Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiewióra874

Czy mój były wróci

Polecane posty

Gość Wiewióra874

Moje drogie, mój były juz chlopak M. ma 31 lat, ja 24. Poznaliśmy się przez portal randkowy w styczniu. Nie od razu mi wyznał że był w 9 letnim związku, bał się ze nawet umówić sie z nim nie bede chciala. Spotkaliśmy się i zaskoczyło od razu..spacery, 4godzinne rozmowy przez telefon, poznalałm jego przyjaciól, pochwalił sie mną rodzinie. Wszystko było dobrze, dopóki jego była narzeczona, a rozstali sie trzy miesiace przed slubem nie zaczęła dzwonić. To taki typowy pies ogrodnika, zdradzała go i odeszla do innego, dwa razy przekładała ślub, wreszcie zostawiła go ze zobowiązaniami finansowymi z tytułu wesela. M. po kilku piwach z kumplami zadzwonił do mnie i w trakcie rozmowy wyznał, ze uczucie do ex było jest i będzie. Kiedy na drugi dzień postawiłam go przed ultimatum albo ona albo ja, po 5 dniach milczenia wybrał mnie. Byliśmy ze sobą dwa miesiące. Na początku naszej znajomości wyznał ze laska z którą był miała toksyczny wpływ na niego i manipulowała nim, to samo powiedział mi jego przyjaciel. Kiedy poprosiłam, żeby ostatecznie zakonczył tamtą znajomosć, zostawil mnie, twierdząc że nie lubi być do niczego zmuszany. Czulam się Kochana..ale intenywnosć naszych spotkań i jego telefonów spadła kiedy tamta panna sie uaktywnila. On twierdzi, ze za zadne skarby swiata by do niej nie wrócił, zresztą, jest zajeta. Tylko po co do niego wydzwania i nie pozwala ułożyc mu sobie zycia.. Minęly dwa tygodnie od rozstania. mam do was pytanie. 1) czy się odezwie i wznowi kontakt czy to juz koniec 2) czy będzie próbowal powrotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta ex go zostawi ,to zadzwoni do ciebie ,czekaj z trzy miesiCe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, nie łudź się.. skąd wiem? miałam niemal identyczną sytuację. On był z dziewczyną ponad rok. to byla jego wielka miłość, ale okazalo się, że go zdradzała jakiś czas i zostawiła go dla tego, z którym przyprawiała mu rogi. chłopak totalnie się załamał i próbował popełnić nawet samobójstwo, a podkreślam, ze nie mamy juz nastu lat- jesteśmy w podobnym wieku co ty. no i ta dziewczyna jest już z ponad rok ze swoim nowym chłopakiem, a ten dalej jęczy za nią. ja go i ją kojarzę, ponieważ mieszkamy wszyscy w jednym rejonie miasta. niedługo po ich rozstaniu on zaczął na mnie zwracać uwagę i wyszło tak, ze raz po raz byliśmy na kolejnych randkach i się związaliśmy. poznał mnie ze swoimi przyjaciółmi, z którymi do tej pory mam kontakt, choć nie jestem z nim 1,5 roku. na początku naszego "związku" on też opowiadał mi jaka to ona zła nie była itd. ale widziałam w jego oczach, że chyba coś dalej do niej czuje. wolałam jednak udawać idiotkę sama przed sobą i wmawiałam sobie, że będzie dobrze i ta relacja wypali. no i gdy tylko ona dowiedziała się, że jestem z jej byłym chłopakiem (podkreślam, ze ona już wtedy zajęta była!) zaczął się jak w twoim przypadku ponowny kontakt. on mi opowiadał, że znowu ona pisze. miałam wrażenie, że chce mi wmówić jaki to on nie jest biedny, że ona go wręcz maltretuje :D no ale cóż... wszyscy dookoła wiedzieli, że ona znowu do niego pisze. dowiedziałam się jednakże po fakcie, że było to tak często. coś dziwne, bo on mi inaczej przedstawiał sytuację :p my też "byliśmy razem" jakoś tak długo jak wy. nawet nie pamiętam co powiedział jako powód rozstania. nawrzucałam mu jednak, że jest mi go żal... żal, że on nadal za nią lata mimo, ze ona go zdradzała, jest z tym fagasem i odezwal się w niej pies ogrodnika. bo charakter dziewczyna ma okropny... teraz, gdy widzę chłopaka, to przytulimy się na "cześć" i udajemy, że nic miedzy nami nie było, chociaż mamy wspólnych znajomych i przykładowo nie idę teraz na urodzinowe party do koleżanki właśnie z powodu jego obecności tam. po co mam się denerwować ja i mój aktualny chłopak? :) do tej pory każdy wie, ze on nadal ją kocha. a ona dalej jest z tym fagasem... mogę wręcz powiedzieć, ze jest mi go żal. naprawdę. nie gniewam się już na niego za to, ze byłam plasterkiem na rany (którym jesteś i ty), bo ja sobie już uporządkowałam swoje życie uczuciowe, a mu pozostała jedynie praca, znajomi i myślenie o niej. dziewczyna mówi "kocham" komu innemu, a on dalej karmi się przeszłością i ochłapami, które daje mu ona owymi kontaktami. no masakra jednym słowem. nie łudź się, wiec że coś z tego jeszcze będzie. lepiej dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiewióra 874
czerwonamalinka..wlasnie pozbawiłaś mnie złudzeń.. gosć był 3 lata sam..sądziłam ze za jakiś czas się ogarnie..sam stwierdził w koncu na do widzenia ze się psychicznie z nia nie rozstał..ale jak ma sie rozstać, kiedy w sypialni, ma maskotkę od niej, na suszarce w kuchni kubek od niej..My nie mamy wspólnych znajomych poza jego przyjaciółmi, z ktorymi nie bede zrywać kontaktu, bo to fajni ludzie. Ale najwyraźniej tacy "nieuleczalnie zakochani" to nie jest pojedyncze zjawisko..Prawda jest taka, ze oni nie tyle nie mogą rozstac się z byłymi co nie chcą..bo takie ochłapy uwazają za swoją karmę. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×