Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

BRAK AKCJI PORODOWEJ POMOCY

Polecane posty

Gość gość

Prosze Was o jakies rady, bo ja jestem bardzo zdenerwowana. Moja siostra miala termin na poczatek kwietnia, nic sie nie dzialo, wiec lekarz powiedzial, ze moze sie pomylili przy terminie i w takim razie to bedzie 10. Od 10 codziennie chodzi na ktg, skurcze jakies byly, ale dzisiaj juz brak, prawdopodobnei w ogole sie nie zacznei akcja porodowa, poziom wod zmniejszyl sie z 12 do 6 (mi to nic nie mowi, rodzilam, ale juz dawno i bez komplikacji). W szpitalu ja nie przyjeli z braku miejsc, powiedzieli, zeby jechala do innego albo zglosila sie jutro na ktg. Ona pojechala do domu. Gdy to uslyszalam, spanikowalam, boje sie, ze jesli zaraz nie pojedzie do szpitala, to cos sie zlego stanie, co w ogole rzadac, czy wywolywania skurczy czy cesarki? Jestem bardzo zmartwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ma malo wod to powinna miec pilna cesarke bo to stan zagrozenia zycia dla dziecka. Lepiej jedzcir do innego szpitala. Teraz nie trudno o tragedie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie, dlatego kurde panikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A twoja siostra sie nie boi? Lepiej jechac niz pozniej żałować. Jedzcie do innego szpitala nawet jesli jest daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda nie wiem jakie sa normy tych wod ale.moja bratowa 5lat temu jechala pilnie na cesarke bo miala za malo wod i to byl "ostatni dzwonek" , dziecko juz bylo sine jak je wyjeli. Nie chce straszyc, lekarzem nie jestem ale nie wiem nad czym twoja siostra jeszcze sie zastanawia, przeciez jesli w drugim szpitalu stwierdza ze jest ok to wysla was do domu i tyle, a jesli sie okaze ze jest sytuacja zagrozenia? Do konca zycia bym sobie nie wybaczyla gdyby cos zlego sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie na moj rozum, tez nei jestem lekarzem, to to nie wyglada najlepiej, wiec dzwonilam do niej i juz namawialam, zeby jechala, ale chcialam sie jeszcze spytac, jak to z doswiadczen innych, czy to juz powazne czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatni etap ciazy bardzo sie dluzy ale moze byc zarazem bardzo niebezpieczny. Sama jestem w 39tc ale u mnie nic sie nie dzieje, ale.w takiej sytuacji jak twoja siostra nie czekalabym ani minuty. Co chwila w tv jakies tragedie z noworodkami, masakra. A ona jest juz sporo po terminie to tym bardziej nie ma na co czekac. Bierz ja za bety i do szpitala, bez pitolenia. Tak naprawde to tyle ma do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj znac co tam u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nowego. Mieszka w innym miescie, zadzwonilam i jej nagadalam, ale co moge wiecej zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yhym..myslalam ze ty z nia masz jechac bo mieszkacie blisko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×