nie wiem czemu nie lubie malych dziewczynek

wydaja mi sie glupie infantylne i caly czas piszcza moze to przez to ze wychowalam sie z chlopakami , ze jako mala TEZ dziewczynka nie cierpialam lalek

Hehe, tez tak mam, rozowe rozwrzeszczane potwory

hehehehe

oczywiscie ze nigdy bym nie skrzywdzila dziecka ani nie byla niemila ale nic nie poradze na dziewczynki patrze sie z jakims obrzydzeniem . ten roz ten blicht i te dzieki wydawane przez dziewczynki

jesteście nienormalne, takie rzeczy się leczy.

Dlaczego a nie czemu Autorze.

dlaczego-czemu , a moze bys sie na temat wypowiedziala?? DLACZEGO myslisz ze to sie leczy??

więcej nawal tych znaków zapytania :D

bade chciala to nawale , moj temat .

inteligentnie :D

na coz , czego ty sie spodziewalas ze bede ci inteligentnie odpowiadac z glupim rozmawia sie glupio

ojojoj, serio?! :D

ja też nie lubię małych dziewczynek, nic na to nie poradzę, tak jest

ja nie lubię głupich pind, tak to już jest :)

ja rozumiem bo mnie brzydzą mali chłopcy .

a co ciebie brzydzi w malych chlopcach? mnie nie brzydza dziewczynki tylko irytuja

Jak kiedyś pracowałam w przedszkolu i dziewczynki mnie często irytowaly. Chłopcy byli inni, mniej paplali, mniej zazdroscili, łatwiej im było coś przetłumaczyć. Nie zmienia to faktu ze bardzo bym chciała mieć córkę. Swoje dziecko nigdy nie irytuje.

wlasnie o to chodzi o czym piszesz

ja cię rozumiem, bo nie lubię małych chłopców. rozkrzyczanych, agresywnych, rywalizujących dosłownie o wszystko. współczuję zawsze bardzo matką tych małych terrorystów np. na placach zabaw - kiedy my, matki córek siedzimy sobie i obserwujemy jak nasze dziewczynki grzecznie budują coś z piasku, bawią się lalkami, rozmawiają sobie, czymś się wymieniają, to te nieszczęsne matki chłopców latają po całym placu zabaw za swoimi nadpobudliwymi synkami, przepraszają dzieci obsypane przez ich synów piaskiem i mediują w kłótniach o łopatkę :D

* matkom

na jakim to placu zabaw bo ja nie zauwazylam tego o czym piszesz

Ja też nie przepadam za małymi chłopcami, bo widzę jak się zachowują - ktoś tu trafnie napisał, że to mali terroryści. Ale gdybym miała syna, to prwnie mówiłabym inaczej. Liczę, że urodzę drugą córkę ;).

Ja nawet tych większych są obrzydliwe po tym co usłyszałam w szkole od nauczycielki to jeszcze bardziej mnie brzydzą.

wy na serio jestescie jakies p******e :o chlopcy terrorysci ? Z chlopakiem da sie porozmawiac przemowic , chlopcy sa pragmatyczni dziewczynki oprocz kucykow pony strojenia sie malowania od lat przedszkolnych zachowuja sie jakby nic w glowie nie mialy sa roszczeniowe a jak cos nie po ich mysli to piszcza i wrzeszcza , dziewczynce nie przetlumaczysz niczego jest tylko pisk obraza i foch

dokładnie, dlatego zawsze chciałam mieć syna

"wy na serio jestescie jakies p******e pechowiec.gif" - a dopuszczasz, że ktoś ma inne zdanie, czy tylko Twoje jest obowiązujące? :D nie mierz wszystkich swoją miarą ;) to, że Ty byłaś taką dziewczynką, nie znaczy, że wszystkie takie są... ja mam dwie wymarzone córki i są cudowne - wrażliwe, empatyczne, opiekuńcze, grzeczne i spokojne. mam nadzieję, że wyrosną na równie wspaniałe kobiety.

Takie osoby jak autorka. Strach przebywać wśród takich osób bo nigdy nie wiadomo kogo nie będą lubić z niewiadomych przyczyn. Z takimi ludźmi to wiecznie jakiś problem. Z góry zaznaczam że nie mam córki.

to ja mam chyba pecha bo nie spotkalam fajnej dziewczynki nie kochana ja nie bylam taka dziewczynka , wiedzialabys jak bys sie wysilila i poczytala wpisy zawsze bawilam sie z chlopcami zawsze samochodami nawet w szkole udawalo mi sie czasem z chlopakami w lawce siedzie jak panie nie porozdzielaly bo z chlopakami zawsze szlo sie dogadac

A mnie męczy wieczne opowiadanie siostrzeńca męża o spidermanie, batmanie i innych bohaterach komiksowo-filmowych. I co ? Czy ja mam z tego tytułu zakładać topik i rozszerzać to na całą populację chłopców ? Jesteśmy kobietami, kiedyś byłyśmy małymi dziewczynkami. Nawet gdyby dziewczynka była typem chłopczycy to to też może kogoś irytować. I co ? Czy to taki wielki dla kogoś życiowy problem ? To proponuję psychoterapię. Moim zdaniem autorka sama jest dziecinna.

Takie osoby jak autorka. Strach przebywać wśród takich osób bo nigdy nie wiadomo kogo nie będą lubić z niewiadomych przyczyn. Z takimi ludźmi to wiecznie jakiś problem. Z góry zaznaczam że nie mam córki. x nie osmieszaj sie i przestan bawic sie w domowego psychologa przeczytaj to co napisalas jeszcze raz - jeden wielki belkot a taka madra chcialas byc - coz nie wyszlo