Powiększenie piersi a brak ciąży ?

Witam, Piszę tutaj ponieważ wizytę u ginekologa mam dopiero w poniedziałek a chciałabym się skonsultować. Miesiączkuję raczej regularnie, kiedyś miałam nieduże problemy z tarczycą, teraz się nie leczę. Ostatni okres miałam 2.04, spóźnił się dwa dni (stres), a przed nim piersi powiększyły mi się bardziej niż zazwyczaj. W dniu spodziewanej miesiączki zrobiłam test, następnego dnia też (nie podejrzewałam ciąży ale wolałam się nieco upewnić). Pierwszy dzień miałam bóle brzucha, ustały. Sam okres był dość obfity, trwał trzy-cztery dni. Piersi po ustąpieniu krwawienia nie były już tak bolesne, ale mimo to nie zmniejszyły się do poprzedniego rozmiaru. Dodatkowo były bardzo ciepłe, ogólnie całe ciało miałam cieplejsze, podwyższyła mi się temperatura już w czasie okresu, co powodowało dreszcze, dodatkowo też uderzenia gorąca. Zaniepokoiło mnie to i skłoniło do wykonania kolejnych testów. Wyszły negatywne. Udałam się do ginekologa, na USG nie wykryto ciąży (prawdopodobieństwo niemal zerowe jak dla mnie, ale jeśli już to byłby 4 tydzień), stwierdził zmiany w jajniku, który podczas badania bardzo bolał. Uznał, że te problemy z piersiami, dreszcze i zmiany w jajniku mogą świadczyć o zapaleniu przydatków. Dostałam Augmentin - antybiotyk i skierowanie do szpitala, gdyby było gorzej. Dodatkowo miałam wykonać morfologię - OB, WBC i CRP a także beta-hCG, żeby całkiem wykluczyć ciążę. Po drodze oczywiście zaczęłam panikować, stres też zapewne potęgował moje dolegliwości. Łącznie zrobiłam chyba 6 testów ciążowych. Piersi są nadal ciepłe, powiększone, bolą po bokach i też w pachach. Brodawki nie są powiększone, nie bolą, ani nie ma z nich wycieku. Jednak nie odczuwam bólów brzucha za bardzo, związanych z tym zapaleniem. Wciąż odczuwam dreszcze, czasami uderzenia gorąca, ogólne osłabienie. Biorę antybiotyk już 5 dzień i ciężko na razie mówić o poprawie. Wyniki badań krwi wyszły w normie, a beta-hCG to *1,20mIU/ml. Po 48h powtórzyłam badanie i wynik wyszedł taki sam. Dodatkowo męczą mnie bóle głowy, osłabienie. Piersi nadal się nie zmniejszyły. Przyznam, że nie wiem, co o tym wszystkim myśleć i co w końcu mi dolega. Pozdrawiam