Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja sytuacja kwestia finansowa

Polecane posty

Gość gość

Chcialabym sie was poradzic w mojej sprawie. Zaszlam w ciaze mimo stosowania antykoncepcji hormonalnej. Na nieszczescie stalo sie to w okresie gdy pozostalam bez pracy. Wczesniej od 19 r.z pracowalam, jednak gdy w firmie spadla sprzedaz bylo dla mnie jasne, ze niebawem zwolnienie padnie na mnie i tak sie stalo. Podczas ciazy lapalam sie prac na czarno typu sprzatanie czy opieka nad dziecmi byle miec na waciki i nie prosic sie meza o kilka zlotych. Teraz gdy opiekuje sie dzieckiem (3msc), problem finansowy zaczyna mi bardzo dokuczac. Nadal mam swoje oszczedzone pieniadze, ale jest ich coraz mniej. Chialabym isc do pracy, dorobic, ale nie mam jak(na pomoc rodzicow, zeby zostali z mala nie moge liczyc). Z mezem rozmawialismy przed narodzinami corki, ze bedzie mi przelewal pieniadze na konto i za to bede robila zakupy do domu i najpotrzebniejsze sprawy. Problem w tym, ze on wylicza mi pieniadze, o dziwo sam dobrze zarabia, ale jest duzym sknera. Dlatego chce miec swoje pieniadze. Jak najlepiej wybrnac z tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do pracy a dzieckiem niech tatus sie zajmie jak zaluje c****eniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrażam sobie sytuacji, że kobieta jest w domu z maleńkim dzieckiem a facet wylicza jej pieniądze. W takim razie niech mąż opłaci opiekunkę, żebyś mogła wrócić do pracy. Zobaczymy, czy mu się to opłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzial ze do 3 r.Z mam byc z dzieckiem bo opiekunka za drogo wyjdzie. Ja bym chciala znalezc cos na kilka godzin w tygodniu, zeby miec na swoje wydatki. Zastanawiam sie zeby szukac czegos w weekend, chocby nawet pomywanie garow w restauracji, ale wtedy tez bedzie nie zadowolony bo nie bedziemy sie widziec, no i bedzie musial z mala caly weekend zostac a on lubi wyjsc sobie na silownie czy z kolega. Zawsze staralam sie miec pieniadze rezerwowe czy na dentyste czy na czarna godzine, ale jestem na ich wykonczeniu i to mnie dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz dostępu do jego konta? Macie rozdzielność majątkową? Bo nie rozumiem tego- Ty masz swoje odłożone, on ma swoje i wydziela... Zakładam że jesteś normalna, nie szastasz pieniędzmi i nie wydasz ostatnich 500 zł. na buty jak trzeba rachunek za prąd zapłacić, nie ma więc chyba powodu żeby mąż Cię ograniczał i wydzielał Ci pieniądze? Bo dla mnie sytuacja w której jedno z małżonków ma prosić drugie o pieniądze (prosić i umotywować, i liczyć się z odmową) w ogóle nie jest normalna... Mężowi się nie będzie podobać twoja praca? Widocznie się czuje niepewnie i chce sobie porządzić w domu, dopóki tylko on zarabia i tylko on decyduje kto i na ile ma dostęp do pieniędzy, czuje się ważny... a to już jest przemoc ekonomiczna. Pogadaj z nim na spokojnie na początek, powiedz że albo będziesz miała normalny dostęp do pieniędzy, bez dopraszania się, albo idziesz do pracy, dorywczej czy weekendowej, jeśli mu nie odpowiada zajmowanie się dzieckiem w tym czasie- niech wynajmie opiekunkę. W ostateczności wrócisz do normalnej pracy na etat i oboje się na tą opiekunkę czy żłobek zrzucicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy z nas ma osobne konta i tak jest od poczatku naszego zwiazku. Gdy idziemy do sklepu i on za cos placi zakrywa sie jak wpisuje pin itp. na poczatku sie z tego smialam pozniej wydalo mi sie dziwne, bo zrozumialam, ze nie ma do mnie zaufania i ze, chce go np. okrasc. Przed slubem gdy zamieszkalismy razem na koniec miesiaca zostawialam mu pieniadze na oplaty(czynsz, internet, prad itd) w kopercie. Jesli chodzi o jedzenie to w tygodniu ja bylam odpowiedzialna a w sobote on placil. Nie wiem z czego to wynika, mysle, ze chodzi o to, ze ja zarabialam duzo duzo mniej od niego. (on pracuje w finansach). Pieniadze wydaj***ardzo rozsadnie, on bardziej szasta np. gdy on kupuje kolejne z kolei rzeczy markowe ktorych nie uzywa i leza w szafie stwierdza, ze to jego zarobione pieniadze wydaje i ja nie mam nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche