Uratowałam mu życie ,teraz mnie uśmierci

Jestem rozwalona psychicznie .Mąż znęca się nade mną psychiczni e ,gnębi mnie. Mam dość życia, jestem gnębiona psychicznie. Kiedyś uratowałam mu życie, po konflikcie z matką połknął kilka opakowań tabletek nasennych i wypił pół litra wódki. Zawołałam pogotowie ,lekarz stwierdził że w ostatniej chwili uratowałam mu życie, tabletki i duża ilość alkoholu to śmierć. Teraz chce zrobić to samo .Mąż doprowadza mnie do ostateczności. Uratowałam mu życie ,teraz on mnie wykańcza. Zycie jest niesprawiedliwie.

Nie przejmuj się :). Ja kiedyś uratowałem znajomej życie (dosłownie), a ona po kilku latach, okradła mnie i tragedię życiową spowodowała :(. W tym życiu, każdy dobry uczynek, zostanie ukarany :( :( :(.

Jeśli naprawdę myślisz o tabletkach i skończeniu ze sobą to spójrz na to tak: już nie masz nic do stracenia, a o wiele przyjemniejszą alternatywą jest odejść i układać sobie życie na nowo. W spokoju. Przecież on nie jest całym Twoim światem, więc zostaw go i wyjdź do prawdziwego świata. Powodzenia!

Jestem psychicznie wykończona, o bzdury robi wojny,i krzyczy .Nienawidze Swiąt, i tego niesprawiedliwego życia.

Potrafi mnie wyzwać od dziwek, i k***w. Jest zwykłym chamem. Dlaczego niektórzy potrafią być obłudni do ślubu, ukrywać swoje prawdziwe oblicze.

Odejdź od niego, chyba, że jesteś masochistką. Małżeństwo to nie wyrok.

Altruizm jest złem wcielonym, jesteś tego przykładem.

gość dziś -coś Ci się pomieszało.