom, rodzeństwu i przyjaciołom (mieszkają w innym miescie). Moja rodzina jest dobra, wiem, że będą dla mnie wsparciem, ale ogromnie boję się tej rozmowy. Zwlekałam, bo na początku byłam w takiej rozsypce, że nie byłabym w stanie tego znieść, ale no przecież trzeba kiedyś powiedzieć. Opowiedzcie, jak to u was wyglądało, może trochę doda mi to odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś bardzo silna skoro tak bez niczyjego wsparcia dałaś radę już trzy mce, pewnie łatwiej byłoby na br informować rodzinę, masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dzieci nie mamy i dlatego cały rozwód minie jako tako bezkonfliktowo. Mieszkanie jest wynajęte (będę musiała wypowiedzieć - oczywiście sama, ale z obcym człowiekiem jednak łatwiej się rozmawia). Tak, uważam, że jestem silna psychicznie, teraz się o tym przekonałam i dziękuję za te słowa. Moja rodzina mieszka w drugim końcu Polski i o niczym nie wie. Boję się, że starsi rodzice będą się martwić, stresować, a ja już jestem dość zestresowana, żeby stresować się jeszcze ich stresem (głupio zabrzmiała, ale może rozumiecie ;) ), boję się też tego, że kiedy zaczną mnie pocieszać to totalnie się rozsypię. Byłego naprawdę olałam, nawet dobrze mi się bez niego żyje, często się uśmiecham, ale kiedy rodzice lub siostry do mnie dzwonią i pytają co tam słychać ja im KŁAMIĘ i to mnie dołuje najbardziej. Przestałam lubić rozmowy z nimi przez telefon z tego powodu. Z tego też powodu nie pojechałam na święta i siedzę sama (chociaż oczywiście wymyśliłam coś), ale na weekend majowy już muszę i chcę pojechać do rodziny i jakoś im powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popełniasz bład , wsiadaj w pociąg , samochód , i jedź do bliskich na swięta. Będziesz siedziała sama w swieta i bedziesz się dołowała. Pojedź zrób im niespodziankę. Jak wejdziesz i się przywitasz , poproś wszystkich obecnych i poprostu powiedz , że Twoje małzeństwo się skończyło , bierzecie rozwód i prosisz zeby nie poruszać tego tematu , ponieważ nie jesteś gotowa na rozmowę , ze jest to zbyt swieże i przyjechałaś do nich , zeby choc na chwilę o tym zapomnieć , powinni uszanować Twoją prośbę . Ukrywanie jest bez sensu , całe zycie nie bedziesz udawała , unikała spotkań czy rozmów telefonicznych. A co jak nagle pojawi się ktos wyjatkowy w Twoim zyciu ? Różnie to bywa i co im wtedy powiesz , bedziesz go ukrywać przed bliskimi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P*****l wszystko, wirtualny świat najlepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że ukrywanie jest bez sensu, czuję się ogromnie żałosna, że to robię. Na początku miałam dobry powód tj. mój zły stan psychiczny, ale teraz już nie ma powodu, żeby nie powiedziec prawdy. Nie wiem, czy lepiej zrobić to osobiście czy przez telefon, Myślę, że ulży mi jak już będzie po fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pojedź , powiedz , i poproś , zeby nie drążyć , bo nie jesteś gotowa , będziesz miała z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rodzina tez nie wie ze sie rozstalismy 5 lat temu - rodzice wiedzieli , ale ciotki nawet z tego samego miasta nie maja pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te święta też spędzamy oddzielnie jako rozwiedzeni po 14 latach małżenstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wpisy. Wiem, wiem, wiem że muszę powiedzieć. Wiem, że rodzinę mam dobrą i na pewno nie będą mnie dołować, a wspierać. Nie wiem sama czemu się tak boję. Chyba wstydzę się, że wyszłam za takiego człowieka bez kręgosłupa moralnego. To, że woli inną - rozumiem, ma prawo, ale to że mnie oszukiwał, kręcił, zawracał głowę i żenił się (po co??) to mi się w pale nie mieści. Wiem, że siedzi tu sporo osób po rozwodach, więc na pewno macie za sobą to oświadczenie o rozwodzie. Powiedzcie, jak to zrobiliście, jakich słów użyliście i jak zareagowała rodzina? Bo co do dalszych ciotek, to mało mnie obchodzi, zobaczę je za parę lat i niech sobie myślą co chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sa to widac dobre relacje skoro az na forum pytasz jak najblizszym powiedziec. Ano prosto z mostu a nie ukladac o rozstaniu opowiadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspólczuję Ci... ja też miałam kilka nieudanych związków, z początku przedstawialam chlopaka rodzicom, ale potem po zlych doswiadczeniach to jak mam faceta to juz nie przedstawiam rodzicom ani nic nie moiw na jego temat, po prostu to moja prywatna sprawa... ty masz jednak gorzej bo byliscie malzenstwem... wspolczuje c****ewnie sie wstydzisz po prostu że nie ulozylo Ci sie życie. Każda by sie wstydzila, że mąż ją zostawil dla innej :( ale z drugiej strony teraz to chyba norma, co drugie malzenstwo sie rozpada, pelno zdrad, kochanek... wiec chyba nikogo to juz nie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Znów dziękuję za wpisy. Relacje mam dobre na tyle, na ile mogą być na dużą odległość. Przy czym zaistniała sytuacja była dla mnie ogromnym szokiem, nigdy czegoś takiego nie przezyłam. Nie wiem, czy inni rozwiedzeni mieli podobnie: ja chodziłam jak jakiś automat/cyborg. Trudno przewidzieć własne zachowanie. Wstyd? Trochę pewnie tak, były mnie upokorzył i to boli. Ale nie o to chodzi w kwestii mówienia rodzinie, bo zresztą jasne jest, że trzeba to zrobić i to nie ja mam powód do wstydu. Bardziej myślę o tym, że rodzice, teraz spędzający miło stare lata zaczną na nowo martwić się o swoje dziecko. Oni też byli do mojego męża na swój sposób przywiązani, był częścią rodziny i dla nich to też będzie szok. Chciałabym powiedzieć to w taki sposób, żeby rozumieli, że nie muszą się o mnie martwić i zeby się z tym pogodzili. Wiem, że to głupio brzmi, ale może ktoś to przeszedł i rozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty dalej jak dziecko pytasz. pojedz i powiedz a nie ukladasz scenariusze w glowie.ludzie sa rozni,rodziny sa rozne wiec jak ci cokolwiek doradzic poza powiedziec na wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może po prostu zacznij napomykać, że jest problem i powoli nastrajaj ich, mów że czujesz ulgę itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napomykac,nastrajać?ludzie,przecież to dorosła kobieta i ona nie ktos odpowiada za swoje zycie. Coś mi tu nadopiekuńczością zalatuje i bojazliwoscia przed rodzinnym odrzuceniem. Więcej zła robisz sobie krecąc(milczenie o sprawie) rodziną niż po prostu powiedzieć bez ogródek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pojadę i powiem. Źle mnie zrozumieliście. Nie ma wątpliwości, że to zrobię nie zatajając żadnego szczegółu. Uważam, że rozmowa nie jest na telefon. Nie chodzi o to, że proszę o radę, bo sama wiem, co zrobić, proszę o podzielenie się doświadczeniami, bo myślę, że lżej mi będzie wiedząc, że nie jestem jedyna w takiej sytuacji. No nie mówcie mi, że wszyscy z radością ogłosiliście swój rozwód i nie było to dla Was nic trudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazda sprawa jest inna,bo ludzie sa inni wiec glupio nie pytaj.przeciez nie chodzi o to czy latwo,czy trudno powiedziec,tylko powiedziec wprost!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×