Moja szwagierka nie zjadla bialej kielbasy a dzisiaj odmawia bigosu i schabu ze

Chodzi i gdacze ze jest wegetarianka i ona mięsa nie będzie jadla. Wariatka. Na co przyjechała do nas?Mama mówi że ona jest nienormalna.

p******a. ja jakbym nie zjadła mięsa to bym cały dzień chodziła głodna, choćbym nie wiem ile zjadła kalorycznych, niemięsnych rzeczy

Przyjechała ze względu na męża. Współczuję jej, bo będzie chodzić głodna. U mnie wszyscy pamiętają, że ja nie jem mięsa i zawsze jest coś bez.

Przyjechała po to by pobyć z rodziną.

wiadomo, że w gości jedzie się tylko po to by się nażreć. I trzeba żreć wszystko co gospodarze podsuwają pod nos, choćbyś się miała od tego porzygać.

Po prostu trzeba przygotowac cos dla goscia wegetarianina, to nie takie trudne! Trzeba uszanowac to, ze ktos nie je mięsa. Mojej przyjaciólki synowa jest wegetarianką, i przyjaciólka zawsze przygotuje dla niej na swięta jakies leczo bezmięsne, nalesniki z serem, szpinakiem, pastę jajeczno- pieczarkową, omlet z pieczarkami, itp. W czym problem? Ja osobiscie jem i lubię mięso, ale szanuję upodobania i smaki innych.

To daj jej sałatke jarzynowa i przestan gdakac! Dla ciebie swieta to tylko zarcie?? Nie je to nie. Ona pewnie mniej przezywa niz ty. W zyciu bym wiecej do ciebie z mezem nie przyjechala wariatko

Zerwij jej trawy z trawnika i niech żre.

13.22 i tu sie nie zgodze. Ja mam zawsze duzo osob na swieta i napewno dla jednej osoby bym innego jedzenia nie przygotowywała jezeli wszyscy pozostali jedza mieso. To gosc sie musi przystosowac do gospodarzy a nie odwrotnie. Jest sałatka jarzynowa , są jajka i tyle. Moze jesc to jesli nie chce miesa lub moze nie jesc wcale jego wybor . Ale ja nie bede wyczyniac potraw wege dla jednej osoby.

trzeba bylo ugotowac jej zupę szczawiowa i podać z jajkiem ,poczęstować sałatka , podać serek biały, żółty , pokroic ogorka swieżego i pomidorka dozucic oliwki , oliwkę sol pieprz i z głowy , poczestowac plackiem,

Ale ona jaj też nie je, ani mleka, ani masła ani śmietany!!!!!

To mogła sobie zabrać swoje produkty na święta i po sprawie.Jak ktoś nie orientuje się w temacie diet,to trudno komuś dogodzić.

A gdzie mi ze swoim żarciem na moj stół, to moje mieszkanie i ona nie ma prawa przynosić swojego jedzenia dla siebie. Niech sama sobie je w swoim własnym domu.

Ja bym do takiej głupiej rodziny nie jeździł. Też prawie wcale nie jem żadnego mięsa. I nie ma problemu.