Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Życie u boku żołnierza.

Polecane posty

Gość gość

J.w. - czy są tu dziewczyny, żony żołnierzy? Jak wygląda życie u boku zawodowego żołnierza, z jakimi trudnościami borykacie się na co dzień? Czy Wasi mężczyźni odreagowują stresującą pracę na Was? Jakie są zalety takiego związku? Proszę o poważne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem żołnierzem i jestem sam gdyż żadna dziewczyna nie chce się wiązać z chłopakiem , który może zginąć. Jak byłem w Iraku po powrocie zostałem puste mieszkanie a moja partnerka się wyprowadziła bo nie zniosła tego psychicznie. Korzyści nie ma żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalety nie wiem. Jedna znajoma wziela slub z zolnierzem. Zyla w ciaglym stresie i strachu. Przynajmniej tak stwierdzila. Kiedy przyszla decyzja o staraniu sie o dziecko przyszly kolejne problemy. Na koniec ona stwierdzila, ze tak nie da rady i maz rzucil prace. Postarali sie o dziecko, po kilku latach staran po zabiegu in vitro zaszla w ciaze i urodzila dziecko. W miedzy czasie maz stal sie alkoholikiem na zasadzie 'To tylko 3-4 piwka dziennie'. Jak zona zajmowala sie dzieckiem, bo bylo chore to on wydzwanial do jej kolezanki i proponowal spotkania, kapiele w wannie. Cale szczescie, ze ta kolezanka miala sumienie i kazala mu s*******ac do zony i coreczki z grozba, ze jak nie przestanie to jej to powie. Teraz nie wiem co tam u nich, bo stracilam kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm jakoś niewesoło to wygląda :O Poznałam sympatycznego faceta, ma mnóstwo zainteresowań, robi wrażenie dobrego i ciepłego człowieka. Oboje przeszliśmy traumatyczne rozstania, mamy problem z zaufaniem i tak jakoś nas ku sobie ciągnie. Słyszałam różne rzeczy o żołnierzach, że tak jak i policjanci często odreagowują nerwy w domu, że często piją i biją. Nie chcę się wpakować w jakieś bagno ale z drugiej strony doskwiera mi samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 20:17 - przykro mi bardzo, ale nie rozumiem takiego postępowania. Nawet gdybym odeszła tak jak Twoja kobieta - jeśli kocham faceta to i tak będę się martwić - gdzie tu sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro sie sobie podobacie i Was do siebie ciagnie to czemu nie? Przeciez nie musisz za niego wychodzic w ciemno i plodzic od razu dzieci. Wrzuc na luz i poznaj czlowieka. Kazdy jest inny. Mnie akurat zolnierze, ktorych poznalam nie przekonali do siebie, ale bylo ich dwoch, a ludzi sa miliardy. Przelam sie, niczego nie tracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie taki mam zamiar. Wcześniej się spinałam bo czas leci a ja jestem sama no i zazwyczaj nigdy nic mi nie wychodziło. Mieszkamy niedaleko więc będę miała czas mu się spokojnie przyjrzeć i kto wie. Dzięki za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×