Życie... Czemu dajesz mi tak w kosc

Nigdy nie byłam przesadna ale ten 13 był naprawdę pechowy... Właśnie nakrylam męża jak chciał sobie zamówić dziwke na wieczór;( nie wiem cZy to był pierwszy raz czy po raz kolejny bo sie wszystkiego wypiera. Śpi w pokoju obok po mega awanturze a ja pije kolejnego drinka na zmianę płacząc.nie wiem co mam robić, dokod pójść... Nawet nie mam komu sie wypłakać bo moja przyjaciółka zginęła ponad rok temu.., nie mam sił juz tak żyć;(

Zyciu wypominamy, że jest życiem. A życie, tylko chce być- życiem. Życie, polega własnie na życiu, aby na końcu móc coś powiedzieć o...życiu. Bo czymże twoje życie by było gdyby własnie teraz się skończyło?

Olej go...wpadnij do mnie...zaszalejemy;)

Ale czemu los jest taki? Zabiera to co najpiękniejsze. Zabrał mi przyjaciółkę tak szybko tak z dnia na dzień nie dając szansy na walkę;( a teraz zabrał mi miłość... Jesteśmy dopiero 3,5 roku po ślubie, 10 lat razem... Nie jedno przeszliśmy razem wspierając sie i idąc do przodu a teraz co? Co mam robić dalej? Nie spałam prawie nic, muszę wstawać do pracy udając w niej ze jest wszystko oki a teraz juz płacze ... Oddałam siebie,swoje marzenia wyjechałam dla niego żeby razem spłacać dług a teraz nie mam nic,nawet dokąd pojsc

pomysl że wszystko co cie spotyka ma słuzyc ci do rozwoju. Nic nas tak nie kształtuje jak trudne życiowe doświadczenia. To moment w którym własnie powinnaś poszukac własnego "Ja". Być może dzięki temu wiele w sobie zmienisz i odnajdziesz ogromne pokłady szczescia własnie w samej sobie ;)

nikt tego nie zrozumie.zycie naprawde jest brutalne dla ludzi ktorzy na to nie zasluzyli.Mnie pomaga wiara w Boga, mimo ze nie jestem calkiem porzadnym czlowiekiem

To prawda, ze wiara w BOGA pomaga :-)

gość dziś nie potrafisz być porządnym człowiekiem,to nie potrzebujesz Boga,niczego nie nauczył cię.Udajesz katolika. Kogo słuchasz,kogo wyznajesz?

A ja jestem porzadnym czlowiekiem, a ciagle dostaje w kosc. DLACZEGO ??? ZA CO ???

Pytanie jest proste i odpowiedz jest prosta. Poczytaj sobie o burzeniu warowni. Cały czas w ludziach jest walka dobra ze złem. W złych jednostkach walki nie ma bo i po co jak już są złe. To tymi dobrymi zło jest najbardziej zainteresowane . Tu przecież chodzi o duszę. Zło kusi dobrami materialnymi, uciechami życia i innym. Dobrych za ich walkę atakuje . Pomyśl ile potrzeba Ci byś mógł spokojnie żyć. Ludzie nadzy się rodzą i nadzy umierają.

dopiero dotarłam do domu, dokładnie czemu człowiek daje wszystko z siebie czasem aż za dużo i w imię czego? Boga nie obwiniam , moze za dużo z siebie dałam, szkoda mi męża.. MoZe sie trochę pogubił moze dawałam Zbyt mało siebie ale ile moZna... Tez mam uczucia tez jest granica....