Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

benenati93

Co zrobic w tej sytuacji?? Bardzo prosze o rady!!

Polecane posty

Otoz sytuacja jest skomplikowana a zarazem fatalna.. Poznalam pewnego chlopaka w pracy do ktorej on czesto przychodzil jako klient. Z poczatku jakos nie zwracalismy na siebie uwagi, ale raz jakos sie zgadalismy i okazalo sie ze on zna troche moja rodzine. Po uplywie jakiegos miesiaca zwolnilam sie z tej pracy lecz mielismy kontakt przez fb takie luzne rozmowy o wszystkim i o niczym. No i wyszlo tak ze kolega z czasow gimnazjum zalatwil mi prace w Niemczech wiec tam pojechalam do niego. Z chopakiem o ktorym jest mowa utrzymywalamco jakis kontakt smsowy nastepnie przez fb i miedzy nami powstala bajerka.. Pisalismy tak od lipca do grudnia gdzie wszystko przybieralo na sile..wszystko szlo ku temuze bedziemy razem jak juz wroce na stale do kraju az do mojego urlopu na swieta i w koncu sie spotkalismy.. Randka sie udala potem spotkalismy sie w sylwestra na chwile.. potem mielismy sie spotkac jeszcze raz przed moim wyjazdem ale on sie wystawil i sie nic nie oddzywal w dniu umowionego spotkania. Nie ukrywam ze sie na niego wscieklam. za dwa dni w dzien mojego wylotu bardzo mnie przeprosil i obiecal poprawe.. od tego czasu mielismy pogorszony konak i relacje.. nie wiem czemu, ale po prostu tak sie stalo. chyba dlatego ze wsciekla bylam dlugo na niego za to zachowanie i przez to wszystko zaczelo sie psuc. Ograniczone rozmowy, ktore sie juz nie kleily.. Po tym jak juz mi calkowicie przeszla zlosc napisalam co u niego slychac ale zamienilisy moze po 4 zdania i powiedzial, ze zaraz bd szed do domu i do uslyszenia.. alee bedac na fb juz sie nie odezwal wiec ja tez nie to sie znow wscieklam i nie oddzywalam sie dwa tyg. Po tych dwoch tyg napisalam do niego co slychac ale nic nie odp :/ odczekalam myslac ze nie da rady gadac ale nic nie odpisywal tydz wiec wyslalam mu sms z przeprosinami, ze dlugo sie nie oddzwalam a on dalej nic nie odp wiec napisalam 3 ostatni raz o co on sie obrazil bo juz nerwowo nie wytrzymuje i tez cisza. I w tym wszystkim jest jeden sek, ze nie powiedzialam mu ze mieszkam u kumpla z klasy, ktory kompletnie jest mi obojetny!! Ale pewnie zrobil to moj wujek bo on jak on z ciekawosci sie o wszystko wypytywal wiec mu powiedzialam, ktorego on zna. Znajac zycie pewnie jescze cos pododawal i pokrecil i przez to to wszystko... Wiem, ze jemu na mnie zalezalo i mi na nim bardzo tez lecz przez to wszystko on pomyslal, ze go zrobilam w balona sadzac po jego postach na tablicy.. Tylko kurcze czemu on za cholere nie chcial ze mna o tym pogadac tylko mnie po prostu olal! Mnie sie wydaje ze co badz chyba wypadalo by o tym porozmawiac sam na sam! Ale coz nic sie nie oddzywa juz 3,5 miesiaca... i nie potrzebnie sie mecze z tym i ja i on bo ta sprawa jest nie wyjasniona!! Spotkalam go przez przypadek 5 dni temu w miejscu w ktorym on pracuje, ale sie nie odezwalismy do siebie. Ja z mojej strony poczulam straszna zlosc na niego ze nic mi sie odpisywal. Wiec tylko na niego popatrzylam i poszlam dalej.. Zaluje teraz ze z nim nie sprobowalam porozmawiac oko w oko.. ale w tedy mnie zlosc straszna ogarnela :/ Musialam sie wygadac chociazby tutaj! :( Co byscie zrobily na moim miejscu ? jechac w miejsce w ktorym pracuje i sprobowac z nim porozmawiac czy juz raczej odpuscic i pluc sobie dalej w brode za to wszstko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybacz autorko ale znudziłam się w połowie twojego potoku słów i nie wiem już o co kaman, nie można jakoś krócej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedz i mu daj d:::py

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opisalam cala sytuacje. Wiem to jest napisane zbyt dlugo i chaotycznie . A glownie chodzi o to,ze on mysli ze ja go w balona zrobilam z kolega a tak wcale nie bylo. I problem jest w tym ze on wgl sie nie oddzywa a ja bym chciala wyjasnic ta sytuacje, ale chyba juz nie ma sensu.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpuść sobie,facet inaczej się zachowuje jak mu na kobiecie zależy!!!! Wierz mi facet potrafi zawalczyć o kobietę jak mu zależy !!!! Na straty to przeznaczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba innego wyjscia niestety nie mam choc to nie takie latwe :/ Ale masz racje ze jezeli by mu tak bardzo zalezalo tak jak mi sie wydawalo to chyba wymagalby odemnie jakis wyjasnien a nie po prostu zlal. no ale coz wyszlo jak wyszlo. Ja zrobilam co moglam lecz wiecej sie plaszczyc nie bede..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×