Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czuję, że nie nadawałbym się na partnera

Polecane posty

Gość gość

bo zwyczajnie nie zapewniłbym dziewczynie rozrywki. Jestem spokojnym człowiekiem, dosyć zamkniętym w sobie, ale pełni okazującym uczucia w stosunku do osób, które są mi bliskie. Nie mam zbytnio wielu znajomych, nie chodzę na imprezy i nie kręci mnie cotygodniowe zalewanie się w trupa w jakimś obskurnym klubie (no, może przesadzam, nie każdy klub taki jest). Wolałbym spędzić czas z partnerką na spacerze, w restauracji czy przyjemniej kawiarni lub jeżdżąc na rowerze itp. A widzę, że zdecydowaną większość dziewczyn by to po prostu nudziło, wolałyby się rozerwać gdzieś. Możliwe, że generalizuję, ale naprawdę nie sądzę, aby jakąkolwiek dziewczynę zainteresował taki rodzaj znajomości. Na domiar złego, lata lecą, ja już "stary koń" jestem, a nikogo w swoim życiu jeszcze nie miałem. Brak mi odwagi i dobrej gadki, aby zagadać do jakiejś dziewczyny, chociażby na ulicy czy uczelni. Czuję się beznadziejnie ze sobą. Co mogę w swojej sytuacji zrobić? Charakteru nie zmienię, jestem jaki jestem, a "maska luzaka" nie zakryje mojej prawdziwej osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj brat ma dziewczynę, młodszą od siebie (on ma 26 lat), oboje nie piją alkoholu, śmieję się że do knajpy by poszli, a tutaj :D, siedzą w domach swoich albo łażą po centrach handlowych, na spacery, do kawiarni na ciacho. Ludzie są tak różni, że nie ma co generalizować i co gorsza samego siebie obwiniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A brak odwagi można zwalczać. Zacząć wychodzić do ludzi :) parę lat temu uważałam się za osobę z fobią społeczną, a dziś potrafię flirtować z facetami, pomimo że nie jestem w 100 proc pewna siebie i nie mam się za 8smy cud świata. Uwierz, że jesteś tak samo wartościowym człowiekiem, rozumiem twoje wątpliwości jak cholera, bo sama je przechodziłam, ale masz wiele do zaoferowania innym. Więc staraj się to pokazać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim jesteś wieku :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem prawie taka sama jak ty tylko toszke weselsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A w jakim jesteś wieku?" 21 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jesteś w wieku dziewczyny brata ;) mówię Ci, przestań podkopywać sobie samoocenę z powodu własnej osobowości. Jedni są spokojni, drudzy niespokojni, jedni imprezowi, drudzy domatorzy. Luz zupełny. To co opisałeś, to zachowania duuże ilośc***ar i tak czy siak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ja jestem prawie taka sama jak ty tylko toszke weselsza. " A kto powiedział, że nie jestem wesoły? Jestem, jak najbardziej, ale w swoim zaufanym gronie. Nie zakumplowałem się zbytnio z ludźmi z roku ze studiów to nie ukrywam, że czuję się nieraz spięty w tamtym towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×