Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćrafał

Szukam chętnej na mały romans

Polecane posty

Gość gośćrafał

Młody zadbany 23 lata przystojny, taki mały opis a szukam chętnej na bardzo miłe spotkania na których spędzimy cudowne chwile, hmm mały skok w bok ? czy znajdzie się taka ? oczywiście starsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćrafał
aha, starsi panowie też mile widziani, jesli mają dużego...;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile płacisz ? Może się skuszę :) Podaj namiar !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blokuję tematy
Pełna konsternacja w nasłuchiwaniu rozbitków I twarz smagana kafeteryjnym absurdem. Czegoż można tak stale wypatrywać gdzieś w dali ? Może pasaty nie wyznaczają prawidłowego kierunku lecz mimo to resztka sil utrzymuje obrany kurs . Z pod powiek przesiąkniętych słonym żalem I goryczą rozbitków iskrzy się ledwie zauważalne spojrzenie a lekki grymas wymalowany niczym Kredka na ustach sprawia wrażenie człeka który odpoczywał już w niejednej koi. Dryfowanie bo nie można tego nazwać płynięciem daje z każda chwila coraz mniej satysfakcji a dorzuca jedynie balast rozczarowania. Złowrogie cale podmywają coraz częściej I tak już wyczerpane ciało I zdawać by się mogło ze nic poza pragnieniem nie utrzymuje go przy nadziei ze kiedykolwiek dotrze tam gdzie nawet on mógłby rzucić kotwice. Gdzieś nad nim słyszalny odgłos morskiego ptactwa dawały tylko znak ze lad jest już blisko. Tratwa utkana z nadziei wzmacniana balami zasad moralnych i zdrowego rozsądku nie dawała żadnych szans na przetrzymanie jakiegokolwiek sztormu. Ba oczko.gif nawet nie wyglądała na tratwie a raczej na coś szybko skonstruowanego by całkiem nie dać się nurtom bezmyślności . W czasie takiego właśnie dryfowania czuwając nad kursem wyznaczonym optymizmem opierał się jedynie na zmurszałym kawałkiem grubo ciosanej ironii odpychając się od czasu do czasu pagajem szyderstwa. Nie było tu masztu , nie było też łopotu spinakerów jak to niegdyś na łajbach którymi przemierzał bezmiar kafeterlandzkiego morza. Dziś skurczony i przemoknięty człowieczek bez swej hardości jedynie brnął nurtem jaki wytyczały mu nieznane wody. Czy dziś znów minie rozbitków? Czy znów jego ledwie słyszalny głos rozlegnie się wokół jego skorupy która ktoś może nazwać tratwa? Z dala jedynie może spoglądać na dumnie przeszywające frachtowce i promy przemykające się w swoich kierunkach pozostawiając mu jedynie niebezpieczne fale. Oko tak! TO wilki oczko.gif wilki morskie dbające jedynie o płyniecie do celu. Jednak on tak naprawdę nie wiedział dokąd doniesie go siła wody I czy tam dokąd dopłynie będzie choć odrobinę szczęśliwy. Ile jest takich rozbitków na skleconych z niczego tratwach ? Nie mam pojęcia lecz wiem ze ciągle wyruszają nowi w swoja podróż w nadziei ze gdzieś tam , odnajdą kawałek swojego lądu Pełna konsternacja w nasłuchiwaniu rozbitków I twarz smagana kafeteryjnym absurdem. Czegoż można tak stale wypatrywać gdzieś w dali ? Może pasaty nie wyznaczają prawidłowego kierunku lecz mimo to resztka sil utrzymuje obrany kurs . Z pod powiek przesiąkniętych słonym żalem I goryczą rozbitków iskrzy się ledwie zauważalne spojrzenie a lekki grymas wymalowany niczym Kredka na ustach sprawia wrażenie człeka który odpoczywał już w niejednej koi. Dryfowanie bo nie można tego nazwać płynięciem daje z każda chwila coraz mniej satysfakcji a dorzuca jedynie balast rozczarowania. Złowrogie cale podmywają coraz częściej I tak już wyczerpane ciało I zdawać by się mogło ze nic poza pragnieniem nie utrzymuje go przy nadziei ze kiedykolwiek dotrze tam gdzie nawet on mógłby rzucić kotwice. Gdzieś nad nim słyszalny odgłos morskiego ptactwa dawały tylko znak ze lad jest już blisko. Tratwa utkana z nadziei wzmacniana balami zasad moralnych i zdrowego rozsądku nie dawała żadnych szans na przetrzymanie jakiegokolwiek sztormu. Ba oczko.gif nawet nie wyglądała na tratwie a raczej na coś szybko skonstruowanego by całkiem nie dać się nurtom bezmyślności . W czasie takiego właśnie dryfowania czuwając nad kursem wyznaczonym optymizmem opierał się jedynie na zmurszałym kawałkiem grubo ciosanej ironii odpychając się od czasu do czasu pagajem szyderstwa. Nie było tu masztu , nie było też łopotu spinakerów jak to niegdyś na łajbach którymi przemierzał bezmiar kafeterlandzkiego morza. Dziś skurczony i przemoknięty człowieczek bez swej hardości jedynie brnął nurtem jaki wytyczały mu nieznane wody. Czy dziś znów minie rozbitków? Czy znów jego ledwie słyszalny głos rozlegnie się wokół jego skorupy która ktoś może nazwać tratwa? Z dala jedynie może spoglądać na dumnie przeszywające frachtowce i promy przemykające się w swoich kierunkach pozostawiając mu jedynie niebezpieczne fale. Oko tak! TO wilki oczko.gif wilki morskie dbające jedynie o płyniecie do celu. Jednak on tak naprawdę nie wiedział dokąd doniesie go siła wody I czy tam dokąd dopłynie będzie choć odrobinę szczęśliwy. Ile jest takich rozbitków na skleconych z niczego tratwach ? Nie mam pojęcia lecz wiem ze ciągle wyruszają nowi w swoja podróż w nadziei ze gdzieś tam , odnajdą kawałek swojego lądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×