Tangle Teezer oryginał czy podróba, doradźcie

Mam cienkie, przesuszone włosy, z natury falowane i kołtuniaste, ale wygładzone keratynowym prostowaniem. Natrafiłam na Allegro na szczotki typu tangle teezer - ceny zaczynają się od 7 zł + przesyłka. Poczytałam na blogach i babki piszą że oczywiście róznica jest spora, ale jak dla kogoś kto jeszcze nigdy nie używał takiej szczotki, podróbka będzie ok - choć co prawda ma mniej elastyczne włosie. Orginały kosztują od 30 zł - zastanawiam się nad wyborem - co polecacie, zainwestować więcej kasy w prawdziwą tangle teezer czy kupić tańszy odpowiednik?

Szczotka jest świetna. Posiadam jedną. Uważam że warto zainwestować w oryginał. Za jednym pociagnieciem, bez szarpania jesteś w stanie rozczesac pasmo włosów. Szczotka dodatkowo masuje skórę głowy ;) Na YouTube możesz obejrzeć porównanie. Na 100 % oryginalne są dostępne w drogerii Douglas.

no właśnie zrobiłam już mały research i wiem że te podrabiane mają sztywniejsze włosie... chyba odżałuję więcej kas na oryginał

Nie pożałujesz. Uwierz mi.... Już nigdy nie użyjesz grzebienia. ;) TT jest świetny ;)

Wiecie co? Jak wam tak ciężko rozczesać włosy, to nakładajcie maski czy odżywki na godzinę przed myciem. Ja tak robię i bym sobie drutem włosy rozczesała za pierwszym razem, suche czy po myciu.

Mi się aż tak nie plączą, ale tylko dlatego że mam trwale wyprostowane. Chcę kupić TT bo mam bardzo zniszczone włosy, są cienkie i suche więc na pewno bardzo mi się łamią przy czesaniu.