Moja matka myśli że może sobie na wszystko pozwolić

Nawet w pracy czepia się ludzi i sprawia jej to satysfakcję (nie jest na jakimś kierowniczym stanowisku, wręcz.. odwrotnie). Opowiada, że powiedziała wprost jakiejś dziewczynie cośtam, wydarła się i - z satysfakcją - że ona jej się teraz boi. Że nawet szef się jej cyka. Przychodzi do domu i DOSŁOWNIE od progu jest jakiś problem - to to, to tamto. Czepia się wszystkich, mnie, ojca, braci też (tylko ciut mniej) a na samą siebie nie spojrzy. Że niby za mało robimy, a sama coś tylko ogarnie w domu i pracuje na pół etatu. Ma się za kogoś idealnego, sama to wręcz mówi, podziwia samą siebie. Powiesz jej słowo - nawet nie złośliwie, tak mimochodem, coś upomnisz (co i tak rzadziej się zdarza) - to ona od razu cię zaatakuje. Nie jest w stanie przyjąć żadnego słowa na swój temat, wypowiedzianego w sposób kulturalny, a sama jest daleka od kultury, kiedy sztorcuje, wyzywa i się czepia..

przez prace jej na łeb padło

Nie przez pracę. Zawsze taka była. Tylko teraz jest jeszcze gorsza, może to menopauza jej na łeb siada :P. Nawet o takie głupoty, jak kosmetyki są scysje. Zazwyczaj zrzucamy się na pół na jakiś kosmetyk, ale ona wali tego wszystkiego hurtowo na twarz. Żeby to chociaż był jakiś normalny kosmetyk.. ale ona olej, którego nie powinno się dużo dawać, daje sobie na twarz tak, że dosłownie jej spływa. Tłumaczyłam, pokazywałam filmiki kosmetyczek (mówiły tam że nie powinno się dużo dawać), ale nic. 200 g oleju zużyła w niecałe 2,5 tygodnia. Muszę zacząć więcej zarabiac, żeby było mnie stać na kosmetyki dla siebie :P Tylko jak wtedy sobie kupię i jej nie dam, to będzie, że jestem egoistka ;)

Widzisz kochana, jak kupisz za swoje, to nie dasz i kto tu jest egoistką.

Nie dam, bo przecież jak dam, to ona to zużyje w ekspresowym tempie. Jakby umiała normalnie używać kosmetyków to nie byłoby problemu.. o to tutaj chodzi. To mnie wkurza, przyznam szczerze, bo nie po to się wydaje na kosmetyk, żeby go używać w kosmicznych ilościach i wydawac ponownie kasę za chwilę. nie mówię też, że trzeba nie wiadomo jak oszczędzać, po prostu używać kosmetyku zgodnie z przeznaczeniem i tyle. Zresztą ja jej sama kosmetyki jak miałam więcej kasy kupowałam też. Ale to ja zawsze będę tą złą :P

Ale to tylko wkurzający szczegół, gorsze są inne sprawy.

Mamuska ma jakiś problem ze sobą. Musi gadać, ze jest lepsza od innych, bo wtedy rzeczywiście jej się wydaje, ze jest lepsza. Czyli, ze ma niskie poczucie własnej wartości i jakieś kompleksy, które zakrzykuje peanami na swój temat.

Ile masz lat? Wyprowadz się i już. Jakis czas temu czytałam podobny temat o matce, kosmetykach na pól, itd.

hehe ,moja była i jest taka ama, na szczęście nie mieszkam z nią ,jeden brat z nia nadal mieszka ,kupił sobie na allu jakieś naklejki na motor ,dostał paczkę matka ciekawska otwarła a tam w gratisie naklejki "hujowo parkujesz ,karny k***s" od razu do mnie dzwoniła roztrzęsiona że brat się w kryminał ładuje :D:D

gośćula dziś :D ręce opadają