Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiecznie marudzacy i niezadowolony, kto to przerabial?

Polecane posty

Gość gość

Synek jest maly, ma zaledwie 1,5 miesiąca, ale już boje się czy mu tak nie zostanie. Najchętniej siedIalby 24h na dobę na rękach ale i wtedy jest niezadowolony. Najedzony - zle, przewiniety-zle, na rękach-zle, chodzić z nim - zle, siedzieć - zle, wszystko na raz - zle. Nic absolutnie nic mu się nie podoba - albo śpi (na rękach bo w łóżeczku budzi się z bekiem po 5 m. in) albo jeczy. Mam w domu 2 latke. Już w ciąży (wpadka) wiedziałam, że to cholernie zła różnica wieku. Czy mu kiedyś może minąć to jedzenie i niezadowolenie? Nie ma kółek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze mu się milion razy zmieni, spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeczenie kolek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pocieszę cię. Mój wyjec ma prawie 3 lata. Książe- wszystko źle, najchętniej palec mu w tyłku trzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tego się obawiam. Córka była całkiem inna. Jej zawsze wszystko pasowało, zawsze uśmiechnięta, wszędzie się odnalazła i tak jej zostało póki co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytałam kiedyś książke "język niemowląt" w sumie to podsumowując nie lubie tej książki ale tam babka pisała że są różne typy niemowląt od aniołka przez kilka innych pośrednich typów po dziecko wrażliwe, to pierwsze jest bezproblemowe, drugiemu właśnie wszystko nie pasuje i nawet jak te dzieci są nastolatkami to pewne cechy takie potrafią im zostać! choć może bardziej wysubtelnione właściwe dla dziecka w wieku nastoletnim, ale jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam tak, syn ma 2 m-ce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bedzie to pocieszajace - wiem z opowiesci rodzicow ze sama bylam takim dzieckiem, ciagle ryk, jak nie ryk to foch, w pozniejszych latach bylam bardzo grzeczna ale wiecznie smutna beksa. niestety to osobowosc. jako dorosly czlowiek leczylam sie juz na nerwice i depresje, oczywiscie na zewnatrz trzymam fason, nikt nie wie o moich problemach, ale prywatnie sama z soba nie wyrabiam. mam to po matce czesciowo, widze uderzajace podobienstwo naszych reakcji na niektore problemy. boje sie ze moje dziecko tez takie bedzie... mam nadzieje ze jednak odziedziczy charakter po ojcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A miał ktoś tak, że z małego marudy i narzekacza wyrosl całkiem fajny kilkulatek, który nie jeczy na każdym kroku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też nie ma happy endu. Córka fakt - płaczliwa nie była, ale wiecznie niezadowolona, ciągle ją trzeba było czymś zajmować, nic jej nie sprawiało przyjemności, na wszystko od najmniejszego kręciła nosem. Dzisiaj ma 12 lat i mimo wpajanych totalnie innych wzorców - jest dokładnie taka sama, nic się nie zmieniło. Taka osobowość, takie usposobienie. Jej siostra, lat 8, kompletne przeciwieństwo, od dnia narodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dobrze sypia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, niemal nie sypia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio? Jak dziecko malutkie jest marudne to już takie będzie do końca życia? No nie żartujcie, ja taka byłam, pierwsze 6 miesięcy ZERO snu w nocy, nie schodziłam mamie z rąk, później totalna zmiana! A jeszcze po niecałych 2 latach urodził się brat, oboje byliśmy wtedy mega spokojni, mama mogła wszystko na luzie zrobić w domu bo ładnie się zajmowałam a brat od