Jestem zla matka...

Wiedziałam, że różnica 2,5 roku jest kiepska, ale wpadła... kocham synka, ale córka traci... nie mam dla niej czasu, noworodek wiecznie na rękach. Usiłuje się z nią bawić, ale syn jest wiecznie niezadowolony, nawet na rękach. Gdy widzę jej smutna buzie, to chce mi się płakać. A i ona to przeżywa, zrobila się placzliwa, buntownicza, marudzaca. Ja jestem zdenerwowany, częściej krzyczeć a później mam wyrzuty sumienia. Jestem zmęczona. Maz pracuje w innym mieście i nim wróci jest 21. Sypiam 4h na dobę bo syn budzi się trylion razy. Do kitu to wszystko.

Nikt nie pogada?

moim zdaniem bardzo dobra róznica, im mniej tym lepiej. Zapewniam cie że starszak to dopiero potrafi być zazdrosny :) najważniejsze ze wiesz, ze zdajesz sobie sprawę że powinnaś też uwagę poświęcać starszemu dziecku...a ze czasem nie wychodzi...samo życie :) postaraj się męża może włączyć, niech wieczorami on posiedzi z dzidziusiem a ty poświęć godzinę dla córki tylko i wyłącznie. Niech wie że czas między 18 a 19 tą jest tylko dla niej.

Nikt nie pogada?

takie uroki początków...z czasem wszystko sie ułoży. Jestes zmęczona i stąd te "wyrzuty sumienia", niepotrzebne. a nie moze mama, tesciowa czasem pomóc?

to może w weekendy mąz się włączy? jak maluch śpi poświęć czas córce, z czasem bedzie lżej.

To wcale nie znaczy, że jesteś złą matką.. Wiadomo, że noworodkowi trzeba poświecić więcej czasu. Spróbuj zachęcić w jakiś sposób starsze dziecko do pomocy nad opieką ;) w jakiś ciekawy sposób i wszyscy będziecie lepiej sypiać ;)

ja mam jeszcze mniejszą przerwę... owszem córka na tym straciła. staram się nadrabiać teraz bo już moje przywiązanie z młodszym dzieckiem minęło... na kolejne dziecko poczekam aż córka będzie miała 11 lat czyli w 2020 roku o ile będzie komu zrobić :P morał nie robcie dzieci za kupą... minimum 5 lat przerwy

ja mam przerwy między dziećmi 7 lat i też nie jest lekko. Starszy jak się urodził młodszy zrobił się tak niegrzeczny, uparty, nie poznaje go normalnie. Jak karmie małego, noszę, kąpię on wtedy ma problem który musi być natychmiast rozwiązany. wiem że zazdrosny, że czuje sie odrzucony ale to duzy chłopak i wydawałby się że powinien rozumieć...

5 lat przerwy najlepiej? dla kogo? dla mamusi moze owszem ale dla dzieci przechlapane. Kiedy te dzieciaki sie dogadają? około 18 tki.

Staram się poświęcić czas córce, ale jestem tak wykryta, że nawet zwykła zabawa jest dla mnie katorga. Dziś tylko Poczytałam jej książki, porysowalam z nią i poukladalysmy puzzle... tyle, co można zrobić w godzine jak się człowiek uprze.

Nie martw sie początki są mega trudne ja mam 4l.roznicy i jak maly sie urodził wylam miałam dola wyrzuty sumienia nienumialam sobie poradzić z dwojka do tego sprzatanie obiad tragedia jak o tym mysle... Dzis maly ma 9mc i jest ok. Zaj sobie czas musisz nauczyć się zorganizować.powtarzaj tylko córce ze ja bardzo kochasz ze jest bardzo wazna....uszy go góry :-)

U mnie jest różnica 4 lat i powiem Ci ze tez mi ciężko było . Wydawało mi się ze wszystko jest ok , że jest pod kontrolą a nagle starsza córka zaczęła gryźć brata bić a potem testy typu ,, tylko nim się zajmujesz,, ,, tylko jemu poświęcasz czas,, ,, tylko jego tuli ,, itp . Oczywiście czasu poświęcam każdemu no ale dziecko widzi to inaczej :-). To chyba normalne jest. Teraz gdy jedno ma 6 a drugie 2 lata powoli łapią kontakt i jest dużo lepiej. Co do różnicy wieku - czy to będzie rok czy 5 lat kochani to nie ma znaczenia. Znam dużo osób w tym siebie gdzie rodzeństwa się się nawidzą w różnych przedziałach wiekowych.

Nie przesadzajcie. Ja mam z bratem 4 letnia roznice i co prawda w wieku nastoletnim kontakt byl sredni ale jako dzieci bawilismy sie duzo razem. Moja znajoma urodzila 2 dziecko gdy starszy syn mial 6 lat i starszy jest mlodszym zauroczony a przy okazji daje juz rade troche mame odciazyc i na chwile zajac czyms młodszego. Moj syn ma 1,5 roku i jesli urodze kolejne dziecko to nie wczesniej niz gdy bedzie mial 3,5. A do autorki. Synek nie bedzie wiecznie noworodkiem. Przetrwajcie ten czas a potem bedzie coraz łatwiej i bedziecie mogli bawic sie wspolnie :)

nie jesteś złą matką a zmęczoną matką :) dasz radę. kazda ma chwilowe kryzysy. Moim zdaniem twoim problemem jest brak snu a nie drugie dziecko bezpośrednio :)

Pewnie tak.. dziękuje za słowa otuchy. Dużo dla mnie znaczą.