to dziwne. to wylicza mezowi oplate za opieke nad dzieckiem i tyle. opiekunce by musial zaplacic a tobie nie, bo wychodzi z zalozenia ze to rowniez twoje dziecko. ok. ale w tej chwili nie masz dochodu wiec placic ci moze mniejsze kwoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba przujac taktyke pana-meza. Tez wszystko wyliczac, przeliczac, rozwazac czy sie oplaca. Jednym slowem powiedz mu, ze ten czas spedzony w domy wykorzystalas na przemyslenie spraw. I najbardziej to ci sie oplaca juz isc do pracy nie na zadne 4 godz, ale na caly etat i koniec kropka. Masz swoje potrzeby, ktorych maz nie chce finansowac, a ty nie czujesz sie kaleka pozostajaca na lasce pana-meza. Koniec kochany mezu. Oszczedzamy razem. Moje zycie tez jest wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego, ze na codzien pracuje w finansach mysle, ze za bardzo je wydziela dla mnie i dziecka ale dla niego wiadomo drogie i wg mnie nieprzydatne gadzety musza byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzial ze do 3 r.Z mam byc z dzieckiem bo opiekunka za drogo wyjdzie. Ja bym chciala znalezc cos na kilka godzin w tygodniu, zeby miec na swoje wydatki. xxx chyba jestes nienormalna ze mu sie tak we wszytskim podporzadkowujesz. nie chce ci dawac pieniedzy ale opiekunki tez nie chce bo za drogo, to niech sie zdecyduje. albo ci daje kase, albo zatrudniacie opiekunke zebys ty mogla isc do pracy. jakby to byl moj maz to bym go zaraz wyprostowala. a jak sie nie podoba to kopa w d**e i niech placi alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żenujący jest ten twój facet zaproponuj mu układ: po połowie opłacacie opiekunkę a ty wracasz do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam taka kolezanke ktora dostawala okragla sumke co miesiac na ja i dziecko a potrafila to rozwalic na p*****ly i jej nie starczalo. Ja kiedys na poczatku gdy zaczelam pracowac cala wyplate rozwaililam, dopiero pozniej nauczylam sie oszczednosci, ze musza byc bo nic nie jest pewne na przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, my tez mamy osobne konta, przed slubem n apoczatku jak mieszkalismy razem to tez zakrywal pin, a dla mnie to bylo dziwne, a dzisiaj jak mu to wypominam to sie sam z siebie smieje. znamy swoje piny i mamy dostepy do swoich kont. nie raz biore karte meza i ide wyplacic pieniadze, sam mi mowi zebym brala z jego konta na jedzenie(on robi sam ze swoich wszystkie oplaty, ja tylko place za internet).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koszmarny układ, koszmarna sytuacja. W ogóle nie wyobrażam sobie bycia z kimś takim:/ To ma być małżeństwo? Konta macie osobne, a Ty musisz się go prosić o pieniądze na jakieś wydatki? Litości? Przecież jeśli nie macie rozdzielności majątkowej, to nie ma "jego" i "Twoich" pieniędzy, tylko wspólne. Więc jego wypłata jest też Twoja wypłatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chce zebym siedziala z mala do 3 r;Z ja chce isc do pracy. Z reszta gdy pojde do pracy on i tak bedzie zarabial kilka razy wiecej. Juz powiedzial, ze jak kupimy mieszkanie na ¨nas¨ bedzie zapisane na niego bo przeciez to on placil. Co w sumie rozumiem, ale widzac jego postawe jestem coraz bardziej zmotywowana do tego by miec swoje na waciki i w razie w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkanie zapisane na niego? cwaniaczek. nie zgadzaj sie. jak nie daj Boze kiedys sie rozejdzicie to co zrobisz??? pod most pojdziesz? zreszta co to za malzenstwo skoro on cie traktuje jak obca osobe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy jesli mialybyscie same 100% wkladu w mieszkanie, watpie zebyscie zapisaly na meza tez? Gdybym ja kupowala mieszkanie z tylko wlasnych srodkow bym go nie dopisala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak dopisałabym niepracującą żonę, bo ona w domu gotuje, sprząta, pilnuje dziecka. to tez jest praca, tylko ze niewdzieczna bo bez wynagrodzenia. szanowny maz nie widzi, ze ma obiad pod nos i dla dziecka nie musi opieukni szukac? niech przestanie traktowac zone jak darmozjada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kupicie