urodzenia grzeczny, prawie nie płakał tylko kwilił jak chciał jeść. Teraz też jestem osobą optymistycznie nastawioną do życia, uśmiechniętą, nie znoszę narzekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka i bratanek.okropne dzieci. Wyrosly fajne ale kuzynka ma taki uparty zatwardzialy charakter.ze mimo ze jest super to i tak wspolczuje jej pezyszlemu mezowi. A wszystko wiedziala jak miala juz 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój 5 miesięczny maruder jak narazie od urodzenia taki jest, ciągle źle, płacze o byle co. Nie gaworzy wesoło jak inne dzieci tylko tak jęczy, mędzi. Najgorsze jest też to, że nie można z nim wyjść nigdzie do ludzi bo zaraz jest ryk. Na spacerach zanim usnie ryk, w dzien trzeba go usypiac godzine a śpi 30 min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj plakal. Az zostawilam go wyl i wyl.zasnal.pare razy sie nauczyl.po 3razach. Ma trzy lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko może masz w domu typowego HNB (high need baby), poczytaj o tym typie w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech,wspolczuje.moj byl fajny do 4mca.pptem jeki,steki,jazgot,ryk i na okraglo.i tak mu zostalo,a ma poltora roku,teraz to jest nawet gorzej,bo wogule sie sam nie zabawi,chodzi za mna,steka,piszczy,placze sie pod nogami,nic zrobic nie mozna,wyjde na spacer,jedzie 5minut w wozku i juz sie kreci jakby mial wiewiorki w tylku,wyjme go to lezie oczywiscie na ulice,trzymam za reke to siada na srodku chodnika,w tamtym roku cala wiosne i lato prawie w domu przesiedzialam,bo w wozlu sie darl,wstyd mi bylo z nim wychodzic,wstawal rano juz z rykiem,a mialam okna otwarte to jak szlam do sklepu ekspedientka sie pytala czemu tak placze od rana:(jak mnie te pytania w*****aly...mieszkam na wsi i wszyscy mnie tu znaja,jak ryczy dzieciak to wiadomo ze moj...kolek nie mial a wyl i wyje do dzis.wiele razy lapalam sie na tym,ze myslepo czorta mi to bylo...ilez razy mialam chec trzasnac drzwiami i wyjsc i nigdy nie wracac ale ja nie uczylam nosic,nie skakalam bo kweknal,po prostu robilam co trzeba bylo w domu a on lazil za mna i jazgotal,no niestety to juz taki typ i co zrobic,jest to moje drugie i ostatnie dziecko,nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO AUTORKI POSTU Z 10;00, MIAŁAM TO SAMO. nawet NA SPACER CZŁOWIEK NIE MÓGŁ WYJŚC BO TEN DARŁ SIE JAK OPĘTANY. zAZDROŚCIŁAM MATKOM ŻE MOGĄ DO PARKU WYJŚĆ ALBO O ZGROZO DO SKLEPU PO CHLEB BEZ WOJNY.To jest moje 2 dziecko. Córka starsza zupełnie inny charakter. Młody to diabeł wcielony. W lutym okazało się że zaliczyłam z mężem wpadkę(antybiotyk i tabletka antykoncepcyjna to złe zestawienie) i bez żalu usunęłam.Gdybym miała 2 wyjca urodzić to wolałąbym się zabić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 10.00. gdybym teraz wpadla,mimo plastra i gumek,tez bym usunela. kocham oczywiscie synka,ale tak mi dal w kosc,ze nigdy wiecej naprawde,myslalam zeszlego lata ze zwariuje,povoda piekna a my moze z godzine tylko na spacerze,bo wiecej sie nie dalo...siedzialam w domu i juz naprawde na glowe mi padalo moja siosrta tez tu mieszka i czesto mi pisala smsa,co ten maly tak sie drze?bo szlam obok waszego domu i slyszalam,albo -sasiadka,ta co mieszka naprzeciwko ciebiemnie zapytala,czemu twoj maly tak ciagle placze no skad mam wiedziec czemu?po lekarzach sie nachodzilismy,bo moze cos mu dolega,gdzie tam,badania porobione,zdrowy jak kon. kazdy,ale to kazdy kogo znam,kolezanki,kuzynki,nawet moja mama mowily,ze takiego rozdarciucha to jeszcze nie widzialy...moje