podobno kp pomaga w powrocie do wagi

Karmie 2 miesiace i jakos nie moge nic schudnac. Jezeli ograniczam jedzenie to mleko nie jest wartosciowe bo maly placze i nie najada sie jem normalnie nie chudne. Zalamka.

i tak bywa, karm spokojnie, potem schudniesz

karmiłam pół roku. nic nie schudłam. przestałam karmić, dieta i wróciłam do wagi. to samo przy drugim dziecku.

u mnie się sprawdziło, karmiłam tylko piersią i po 3 m-cach od porodu waga wróciła do tej sprzed ciąży.

Jedz zdrowo, ograniczaj slodycze, duzo pij, jedz warzywa owoce. Sama taka dieta powoduje, ze sie chudnie. Ja jestem 5 muesiecy po porodzie i z ciazowego rozmiaru 44 (dzinsy z H&M) zeszlam na 38 (tez ciazowe dzinsy nosze, bo brzuszka jeszcze troche mam).

ja też mam nadzieję że schudnę karmiąc, choć nie nastawiam się zbytnio. Córkę karmiłam rok, zamiast schudnąć przytyłam 2 kg i ta waga trwała dopóki nie przestałam karmić, później samo spadło.

Mi pomogło bardzo kp w powrocie do wagi.Schudłam 27 kg od porodu w 4mc. Moja dieta była baaardzo ograniczona mały miał skazę białkową, nie jadłam masła,nabiału no nic,wszystko gotowane ryżanki,rosołki,krupnik itp.

Przeciez to bzdura. Podczas kp chudna zwykle te dziewczyny,ktore trzymaja diete karmiacych- czyli samo gotowane,warzywka,drob itp. Bez kp tez by sie na takiej diecie schudlo.Lekarze wypowiadaja sie,ze podczas kp utrzymuje sie staly poziom hormonow i wlasnie trudniej schudnac. Dopiero po zakonczeniu karmienia wszystko wraca do normy. Wiele zrodel podaje tez informacje,ze do kp trzeba utrzymywac nadwage ok 5kg.

ja kp i na zadnej diecie nie bylam,a schudlam 26kg w 3msc. niczego sobie nie odmawialam. to chyba zalezy od przemiany materii,bo zawsze bylam szkapa.a autorko zdanie,ze mleko za chuda badz tluste to chyba od babci wzielas,bo nikt oczytany w te bajki juz nie wierzy. masakra jaki ciemnogrod

A ja nie karmilam piersią i 3 tygodnie po porodzie wazylam 2 kg mniej niż przed ciążą.

Mi też ostatnie 6 kg "pociążowych" które się uparcie trzymały spadło dopiero kiedy skończyłam karmienie piersią, i właściwie nawyków żywieniowych nie zmieniałam, powinnam raczej przytyć niż schudnąć skoro zostawało mi to co wcześniej zjadało dziecko.... Przy porodzie, wiadomo, zeszło sporo, ale później musiałam ograniczać słodycze, ćwiczyć, nic samo cudownie nie zniknęło. Może kp pomaga na dietach kurczakowo-ryżowo-marchewkowych, ale przy normalnym żywieniu- nie zauważyłam.

Oczywiście że pomaga. Do laktacji kobiecy organizm potrzebuje 500 kcal więcej - czyli łącznie kobieta potrzebuje 2500 kcal dziennie. Można ograniczyć kalorie spożywając ich np. 2000 dziennie, to normalne zapotrzebowanie energetyczne. Można bez problemu dostarczać organizmowi 2000 kcal odżywiając się zdrowo i będąc najedzoną.. chude mięso, kasze, warzywa, owoce w rozsądnych porach i ilościach.. Aby zrzucić kilogram tłuszczu musimy mieć deficyt kaloryczny 9000 kcal. Kiedy nasz dzienny deficyt będzie wynosił 500 kcal w 18 dni stracimy kilogram czystego tłuszczu (spadek wagi oczywiście będzie większy). Tak więc kp pomaga, tylko trzeba przestać się obżerać i tyle.

masz racje.. "podobno" ja co prawda waze juz mniej niz przed ciaza ale uwazam ze to nie zasluga karmienia bo jak nawet to polozne mowily ze karmienie poprostu pomaga macicy szybciej sie obkurczyc wiec sie brzuszka pozbedziesz szybciej a nie wagi, waga to dlatego ze sie bardziej uwaza na to co sie je, lub sie czegos nie je bo dziecko nie toleruje

o proszę, niedawno trzeba było spalic 7tys. kcal...

U mnie to się sprawdziło - trzy miesiące po porodzie ważę 8 kg mniej niż ważyłam przed ciążą! (w końcówce ciąży ważyłam 74 kg, teraz 56) Nie jem cytrusów i czekolady - poza tym wszystko... w tym praktycznie codziennie jem tłuste ryby i ciastka - bo mam zachciewajki większe niż w ciąży. A jem więcej niż mój mąż. Jednak jest negatyw - bo mimo tego, że mała jest bardzo spokojna i pogodna a w nocy budzi się raz, rzadko 2 razy na karmienie, to przez szybki spadek wagi i przyspieszony metabolizm ciągle się czuję śnięta i bez energii... Wolałabym tak szybko nie chudnąć a mieć więcej sił. Może któraś z mam tak miała i ma jakąś radę na to??

może to nie tylko kwestia karmienia ale i genów oraz skłonnosci do tycia. ja osobiscie jestem szczupła, wogole nie pilnuję się z dietą, mogę się "nażreć" na noc (choc tego nie robię) i nie przytuję ani grama. a kto inny moze się odchudzac,pilnowac, cudowac,stosowac diety itd a nie moze schudnać,znam takie przypadki. i to nie jest wina tych ludzi. mnie osobiscie jest smutno ze ktos nazywa osobę z nadwagą "grubasem" itd...i wysmiewa taką osobę bo wiem,ze w większosci przypadkow to nie jest tej osoby wina.

Mi kilogramy zaczęły same spadać jak skonczyłam karmić.

Po dwoch miesiacach chcesz sie odchudzac? Jeść mniej i chudziej można zawsze, ale raczej trzeba jesc wszystko. Jak karmisz piersia, to zadbaj o to, by sie zdrowo odzywiac, a waga z czasem sama zejdzie:)