Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wracanie do chaty co tydzień na studiach

Polecane posty

Gość gość

Witam, studiuj***ardzo ciężki kierunek na jednej z uczelni. Do domu mam z 70 km więc wracam co tydzień chyba jako jedyny z roku :<<. Po prostu od poniedziałku czekam na ten piątek żeby się zabrać i pojechać do domu. Nie mam czasu na imprezy bo zawsze kurde trzeba się uczyć. Lokatorzy troszkę się ze mnie śmieją, ale no cóż... Ogólnie to nie tak sobie wyobrażałem studiowanie. Codzienny zapierdziel, kolosy sprawozdania itd... Drugi raz bym na pewno tego samego błędu nie popełnił.... Czy taka tęsknota za domem jakoś mija? Dodam, że studiuje 1. rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wracasz do domu ? co Cię tam ciągnie? wracasz do domu i się cały czas uczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mogę wiedzieć co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studiuje infe na eaiie, jak wroce do domu to zawsze mogę się pożalić rodzicom jak mi cięzko i ogólnie czasem gdzies pójść do lasu bo mieskam na wsi i odreagować. Po prostu nienawidzę miejskiej dżungli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jedz raz do domu, zostań w mieście, wyjdz gdzieś z kolegami na impreze, może to Ci się zacznie podobać, z rodzicami możesz porozmawiać przez telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam wręcz przeciwnie, nie wracam do domu- wracałam tylko na świeta ale z przymusu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wracam co tydzień a mam ponad 300 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja też wracam co tydzień a mam ponad 300 km. " opłaca Ci się to? przecież pół dnia spędzisz w trasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jadę około 5 godzin z przesiadką. Opłaca się bo jestem dzień w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, jestem w podobnej sytuacji. Sama studiuję ciężki kierunek, stomatologię i do domu również mam około 70 km. Nie jest to dużo, więc wracam do domu co tydzień, ze 3 razy zdarzyło mi się nie wrócić na weekend, niby z oszczędności czasu, bo miałam ważne kolosy, jednak wcale więcej się nie nauczyłam. Tutaj mam chłopaka, wolę spędzać z nim czas w swoim rodzinnym domu lub u niego, jestem bardzo przywiązana do swojego pokoju, dobrze się tu czuję, za rodzinką jakoś strasznie nie tęsknię, ale lubię z nimi pogadać, spędzić czas. Znam osoby, które wracają bardzo rzadko, nawet, jeśli mają blisko, jednak mnie to nie obchodzi, niech sobie myślą co chcą, mi jest tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja medycynę i jeżdżę. Jeszcze żadnego weekendu nie spędziłam w mieście w którym studiuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooopooo
Jestem gościem z . Zdarzyło się, że ktoś się zdziwił, że wracam co tydzień, nawet ironicznie to skomentował, jednak nie będę z tego powodu na siłę zostawała na weekend. Do tego od niedawna mam wolne piątki, więc tym bardziej opłaca mi się wracać. Miasto polubiłam i się do niego przyzwyczaiłam, jednak na dłuższą metę wolę swoje zad***e i swój dom, tu czuję się najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspołczuć należy
Można tylko wspołczuć ludziom,którzy nie chcą wracać do swoich rodzinnych domów i robia to pod przymusem. Musicie mieć złą atmosfere w domu i zła relację ze swoimi bliskimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mam iść na impreze jak kurde nauki w grom. Nie zda sie kolosa to już nerwówka bo zaliczeniówka w sesji to mało pocieszjąca sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam do domu 170 km i wracam co 2-3 tygodnie, lubię swój dom, lubię swoje miasto studenckie. ale strasznie nie lubię jeździć pociągiem. Wkurza mnie to tracenie czasu(ponad 3 godziny), umieram z nudów w pociągu, jeżdzę sama, nie umiem się tam na niczym skupić, zazwyczaj jest tłok jak w autobusie (jeżdze regionalnym bo taniej) w dodatk****szcząc walizę przez pół jednego miasta i pół drugiego (pochodzę ze sredniej wielkości miasta). Teraz od świąt jestem u siebie, w niedzielę jadę, ale już na samą myśl o podróży rzygać mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooopooo
Autorze, nie masz czasu wyjść nawet w piątek? W sumie większość ludzi ze stomy i medycyny, których znam (ja również), w piątek robi sobie wolne, chyba, że jest naprawdę ważny kolos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dolicz jeszcze sobotniego kaca i 2 dni z głowy ;xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem tym gościem od medycyny i 300km. Właśnie jestem w drodze do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×