Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

No i znowu pije...Boze, czemu jestem taka slaba...?

Polecane posty

Gość gość

Moje malzenstwo sie sypie, maz udaje ze nic sie nie dzieje a ja...nie mam sily:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hah, no nie powiem...jestem w szoku, Ze taki ogrom wsparcia mnie tu spotkal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wylej do zlewu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiego sobie wzięłaś to takiego masz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez pomocy kazdy jest slaby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda objawiona uwaga "takiego sobie wzielam to takiego mam" Mam i zle mi z tym-czyt z nim :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościoowa
No to zdrówko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes alkoholiczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba wszystko ku temu zmierza, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wylej do zlewu" łatwo napisać ;) Sama sobie z problemem nie poradzisz, proponuję poradnie? AA? Osobę, która zna się na uzależnieniach.. A oczywiście co jest również ważne znaleźć sobie zajęcie, które zajmie Ci czas, jakieś hobby. Może bieganie? siłownia? kursy tańca? kursy językowe? Dużo spotykaj się ze znajomymi i zadbaj o siebie:) Niszczysz życie nie tylko sobie ale bliskim. Na pewno nie zasługujesz na to, aby Twój każdy dzień wyglądał jak dotychczas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mycho dzieki 🌻 Wiem, probowalam i tanca i fitnessu. Brak mi sil i checi do zycia...zamykam sie w sobie, odcinam od ludzi. Analizuje i podsycam w sobie niechec do niego. Czuje sie stara, zgorzkniala, beznadziejna :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba Cię rozumiem. I trochę zazdroszczę. Chciałabym choćby zapić moje problemy. A tak mnie niszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio myślisz że zapicie coś daje? Ja ciągle próbuję i problemy dalej są, one nie znikają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daje...ale choc na chwile jest lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sięgniesz swojego dna to może zaczniesz się leczyć, ale mimo wszystko, nawet jeżeli się pozbierasz i nie będziesz piła np 3 lata to twoje małżenstwo i tak się rozpadnie. Zapamiętaj te słowa. I tak twoje małżenstwo się rozpadnie. Z alkoholikami już tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mam checi życia i faktycznie picie przynosi ulge... choc na chwile jest lepiej a życie nie tak bardzo do d**y 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to wszystko wiem, tylko pojac nie moge... Szkoda tylko dzieci, ze patrza na ta rodzine beznadziejna... Btw...a maz wrrocil z pracy i oglada trudne sprawy... I ja sie pytam, jak tu NIE PIC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycho dzieki Wiem, probowalam i tanca i fitnessu. Brak mi sil i checi do zycia...zamykam sie w sobie, odcinam od ludzi. Analizuje i podsycam w sobie niechec do niego. Czuje sie stara, zgorzkniala, beznadziejna smutas.gif Nie jesteś beznadziejna! Jesteś kobietą, powinnaś czuć się pięknię, czuć się jak dama. Jeśli próbowałaś tańca i fitnessu, to widać, że starasz się z tego wyjść. Nie poddawaj się pod żadnym pozorem! Musisz z tym wygrać!! Zrób sobie listę kiedy najczęściej sięgasz po alkohol i staraj się takich sytuacji unikać. Stroń od siedzenia w domu i nic nie robienia, sprzątaj, maluj paznokcie, wychodź na basen, solarium, rób wszystko aby czuć się pięknie i młodo. Nawet malowanie paznokci zajmuję czas, a przy tym picie kawy i oglądanie telewizji:) Może warto zabrać ukochanego na kolację? Na pewno to doceni. Porozmawiaj z nim o tym, niech Ci pomoże, od tego jest w Twoim życiu:) Najgorsze co może być to zamknięcie się w sobie, otwórz się przed mężem, wspólnie spędzajcie czas. Jesli on zobaczy Twoją odmianę, wasze małżeństwo zacznie rodzić się na nowo. Wypełniaj myśli o tym jak piękne było by Twoje życie bez alkoholu, u boku męża będąc piękną i zadbaną :) Nie niszcz przyszłości, a za pieniądze które wydajesz na alkohol naprawdę zabierz męża na kolację i kup sobie jakiś fajny ciuszek :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana mycho...ja wlasnie dlatego pije...zabralam go na kolacje w rocznice slubu, dbam o siebie ale mimo rozmow i moich wymowek nic sie nie zmienia. Teraz oglada uwaga pirat... Ja chce zyc...a przy nim umieram :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro on jest powodem Twoich smutków i problemów, to naprawdę powinnaś się zastanowić, czy u jego boku chcesz spędzić resztę życia. Spójrzmy prawdzie w oczy, jesteśmy z ukochaną osobą, ponieważ to ona daje nam siłę, nadzieję na życie oraz przy niej czujemy się szczęśliwi.. Uważam, że nie warto się rozstawać z byle powodów i popieram bardziej rozwiązywanie problemów niż kończenie ich bez rozwiązania. Dlatego może warto porozmawiać z psychologiem? A może warto zapytać męża co sądzi na temat terapii małżeńskiej? Wiele par korzystało z takiej pomocy i żyją nadal szczęśliwi, może i Wam pomoże? Zawsze mnie bolał temat związków, w których iskra się wypalała z biegiem lat, sama w takim żyłam.. Uważam, ze cały czas należy pielęgnować i dbać o miłość. Powiedz mi jeszcze, pytałaś męża o spacer? wyjście do kina? Zrobienie czegoś wspólnie? Jak on reaguje na takie pytania? Często wychodzicie gdzieś razem? Chyba się odzwyczailiście od tego.. Dlatego on wieczorem ogląda swoje ulubione programy, zamiast razem oglądnąć jakiś film

