Pomógł komuś zmawianie różańca?

Zmawiał ktoś z was różaniec i pomógł wam w walce z depresją? Ze smutkiem? Z życiem codziennym? Ludzie zaczęli was lubić? Ja staram się dziesiątkę chociaż zmówić codziennie

up

Przestań krzywdzic innych to nie będziesz miała depresji

Nie krzywdzę ludzi tylko po prostu mam blokadę przed otworzeniem, nie mam emocji i ludzie mnie ignorują... ciągle mysle ze ktos cos powiedzial

dlaczego masz blokade? Ktoś cię gwałcił? Ojciec, matka,ksiądz?

Tobie bardziej by się przydał słownik poprawnej polszczyzny. "Zmawianie" to rodzaj nijaki w os.3. więc jak już to POMOGŁO.

Ojciec mnie skrzywdził w dzieciństwie, wiem później dopiero się z kapnęłam że zrobiłam błąd... Przepraszam ;( widzicie dlatego nie potrafię się otworzyć ;(

Różaniec ci nie pomoże musisz kupić sobie jakiś poradnik

jeśli to nie prowo, to różaniec, raczej tu nie pomoże..

W mecie jest dużo artykułów psychologicznych o tym jak wyjść z traumy

A ja czytałam że różaniec daje cuda, że uzdrawia duszę, stan psychiczny... może w końcu da mi odwagę iść do terapeuty? Bo ciągle siedzę w domu albo z chłopakiem a nie mam koleżanki ;(

No i praca oprócz tego...

Nie czytaj o różańcu, różaniec nie nauczy cie wychodzić poza lęki, i nawiązywać kontakty, nie sprawi tez ze będziesz radosna.

Wiele rzeczy uzdrawia, taniec, śpiew, wycieczka w świat, odkrywanie nowych rzeczy a nie siedzenie w chacie i odmawianie różańca. Kto by chciał się zadawać z taka dziewczyna, o czym ludzie maja z toba rozmawiać?

Naucz się robić bukiety z kwiatów - to się nazywa florystyka chyba

Jestem nudna jak flaki w oleju... Już wszystkiego próbowałam i muszę chyba zacząć od terapeuty.. i od znalezienia koleżanki...

A czemu ma nie pomoc? Modlitwa moze zdzialac cuda...jesli sie mocno wierzy...

Zdarza się, jak się mieszka na wsi i brak perspektyw rozwojowych

Właśnie dlatego szukam jakiegoś świadectwa że pomoże, różaniec ponoć ma silną moc na uzdrowienie... Próbowałam wszystkiego autohipnoze, narkotyki, alkohol i wiele wiele innych błędów co potem żałowałam i się wstydziłam tego i mimo świetnej zabawy mimo szczęśliwego związku z chłopakiem ciągle szukam miłości i może dlatego jestem nieszczęśliwa bo nie mam Boga w sercu i szukam każdego wyjścia by wyjść z tej pustki to jest straszne uczucie mieć depresje... To jest straszne nie śmiać się i nie cieszyć z życia... to jest straszne odezwać się do ludzi a jak się odezwę to strasznie drżę i się robię czerwona jak burak bo każdy na mnie patrzy dlatego mam blokadę. Pomocy szukam!! Chcę być szczęśliwa... łatwo powiedzieć zacznij wychodzić z domu ale jak mam to zrobić jak jedynie gdzie czuję się bezpiecznie to w domu bo boję się wychodzić z domu oprócz wyjścia do pracy czy na weekendy do chłopaka...

mieszkam w mieście... Powiem tak że zaczęło się od znajomych chłopaka że zaczęli mnie olewać i nie lubić i nie akceptowali mnie bo byłam nowa przez jedną wredną dziewczynę ze wsi z okolicy mojego miasta co chodzi z przyjacielem chłopaka i ona zaczęła dogadywać mi a potem z wszystkimi się zgadała i się śmiała za moimi plecami i przez jakiś czas się nie spotykaliśmy z nimi ale ja chciałam by chłopak miał kontakt ze znajomymi to ja poszłam ich przeprosić mimo że nie tylko moja wina była i chodziłam na te spotkania ale 2 dziewczyny siedziały i rozmawialy a mnie olewały mimo ze niby było ok a faceci ze sobą rozmawiali i przez to się dałam tak też zniszczyć i czuję się mało wartościowa

up

Musisz zrozumieć ze ludzie są podli