Budować dom przy bardzo uczęszczanej trasie?

Witajcie, Mam śliczną, dużą działkę tuż przy drodze wojewódzkiej, o dość dużym ruchu samochodowym. W tygodniu w godzinach "szczytu" jedzie praktycznie auto za autem, teren niezabudowany prędkość 90 km/h. W pozostałych godzinach nieco spokojniej ale sporo tirów. Jedynie w niedziele nie ma tirów i jest ciszej. Działka ma szerokości około 100m. Dom chcę budować jak najdalej od drogi. Co zrobić aby maksymalnie wyciszyć działkę? Odpuścilibyście sobie budowę w takim miejscu? Mnie przekonują względy finansowe no i lokalizacja jest dobra, blisko do miasta. Bardzo dobra infrastruktura drogowa. Kupując działkę budowa przesunie się o 2 lata co najmniej. Tą działkę znam, jest już moja, wiem czego mogę się spodziewać. CO radzicie?

teraz ci halaas nie przeszkadza ale w domu zacznie chyba ze bedziesz miec szczelne okna i nie bedziesz ich otwierac

Żyję nadzieją, że są jakieś sposoby by maksymalnie wyciszyć ten hałas. Może jakieś ekrany, ale to pewnie sporo kosztuje? na pewno obsadzę działkę drzewami, to powinno już pomóc. Tam około 50m od drogi jest stary dom i nocowałąm tam czasami, w środku nic nie słychać, na zewnątrz niestety już gorzej. Nie jest to bardo intensywny hałas ale nie ma idealnej ciszy. Ludzie mieszkają inni i jakoś wytrzymują. Gdybym miała gotówkę na nową działkę. Szkoda mi jednak tej, bo jest ogromna i ładna, ustawna. Gdyby nie ta trasa nie widziałabym żadnych minusów. W sumie w tygodniu jest się w pracy to nie ma różnicy, wieczorami jest już duuuużo ciszej. Co jakiś czas coś przejedzie. W weekendy w sobote to tak znośnie, w niedziele już przyjemnie...jedynie auta do kościoła jadą i z miasta na wieś....

Witam, ja wykończyłam dom przy *****iwej trasie i powiem szczerze, że drugi raz tego bym nie zrobiła. Faktycznie w domu nie słychać ale już latem przy otwartym oknie trudno się śpi. Nie posiedzimy też spokojnie w lato w ogrodzie. Mamy dom maksymalnie oddalony i działkę obsadzoną roślinami ale i tak okropnie słychać. Zdecydowanie odradzam. Pozdrawiam

generalnie zly pomysl mieszkac przy trasie, a wyciszyc mozesz chyba najlepiej rzedem wysokich iglakow jeden tuz obok drugiego, ale to w sumie niewiele da, ale a to oprocz (nieznacznego) wyciszenia zasloni cie tez przed innymi

lepiej przy trasie niż przy torach kolejowych z tłukącym się żelastwem

Pomyśl o jakimś biznesie, znajdź inwestora, wybuduj coś na dole z pomieszczeniami na biznes, a u góry małe mieszkanko. Może na razie ci wystarczy mieszkanie, a dom w przyszłości wybudujesz w lepszym miejscu po rozkręceniu biznesu.

A nie możesz sprzedać tej działki? Może ktoś chciałby pod jakąś restaurację albo coś? Za te pieniądze kupiłabyś w miejscu lepszym pod budynej mieszkalny.

muszę tam budować... Nie mam innej działki x to sprzedaj tą działkę a kup nową w lepszej lokalizacji. Skoro obecna twoja działka jest przy trasie dużego ruchu to może być dobrą lokalizacją pod inwestycję: sklep, warsztat, bar, parking. Daj ogłoszenie o sprzedaży, może ktoś się zgłosi, a jak nie to wtedy ostatecznie się tam wybuduj. Takim ogłoszeniem nic nie tracisz. A, i nie miej złudzeń, żadne wyciszenie nie zadziała, hałas z ulicy i tak będzie słyszalny

W zyciu bym tam domu nie budowala. Halas vie wykonczy nie wsominajac o zanieczyszczeniu. Okno do mycia co kilka dni. Sprzedaj tam dzialke i buduj gdzie indziej.

Pomyśl kochana , ile ludzi mieszka w miastach w bezpośrednim sąsiedztwie, ulic z tramwajami i samochodami. I przekornie tam w centrach, są najdroższe mieszkania.

Czy naprawdę chcesz brać kredyt na 30 lat by mieszkać w miejscu, w którym nigdy nie zaznasz spokoju? Cóż z tego że w weekend ruch jest mniejszy, a może nie jest mniejszy, tylko ty tak sobie wmawiasz, by samą siebie przekonać? A masz dzieci, albo planujesz je mieć? Jak je chcesz wychować przy *****iwej ulicy, gdzie będą jeździć rowerkami? A idąc do koleżanki lub kolegi za każdym razem będziesz musiała je odprowadzać i przyprowadzać. Nie, zdecydowanie odradzam!!!

