Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudynaxoxo

Problemy z chłopakiem

Polecane posty

Witajcie. Mój problem polega na tym, że szczerze nie lubię (jak nienawidzę) kolegów mojego chłopaka, z którym jestem prawie 3 lata. Niektórych znam dłużej niż jego i wiem jacy są. Pomijając fakt, że on ma tyle kolegów, że ponad połowy nie znam. Kojarzę tylko tych, z którymi ma bliższy kontakt. Żaden z nich nie jest nawet w 1/5 porządnym facetem - piją, ćpają, ich związki trwają max kilka tygodni lub po prostu szukają panienek na 1 noc. Mój chłopak chce być taki jak on - imprezować, pić i wychodzić kiedy mu się żywnie podoba. Ok ma 19 lat ale jest w związku, o którym ja myślę poważnie i on ponoć też. Na imprezę raz go prawie puściłam, ale z ciekawości dzień wcześniej popatrzyłam na jego FB. I co? W wiadomościach zapraszał koleżankę (nigdy jej na oczy nie widziałam), że sb pójdą do klubu. Boże jak dobrze, że go nie puściłam. Szczerze przyznaję się że nie mam do niego zaufania. Zawiódł mnie mocno prawie rok temu jak dowiedziałam się o jego wagarach wraz z koleżanką gdzie mogło dojść do zdrady (opuszczony budynek, alkohol) jednak do dziś się utrzymuje że do niczego nie doszło, a i tak wtedy kłamał. Często łapie go na kłamstwach. I jak ufać takiego człowiekowi, który ma naprawdę imponującą liczbę dziewczyn (do 16 r.ż miał ich nieco ponad 10). Wczoraj miał 19 urodziny. Ok miło było. Pół dnia razem siedzieliśmy. Jednak jechaliśmy samochodem i przez ok. 5 minut opowiadałam mu o wynikach badań i możliwością kolejnej operacji (mam problemy z nogą) zadałam mu pytanie co on o tym sądzi, a on nie wiedział o co mi chodzi bo się zamyślił! Teraz szanowny Pan pije piwo z znienawidzonymi kolegami, a mnie ma gdzieś bo oczywiście mieliśmy się spotkać o 18, a ten o 18.30 dzwoni czy może przyjechać bo już wypakował zakupy (40 min wypakowywał zakupy?!). No ale ja mam czas zaplanowany i nie opłacało by mi się z nim spotykać na godzinę (zanim on się zbierze to minie połowa tego czasu). No to najlepiej - zje**ć dziewczynie cały dzień i iść pić z kolegami. Przepraszam - 3 razy w tym tygodniu się pokłóciliśmy, ja jeszcze nigdzie nie wyszłam bo w domu pomagam rodzicom, a on wczoraj i dziś z kolegami, ciągle się z nimi spotyka. Codziennie. Ciągłe interesy ma z nimi. I jeszcze nawet w spokoju filmu razem nie możemy obejrzeć bo conajmniej 2 razy ktoś pisze lub dzwoni do niego. Kobiety doradźcie mi co robić? Zastanawiam się nad odejściem. Ja mu mówię prosto z mostu co mi nie pasuje, a on że za dużo wymagam. Fajnie że to on ciągle widziwia z płcią męską i żeńską. Ja dopiero teraz poznałam swoją przyjaciółkę i raz na miesiąc wychodzę z nią popołudniu gdzieś i wieczorem idę do niego (noi codziennie w szkole), a on codziennie z kolegami i wiecznie nocami też wychodzi. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tl;dr albo nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczę... to Ty masz problem nie on. Zalap to w końcu. Jemu żyje się dobrze a Ty go niepotrzebnie ograniczasz. " jak to dobrze ze nie pozwolilam mu pojsc na imprezę"... chce to pójdzie. Jak zechce to Cie zdradzi i będzie zdradza. Zmian wymaga Twoje podejście a nie on. Chociaż z tego co napisalas to oboje jesteście jeszcze dzieciaki- on bo tak postępuje a Ty bo myślisz ze go zmienisz, jego zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola z przedszkola
A ja uważam, że dobrze, że trzymasz takiego krótko, ale niestety nie możesz go ograniczać, bo on i tak zrobi tak jak będzie chciał. Przede wszystkim nie dorósł do związku. Ważniejsi są koledzy, alkohol, imprezy, zabawa, koleżanki i wszystko inne, a Ciebie tak naprawdę ma gdzieś. Sorry, ale to wygląda trochę tak jakbyś była mu potrzebna jako modny dodatek, coś czym można się pochwalić przed kolegami i coś co wypada mieć. Nie dziwię się, że mu nie ufasz. Szkoda tylko, że nie widzisz, że jemu to zwisa i powiewa. On się dobrze bawi, żyje chwilą, ma dużo rozrywek i najwyraźniej żadne inne wyższe cele nie są mu do szczęścia potrzebne. Raczej mu tylko przeszkadzasz, ale nie liczy się w ogóle z Twoim zdaniem, bo co to znaczy, że on umawia się na 18, a o 18.30 informuje, że może się pojawi później jeśli jeszcze tak bardzo chcesz, bo był zajęty zabawą i piciem z kolegami. Łaski Ci nie robi, że Ci się pokaże. Ty jeszcze masz się cieszyć? Kopnij go w zadek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sie nad czym zastanawiac, tak jak ktos wyzej napisal kopnij go w zadek bo skoda twoego zdrowia i nerwow, ktore on ma gleboko gdzies... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×