Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uzależniona

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem co napisać źeby uzyskać odzew choć jedno ciepłe słowo. Niby mam kogoś a jednak serce od kilku lat boli od samotnosci. Zawsze ja się poświęcałam i siedziałam cicho . Karmiłam się tylko nadzieją że on nie jest taki...juz sama nie wiem moźe jestem głupia . Jak to jest być kobietą adorowaną bo ja nie wiem? Prosze napiszcie ewa.cisza@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zawsze sie poswiecalas i siedzialas cicho, to teraz czas na Ciebie i Twoje zycie. Wez je we wlasne rece, zajmij sie rzeczami, ktore Cie uszczesliwiaja, poznac=j ciekawych ludzi, opedz sie od tych toksycznych i zyj tak, zeby sie codziennie usmiechac. Kazdy na to zasluguje. Mnostwo ludzi potrzebuje kontaktu, ciepla, bliskosci drugiej osoby. Wystarczy, ze otworzysz sie na ludzi i wybierzesz z nich tych dobrych. Powodzenia i szczescia zycze, jestes silna i piekna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm.. Wiesz ludzie sie zmieniają ale zazwyczaj ta zmiana nie następuje od tak nagle z niczego lecz wywołują ja dość silne wstrząsy. W moim przypadku było podobnie.. Kilka długich lat w związku ktory nacechowany był osamotnieniem i jalowoscia. Aż pojawił sie w moim życiu na chwile ktoś kto pokazał mi inna perspektywę, nowa świeża jakość damsko męskiej relacji. Mimo iż nie zostaliśmy para spowodowało to istny kocioł w głowie mojego ówczesnego faceta ktory nagle jakby doznał przebudzenia. Z perspektywy czasu wiem ze ten stan był wywołany lekiem przed byciem opuszczonym. Moj ówczesny facet nagle zaczął mnie adorowac, dotykać, przytulać, okazywać mi bliskość i czułość. Przez ten krótki moment (bo ten stan trwał dość krótko) czułam sie jak kobieta, po raz pierwszy od wielu lat słuchał z zainteresowaniem tego co miałam do powiedzenia. Mozna powiedziec ze zauważył we mnie żywego i czujacego człowieka. Wróciła miedzy nami chemia, było swietnie. Na krótko niestety .. bo kiedy opuściło go poczucie zagrożenia strata wróciły tez dawne nawyki. Znów odzyskałam role zakurzonego mopa ktory stoi w kacie. Minęły dwa lata i moj facet poznał dziewczyne - mężatke zeby było weselej - młodsza o 13 lat i odszedł ode mnie. Przez kilka tygodni spotykał sie z nia po kryjomu. Uznał ze najwidoczniej jestem zbyt mało ważna aby powiedziec mi od razu ze cos jest na rzeczy. Zrobił to dopiero wtedy gdy maz tej dziewczyny zaczął wydzwaniac do niego z pretensjami wiec wystraszył sie ze wszystko i tak sie wyda. Nie dostałam drugiej szansy. Byliśmy razem ponad 8 lat i odszedł dwa miesiące temu w blasku chwały - napuszony jak dumny kogut z głowa nabitą projekcjami na temat nowego związku. Dziwne jest to ze mimo iż czułam sie najbardziej samotna osoba na świecie będąc z nim - bez niego czuje sie jeszcze gorzej i tęsknię jak cholera. Tęsknię w każdej najbardziej zwyczajnej minucie mojego zycia. Kiedy wyciągam pranie z pralki czy myje naczynia, odkurzam podłogę lub sprzątam łazienkę - i kiedy podczas tych czynności jakas mysl o nim zawieruszy mi sie w głowie odczuwam tęsknotę. I chciałabym juz nie czuć tej tęsknoty a jednocześnie w dziwaczny sposob chce ja wciaz odczuwać. Powalone to, wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje wam bardzo płacze jak czytam . Wcześnie pochowałam rodziców bo kiedy miałam 19 lat . Samotnośc była czymś nie zaleźnym ode mnie . Myślałam że on to zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebowałas bliskosci , to zrozumiałe. Jednak będąc w relacji z drugą osobą, wszystko jedno, czy to męzczyzna, przyjaci9lka, kilezanka, musi byc cos takiego, jak zdrowa równowaga. Dawanie i branie. Jesli tylko dajesz , a nie oczekujesz, nie wymagasz, to nic, albo niewiele dostaniesz. Dla własnego dobra wymagaj i oczekuj. A zacznij od siebie. Zaopiekuj się sobą, zadbaj o własne potrzeby, zdrowie. Jesli poczujesz się dobrze ze sobą, będziesz umiala okreslic swoje wymagania co do drugiego czlowieka. To, ze ktos jest, komu mozesz dac, to za mało. Uczciwie i swiadomie powiedz sobie, ze tez oczekujesz dawania z drugiej strony. Wyobraź sobie 2 rośliny doniczkowe, na parapecie. Jedną holubisz, podlewasz, wkladasz do doniczki paleczki nawozowe, obrywasz jej uschnięte listki, obracasz raz na dobę zgodnie z ruchem zegara, itp. Drugiej roslinie nie dajesz NIC. Ani wody, ani odzywki, nic..Wiadomo, uschnie. "Podlej" swoją duszę, emocje, kontaktami z dobrymi ludźmi, przyjaciólka, profesorem ze szkoły, czy studiów, rodzenstwem rodziców, jesli utrzymujesz kontakt. Wymagaj o męzczyzny szacunku i uwagi, troski. Jeśli nie umie, niech się nauczy. Jesli nie chce się zmienić, bo mu dobrze i wygodnie, to ty zmień męzczyznę. Są męzczyźni ( nie patrz na to forum!) ciepli, serdeczni i opiekuńczy, umiejący dawac i brać, brac i dawać. Nie zadowalaj się byle czym, podnieś swoje wymagania i standardy. Rodzice na pewno wychowali cię na mądrą i dzielną kobietę, która ma wielkie serce, empatię i zasługuje na milośc i wspaniałego męzczyznę. Pozdrawiam cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to dobrze, że na tym forum są jeszcze ludzie potrafiący napisać coś miłego i przydatnego. Fajnie, że jesteście. Przyjemnie się czyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie ja chyba zwariowałam ,powiedziałam mojemu facetowi ze nie mam już siły i że żle mnie traktuje . Ze łzami w oczach to mówiłam . A on stał i milczał dopiero potem powiedział ,,kotek no co ty" i zmienił sie na 6 godzin obrobił mnie seksem jak zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×