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co mnie to zawsze zastanawiało bo ja dużo alkoholu wypiłam w swoim życiu na imprezach. Czasami mam tak że przechodzi mi przez głowę myśl, że mogłabym sobie kupić wino i wypić w domu przy filmie ale w efekcie nie kupuję wina tylko sok, ja niby chcę i myslę o tym żeby to kupić i wypić ale nie robię tego kupuję co innego bo dochodze do wniosku że nie chcę. Albo kupię otworzę wezmę łyka i koniec odechciewa mi się. Ja nie umiem zostać alkoholiczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli gdziekolwiek i kiedykolwiek wychodzilismy to tylko z mojej inicjatywy. Nigdy nigdzie mnie nie zabral, nie dazy do tego by spedzac czas tylko ze mna. Dlatego jestem zrzedliwa, skrzywiona i wredna. I nie czekam az sie domysli, mowilam wiele razy, upominalam sie o uwage. Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty uważasz,że masz problem z alkoholem?Mogę spróbować pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam problem z alkoholem tylko , że co tygodniowym prawie żadnej soboty nie odpuszczam nawet jak nigdzie nie idę to sama pije winko. Wszyscy moi znajomi pija a bardzo ich Lubie , wiec zostałaby sama a to trochę smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem z alkoholem jest wtedy kiedy przestajesz sobie radzić w życiu z powodu picia/rozpada się małżeństwo,tracisz pracę,nie radzisz sobie ze sobą samym/Ja zajmuję się uzaleznieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to weź się k***a rozwiedź i problem z głowy. Skoro sama sobie zdajesz sprawę, że to małżeństwo nie istnieje to może warto to usankcjonować i odpuścić sobie. Dla siebie i dla swoich dzieci. Bo chyba nie sądzisz, że "rodzina" bez miłości jest dla tzw. dobra dzieci. Bo ja ci gwarantuję, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio myślisz że zapicie coś daje? Ja ciągle próbuję i problemy dalej są, one nie znikają... x Ja nie sądzę, ale już opadłam z sił i zrobiłabym wszystko jedno, co, byle poczuć ulgę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze warto spróbować ratować,pamiętając o tym,że zmieniac można tylko siebie,drugiej osoby się nie da.W waszym małżeństwie brakuje komunikacji,każdy sobie rzepkę skrobie.Ty za dużo krzyczysz a on sobie absolutnie z tym nie radzi i zamknął się w skorupie i udaje,że go nie ma.A jak do tego dochodzi alkohol to po prostu za chwilę nie dasz sobie rady.Ja proponuje przestać pić,udać się do psychologa,który zajmuje się uzależnieniami i porozmawiać.Oni wiedzą jak rozwiązywać takie sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko...jak trafnie to ujelas... Dziekuje Ci za te slowa. Musze zaczac prace nad soba. Na poczatek sprobuje sama, mam nadzieje ze mi sie uda. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę bardzo.Jak czegoś nie wiesz pytaj.Jeśli będę wiedzieć pomogę,samemu jest ciężko,coś wiem na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×