zycie towarzyskie umarlo,doslownie,nie mozna z nim wyjsc bylo nigdzie bo tylko ryk i jek,ktos przyszedl to samo,dzieci sie bawily a on na sile pcha mi sie na kolana,odstawiw go,zabawie,odejde znowu sie pcha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 10;14.A ile ma Twój synek teraz lat? Mój w lipcu skończy 3 lata. Powiem Ci że ma charakterek. Masakra. Przy mnie już tak nie cuduje, ale przy mężu histeria, ryk, wymuszanie. istny cyrk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ma poltora roku,i tyle dobrego,ze w dzien spi 2godz,moge naladowac akumulatory ja zakupy robie przez neta,bo z nim jechac nigdzie nie moge(raz musialam do lekarza pojechac autobusem,cala droge sie darl-20minut) az dziwne ze nikt mnie nie opieprzyl w tym busie od tamtej pory nie bylam nigdzie jak meza nie ma,spozywcze rzeczy zamawiam z tesco lub auchan,ubrania z allegro nie moge go zostawic i pojechac,bo nikt z nim nie chce byc,mam blisko tesciowa,rodzicow,siostre meza,nikt z nim nie zostanie,tesciowa i mama sie boja,bo tak sie drze az sie zanosi maz za granica,jak wraca wtedy wychodze na sklepy polazic,lub porzadne zakupy wspolne razem jedziemy mam dosc wierzcie mi ale nikt tego nie zrozumie,kto nie mial takiego rozdarciucha 3latkowi mozna juz cos wytlumaczyc,porozmawiac,a takiemu?ja do niego mowie a ten sie drze ale wspolczuje Ci tak czy inaczej to ja,z10.00 kiedys tu zakladalam temat,pocieszano mnie,ze wyrosnie z tego to bylo jak mial 8mcy,nie wyrosl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byl mniejszy i wstawalam rano,to juz mi sie wyc chcialo,ze znow to samo,caly dxien wycia marzylam,ze juz wieczor,klade go spac i mam upragniona cisze w nocy tez sie rzuca i placze ale to zabki mu wychodza teraz chcialabym go zabrac do bawialni,ale musialabym znow jechac autobusem a przyznam,ze sie boje ze znow cala droge bedzie sie darl niczym nie dalo sie go zabawic ,zadna zabawka,zagadywaniem,pokazywaniem przez okno mialam mysli by eysiasc i wracac na pieszo,ale raz ze byloby dluzej o wiele a dwa ze i tak by ryczal nawet w aucie placze,piec minut jazdy,porozglada sie,i syrena i tak az dojedziemy do celu jak zeszlego roku tak sie darl na spacerach,mialam mysli,by wepchnac wozek z nim razem do rowu albo w krzaki:(wstydze sie tego ale tak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja odf tego 3 latka. napisz do mnie na maila. popiszemy spokojnie koteczektoja@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze po poludniu,ok? teraz,poki ryczek spi,ide wyprasowac sterte rzeczy,ktore mi zalegaja;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu u mnie w USA kobiety czesto decyduja sie na zycie bez dziecka i maja duzo szczesliwesze i bardziej spelnione zycie i maja kariere i hobby i wolnosc i podroze… 333 www.youtube.com/watch?v=Ppy6mJsIwxA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie interesuje nas co robia kobiety u CIEBIE w usa wiec spadaj spamerko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, nadgoś wszystko, mój wyjec dopiero ok 13 idzie spać. potem zabiorę go na plac zabaw. Słonko u nas piękno to i jemu może humor dopisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy pani piszaca,ze w wieku nastoletnim to te zle cechy sie wysubtelniaja(jakze ladnie nazwane ) ,ma jakikolwiek kontakt z malolatami ? Bo wlasnie wtedy to jest hardcor !!! Temperament jest cecha wrodzona i jesli noworodek ,czy male dziecko jest wymagajacy,domagajacy i wyczerpujacy,to w wieku nastu lat wraca ze zdwojona sila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×