Z tym odprowadzaniem i przyprowadzaniem to racja, nie będzie lekko bo dziecka na ulicę nie wypuszczę. Właśnie ta działka poniekąd jest moim miejscem pracy dlatego nie mogę jej sprzedać. Maksymalnie odsunę dom na tyle na ile da się w głąb. Tak by hałas był jak najmniejszy. Drzewa na pewno coś pomogą. Będzie grube, zwarte pasmo. Chcę posadzić kawałek lasu sosnowego i dużo tuj, brzóz ...Jak nadal bede niezadowolona to powalczę jeszcze tymi ekranami.. Inni mieszkaja 3 x bliżej tej trasy i żyją. BA!! przy samej trasie. I to nowe domy tam budują na małych działeczkach. Nie jest to jakaś główna arteria czy trasa szybkiego ruchu.

Kochana 100 metrów to jest dosyć dużo. Mam domek letniskowy, 80 metrów od bardzo *****iwej drogi, Jastrzębia Góra-Karwia i wcale mi to nie przeszkadza. Samochody gdzieś tam w oddali sobie jeżdżą, i ledwo je słychać. W nocy śpimy przy otwartych oknach bez żadnego problemu, to już bardziej w czasie sztormu szum morza nie pozwala nam spać.

Jeśli nie byłoby jakiegoś życiowego musu, to wolałbym czekać i 10 lat, ale nigdy nie zbudowałbym domu w takim miejscu. Krew by mnie zalała. Ale co kto lubi.

A k***a buduj pewnie będziesz miała z******ty budzik każdego dnia :D A potem na tym forum zaczniesz płakać jak to los cie pokarał :D

W zasadzie alternatywy mam dwie... Pójść do bloku albo zacząć budować dom na działce, którą już mam... Dokładnie, w mieście w większym hałasie się mieszka. Podstawą dla mnie jest zasłonięcie drogi, tak by nie było jej widać. Ogródek i taras od zupełnie innej strony będę miała.... Przed złożeniem dokumentów jeszcze to przemyślę ale chyba za specjalnie nie mam innych możliwości..

Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Naprawdę. Po pewnym czasie nic nie będziesz słyszeć. Wyobraź sobie, że mieszkam obok toru kolejowego. Mam może 10 metrów. I co? Nic mi nie przeszkadza, nic nie słyszę, a pociągi jeżdżą często i osobowe ale i towarowe. Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Wcześniej mieszkałam w domu rodzinnym obok fabryki okien. Praca non stop na 3 zmiany, różne maszyny, tiry i spałam przy otwartym oknie.

alternatywa jest tylko jedna :P

Alternatywy 4 :)

Nie wierzę w to, że ten hałas będzie dla mnie jakoś bardzo uciążliwy, jeśli domek będzie śliczny i ogród bajeczny :-) Chodzi mi też o powierzchnię... Nigdzie nie stworzę aż tak dużego ogrodu. Planuję w sumie 3000 m2 lasu i trochę trawnika i krzewów... Tak by było minimum pracy :) Zapraszam do wypowiadania się osoby, które tak mieszkały. Teraz mieszkam w mieście i też jest uciążliwie, kilkadziesiąt metrów ode mnie jest jakiś warsztat i non stop coś tam tną.... echhh Same przejeżdżające auta to będzie pikuś. Dom będzie pirądnie wyizolowany

Ja mieszkam przy dworcu autobusowym , domek z dzialka i halas naprawde jest niewielki, ,jedynie to moze wiecej sue kurzy ale jak będziesz miala lasek to ok.

A w życiu.

Od działki do przystanku jest 300 m.. do szkoły, sklepów i urzędów 2 km !!!! Oczywiście marzy mi się dom przy lesie w ciszy...ale najwyraźniej niee można mieć wszystkiego. Laas za jakiś czas mi wyrośnie :) Zaryzykuję...

Jak taka dobra lokalizacja i duża działka to buduj tam, skoro lepszej nie znajdziesz...

Działka miejscem pracy? Niech zgadne, ciagniesz jakieś dotacje z unii, że niby coś tam uprawiasz

Przecież możesz sprzedać to co masz i sam zostać rolnikiem i ciągnąć dotacje z UE. Powodzenia życzę, bo ich wysokość nie poraża

niee

Ja bym zaryzykowała dom w takim miejscu, można się przyzwyczaić, ale przede wszystkim trzeba zainwestować w najlepsze okna i drzwi, które będą bardzo dobrze zabezpieczać przed tymi wszystkimi hałasami, ale też przed włamaniami i niekorzystną pogodą. Ze swojej strony mogę polecić sprawdzoną przeze mnie firmę www.siuba.pl, oni mają różnorodne, funkcjonalne i wykonane z wysokiej jakości tworzyw systemy okienne i drzwi. Mają fachową obsługę, która na pewno zaproponowałaby Ci najlepsze do domu w takim miejscu. U mnie ich produkty, np. drzwi aluminiowe rewelacyjnie się sprawdzają. Moi rodzice mają u siebie w domu ich rozwiązania i też bardzo chwalą.

Ja mam ten sam dylemat, budować czy nie budować, dzialka piekna duża, dobrze skomunikowana, blisko miasteczka ... tylko ze przy trasie wojewódzkiej.... poziom hałasu nie jest tragiczny ale słychac...ciszy nie ma