Mój sąsiad z naprzeciwka... żonaty

Zauważyłam go jakieś 2 lata temu. Palił papierosa przed klatką... coś we mnie zadrżało. Długie włosy, typ urody, jaki lubię... spojrzenie indywidualisty. Jak to ja, maniaczka, zaczęłam go szukać. I znalazłam, jeszcze po osiedlu, gdzie mieszkamy. 10 lat starszy, udziela korepetycji... robi też coś jeszcze... Ma żonę. I syna. Kilkuletniego. W lato on też mnie zauważył. I patrzył, patrzył. A niedawno przechodziłam tuż obok niego, wracając do domu. Patrzył się. Ja też spojrzałam. Gwałtownie uciekł wzrokiem i się odwrócił. Po prostu. Szkoda...

Szkoda, że nie jestem starsza, że nie zetknęlibyśmy się ze sobą w innych warunkach lata temu..

nie daruje ! zabije tę zdzirę jego żonę nie mogę spać myśląc o tym , że ona leży obok mojego ukochanego . będzie mój! musi być mój!

naprawdę was bawią takie podszywy?

dziś to kiełbasa pisała

co zrobisz nic nie zrobisz..

No nic, no bo co :P

ja pier.... rozterki 13-latki :o

Dlaczego 13 latki ? Tobie się nigdy nikt nie podobał? Kto był nieosiągalny?

nie, normalni ludzie nie ekscytują się przypadkowo spotkanymi obcymi. to domena nastolatek i to bardzo dziecinnych.

Jak to się nie ekscytują obcymi, którzy im się podobają? Czyli mogą się zachwycać tylko znajomymi...? masz dziwny tok myślenia. BTW to nie taki znowu obcy, bo ja go spotykam regularnie :P

no tak, to wasz związek wkroczył na wyższy level. nie, nie ekscytują się ludźmi. mogą stwierdzić 'jest bardzo atrakcyjny' i tyle. nie są z tym związane żadne emocje. wcześnie ostatnio kończycie lekcje.

Od kiedy kielbasa umie pisać? Moze to makaron pisał :P