mieszkanie, to kupicie je razem, bo jesteście małżeństwem. Postaw sprawę jasno - nie jesteś pięciolatka, abyś prosiła rodziców o pieniądze na lizaka. Jesteś dorosłą kobietą i żona, masz w małżeństwie takie same prawa. Tak jak radziły dziewczyny wyżej - albo idziesz do pracy i zrzucacie się na opiekunkę, albo on robi za opiekunkę w weekendy i nie interesuje cie, co on lubi, tak jak jego nie interesuje, co ty lubisz. Nie pozwól sobie wejść na głowę i się stłamsić, bo potem będzie tylko gorzej. Zapytaj wprost - czy wg. niego nie masz mieć żadnych "prywatnych" wydatków. nawet służące dostawały tzw. koszykowe. Współczesni faceci to coraz większe miernoty. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w razie w to on cię kopnie w dooopę a i tak jeśli mieszkanie będzie kupione w trakcie trwania małżeństwa to w razie rozwodu będzie uznane za wspólną własność do podziału głupi ten twój facet, po co ci było dziecko z takim idiotą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie racje gorzej jak sluzaca ta to miala wychodne w weekend i jakies kieszonkowe. Musze znalezc prace i bedziemy sie zrzucac na opiekunke. Ja w sumie na poczatku zwiazku widzialam, ze on jest skapy.. Poza tym nie ma jakis wiekszych wad, nigdy nie jest idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie macie rozdzielności majątkowej, to wszystko co kupujecie od momentu zawarcia małżeństwa jest wspólne (wyjątkiem są przedmioty nabyte przed zawarciem małżeństwa i zapisy np z testamentu). Osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji - Ty jesteś jego żoną czy współlokatorką? Bo tak Cię traktuje. Ja ze swoim mężem mamy jedno wspólne konto i z niego kupujemy wszystko dla siebie i robimy opłaty. Wyjątkiem jest kasa na święta czy urodziny to są nasze oddzielne pieniądze które wydajemy na pierdoły (typu kolejne perfumy w miesiącu czy niepotrzebna kolejna para butów dla mnie). Rzeczy podstawowe ubrania, opieka med, naprawy aut idą ze wspólnego konta, do którego oboje mamy dostęp. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja naprawde nie bede sie go wiecej prosic bo to mnie upokarza, musze miec swoje pieniadze bo on sie nie zmieni. Gdyby tak bylo, ze zapisze mieszkanie tylko na siebie nie bede do mieszkania nic kupowac ze swoich pieniedzy typu meble, agd, czy nawet dekoracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, szanuj sie. twoj maz to jakis egoista. Wspolczuje. Musisz sie postawic i obgadac z nim nowe zasady w waszym zwiazku. Ty tez jestes wazna. Jesli Ty sama nie szanujesz siebie to i on nie bedzie cie szanowal. Nie ma tak ze cos jest jego ...w malzenstwie wszystko jest w wspolne....moze on nie dorosl do roli meza i ojca...Twoja w tym rola zeby go "wyprostowac" zycze ci jak najlepiej ale tak moim zdaniem nie moze byc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe mamy rozdzielnosci, ale na pewno jest jakis sposob u notariusza, ze tylko 1 osoba ma do tego prawo w razie rozwodu. Wspolnego konta bym z nim na dobra sprawe miec nie chciala, bo wtedy musielibysmy sie skladac po polowie gdzie on zarabia 5 razy tyle co ja. On gdy idzie do sklepu to nie patrzy na cene/tanszy zamiennik. Wydaje kasy na p*****ly ja tylko na najpotrzebniejsze rzeczy. W weekend chodzi z kuplami do pubu czy resto ja wole z kolezanka w domu sie spotkac i cos ugotowac sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslalam, ze po slubie on sie zmieni bo jestesmy rodzina a nie lokatorami w wynajmowanym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolnego konta bym z nim na dobra sprawe miec nie chciala, bo wtedy musielibysmy sie skladac po polowie gdzie on zarabia 5 razy tyle co ja. xxx naprawde? az taki dusigrosz ze kazalby ci placic tyle samo mimo ze mniej zarabiasz? po co ci w ogole taki maz skoro traktuje cie jak obca? dziewczyno, tego kwiatu jest pol swiatu, a ty sie upodlasz z takim becwalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze moge wrocic do rodzicow tam mam cale pietro dla siebie. Wiem, ze to wyglada nie ciekawie, musze to przemyslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×