Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

facet, który zna mnie tylko z widzenia

Polecane posty

Gość gość

W pracy się mijamy, pracujemy na różnych piętrach i nawet nie wiem jak on się nazywa. Wygląda na 34/35 lat. Zaczepia mnie spojrzeniem, tzn. zawsze jak się spotykamy, jedziemy razem windą albo siedzimy ze znajomymi przy osobnych stolikach w stołówce, zawsze się patrzy i oczywiście ja pierwsza spuszczam wzrok. Wygląda na to, że mu się spodobałam. Ale nie potrafię zrobić pierwszego kroku, to nie w moim stylu. Wiem, że on nie wie, czy kogoś nie mam, ale chyba jeśli mu zależy - może w tej windzie zaprosić mnie na kawę. Ja też nie wiem o nim nic, poza tym że uporczywie się we mnie wpatruje, kiedy tylko ma okazję. Czy też uważacie, że do faceta w takiej sytuacji należy pierwszy zdecydowany krok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie uważamy tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mów za siebie, a nie za całą kafeterię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy kafeteria to dla ciebie wyrocznia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież winda jak jesteście sami najlepszy sposób na podryw. Tak poznałam mojego chłopaka i sama zagadałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
absolutnie nie wyrocznia, ale z jakiegoś powodu zadaję tutaj to pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym poczakala na jego inicjatywe, moglby ci sie po prostu zaczac kłaniac. ozesz ew sie do niego w tej woindzie usmiechnąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Powiem Wam szczerze, że ja chyba znam odpowiedź na to pytanie moje - nie ma reguły, mogę się uśmiechnąć jako opcja minimum, mogę zrobić pierwszy krok. Może ja po prostu już nie mam siły się rozczarować, bo on ma 34/35 lat, bo może ukrywa obrączkę, bo zna mnie tylko z widzenia, a wolałabym wierzyć, że polubił mój charakter....w tej samej pracy jest kolega, który sugeruje romans już kolejny rok. I tysiąc innych facetów, którzy tylko romansu by chcieli. Więc ten miły z windy chyba tez na tym ucierpi. Bez sensu spytałam. I tak się nie dowiem o co mu chodzi - o opcję A czy B. Przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×