Co myślicie o tych którzy skończyli 30. lat i mieszkają NA WYNAJMIE albo U MAMY?

W tych Niemczech, od tej roboty na czynsz,to ci totalnie odbiło :P

Ja wynajmuję. Z mężem i dzieckiem, w Szkocji. Mieszkamy tu od 9 lat dziecko ma 4 lata. wynajmujemy, bo: choć czynsz jest wysoki, to wszelkie naprawy itp mam za darmo. wiecie, ile tu kosztuje np elektryk bądź hydraulik?? gdybym płaciła z własnej kasy? Mojej koleżance za wymianę "pstryczka" w jej mieszkaniu (czytaj: kredyt na 25 lat) facet wziął podobno 60 funtów. Ja mam wymienioną pół roku temu pralkę na nowiutka nowoczesną - za darmo, z kasę właściciela. Mieszkanie będzie odmalowane w lipcu, juz jest to ustalone (malowanie bylo ostatnio 3 lata temu zanim się tu wprowadziliśmy). Nie powiem, czasem trudno jest doprosić się o coś takiego jak malowanie czy wymiana stołu w kuchni, oj tak . no to stół kupilismy sobie sami i krzesła, a stare do garażu poszły. ale sprawy jak kontrola bojlera, nowa pralka, nowy odkurzacz, nowe fugi, uszczelki przy kranach itp itd - to mam wszystko za darmo i zrobione w kilka godzin do kilku dni od zgłoszenia, jak jest potrzeba. dlatego póki co, wolę wynajmować. odkładamy na własne. kredyt taki jaki bysmy potrzebowali, dostaniemy z naszymi zarobkami, ale musimy mieć jeszcze dodatkowe 4 tys. funtow wkladu własnego. A ze nie pali nam się do kupowania, to odkładamy sobie powoli, bez odmawiania sobie tego i tamtego. bez "dziadowania" jak to niektórzy mówią. te 4 tys na pewno odłożymy bez odmawiania sobie czegokolwiek do końca następnego roku. gdybysmy mieli np nie poleciec w tym roku ani do Polski, ani do Grecji, a juz mamy zabukowane loty - odłożylibysmy prędzej.

A przepraszam co dziwnego w tym, że ktoś wynajmuje?? Nie wszyscy srają pieniędzmi. To pytanie zadało chyba jakieś dziecko, które nie ma pojęcia o życiu.

Na wynajmie to zupelnie normalne, nie kazdego stac na mieszkanie, a wiele ludzi nie chce pchac sie w kredyty, poza tym czesto wynajem taniej wychodzi

Dla mnie to są mądrzy ludzie. Jeśli pracują i jest przestrzeń do mieszkania z rodziną to po co ładować tyle kasy w byle co? Trzeba być idiota. We Włoszech to jest normalne, że ktoś mieszka z rodziną do końca życia. Jeśli pracuje i pokrywa część kosztów to według mnie to nie ma znaczenia gdzie ktoś mieszka.

Pewnie jakiś babsztyl który dorobil się na sponsoringu, albo znalazła bogatego fagasa, który dał jej mieszkanie, czy dorobili się go wspólnie. Jej wkład 10 procent a jego wkład 90 procent i teraz ona myśli że jest wielce samodzielna. :D

Bez slubu nie warto ladowac sie w kredyty i kupowanie wlasnego M. Jako kawaler bezdzietny teraz pracuje tu a za miesiac moge pracowac indziej.

Jeśli ktoś mieszka z rodzicami odkładając na swoje mieszkanie to nie widzę w tym nic dziwnego.