Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wk*********ona

jak nie napisze wygadam sie to zwariuje

Polecane posty

Gość wk*********ona

Ma ktoś takiego męża - chama jak ja? Nie jestem szczupłą modelką, mam prawie czterdziestke i zawsze walczyłam o figurę. I on dobrze o tym wie. Jeżdżę na rowerze, biegam i k...a wstaje o 5 rano żeby znaleźć na to czas. Zapisałam sie na silownie - powiedział, że wrażeń szukam. Szok. Wytyka, że gruba jestem itd. Kuźwa ale nigdy nie byłam szczupła!!! Nie wpieprzam wszystkiego, nie jem czipsów, słodyczy i innych tego typu, nie słodze itd. I on to k***a widzi. Sam obżera się słodyczami, ma taki metabolizm, że nie tyje, wystarczy, że obiadu nie zje i leci 2kg z wagi. Ale ja mam już tego dość. Zrobiłam obiad szybko po pracy, syn mi pomógł (13 lat) nakrył stół, woła tatę i siostrę (14 lat) mówi, że tak fajnie jest jak wszyscy razem jemy. I było miło, nałożyłam sobie kawałek rybki i surówkę, zaczynamy jeść, rozmawiać jest fajnie, dzieciaki uśmiechnięte i... Ten kretyn patrzy na mój talerz i zaczyna... Za dużo jesz, kogo ty chcesz oszukiwać, powinnasć jeść tylko tyle, żeby przetrwać to wtedy schudniesz, itd itd, że jestem gruba i wredna baba...Reakcja dzieci - smutne miny, utrata apetytu, odejście od stołu... Kurwa kretyn jakich mało... I to jeszcze moja wina. Nawet nie chciałam się z nim kłócić . Słyszałam, że córka z nim dyskutowała, że taka miła atmosfera była i on zaczął i ją zepsuł. A chwile temu syn przyszedł do mnie i pytam czemu taki wkurzony, a on mówi, że na tate, bo było tak fajnie a on zaczął itd. Ja mu mówię to powiedz to tacie, a on nie, bo jeszcze będzie się na mnie bardziej darł niż na ciebie. Kretyn kretyn kretyn, który wszystko psuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz męża debila. Smutne, że Cię nie docenia, ale nie poddawaj się, walcz o siebie i chodź na siłownie ona daje fajne efekty (też walczę z wagą). Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsparcia ze strony męża to ty nie masz i obawiam się że się nic nie zmieni musisz sobie radzić sama. Facet potrafi wszystko zepsuć co za gnojek. Następnym razem zjadłabym razem z dziećmi a on niech sobie sam je to przynajmniej dobraj atosfery nie zepsuje. Facet wkurzający kawał dupka współczuje ale trzymaj się nie dawaj się plalantowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wk**********ona
Dzieki za wsparcie. Tak d**ek i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się autorko, że się tak zdenerwowałaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej go i koniecznie znajdź mu jakieś wady i wytykaj ze trzy razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka takjego miała.Poczekała aż dzieci dorosną,ze złosci cały czas się dokształcała i teraz jak najmłodszy syn poszedł na studia to dziadygę pognała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co?Nie odchudzaj sie.Po co?Dla tego debila??Daj sobie spokój.Powiedz temu hamowi,ze postanowiłaś się nie odchudzać bo jest Ci dobrze jak jest.Ze zmieniłaś zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Autorko, przytulam Cię, mocno i serdecznie:):) Buc i pustak, sorry, bo to twój mąz...Powiedz mu, jak ochłoniesz, ze jak ma coś do Ciebie, to niech Ci mówi na osobnosci. Jesli ma wrazliwosc zamrażarki, to chociaz niech uszanuje fakt, ze jestescie rodziną, i nie powinien Ciebie upokarzać w obecnosci dzieci. Jeszcze trochę, i go znienawidzą. Za to, ze tak Ciebie traktuje... Myslę, zebys nadal jeździla na rowerze- ten wiatr we włosach, szum w uszach:):), i korzystała z silowni. Dla siebie, dla wlasnego zdrowia i samopoczucia. Ruch to zdrowie, a masz dwójkę wspanialych dzieciaków, i dla nich tez musisz dbac o zdrowie, by jak najdluzej byc w formie, by doczekac wnuków:):):) Jesteś dzielną, twardą kobietą, i w duchu wiesz, ze musisz znosić ten, czy inny krzyż.... Przytulam jeszcze raz:):) urszak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urszak... tak, ma nieść krzyż i z mężem który ewidentnie jej nie szanuje, dalej być, ale kłócić się na osobności! nigdy nie lubiłam twoich postów, pseudoempatycznych, i to się potwierdza. Ta kobieta nie będzie w pełni szczęśliwa jeśli będzie tkwiła w toksycznym związku. Dzieci zawsze będą to podświadomie wyczuwać i nie ma znaczenia, gdzie się kłócą. Na takie coś nie ma bata, rozwód jest najlepszym rozwiązaniem. Wiadomo, że boli, że to utrudnienie, ale mąż jest większym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajęłam się wsparciem autorki w konkretnej , dzisiejszej sytuacji. Mam nadzieję, ze ją pocieszyłam choc trochę. Widac z wpisu, ze mąz Autorki nie zmienil się w chama od wczoraj, a ona sama jest w pelni władz umysłowych, i sama podejmie decyzje, najlepsze dla siebie i jej rodziny. Czy to będzie terapia malzeńska, separacja, czy rozwód. Jak boli noga, niekoniecznie trzeba ją od razu amputować...W takiej sytuacji, jak dziś, zamiast wspierac, mam dowalić Autorce rozwodem? To jej decyzja, jej zycie. I napisałam o "znoszeniu" krzyza, a nie o niesieniu krzyza. Na pewno od dluzszego czasu autorka ten krzyz znosi...Dokąd go będzie znosić? Az się miara goryczy przeleje. Masz prawo miec opinię o mnie, jaką chcesz, gosciu z 21.57, ale temat nie jest o mnie. Pozdrawiam Autorkę:) urszak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Urszak ma rację.Wy to najlepiej zaraz rozwód.A tu przecież są dzieci na które ostatnio prawie nikt nie zwraca uwagi.Dzieci nigdy nie chcą rozwodu i człowiek odpowiedzialny najpierw mysli i próbuje naprawiać a nie działa pochopnie.Czasami faceta trzeba sposobem,można też skorzystać z pomocy psychologa.Ja nie wiem co dla Ciebie autorko będzie najlepsze i dlatego przytulam i jesszcze raz przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawiać? Faceta trzeba sposobem? TAKIEGO faceta? Ja nie chciałabym mieć z kimś takim do czynienia, a co dopiero mówić o naprawianiu. Ale wiem, że Polki są nauczone męczeństwa i że 'misio się kiedyś zmieni'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech żre sam oddzielnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki Jestem przed 40 całe życie pilnuje wagi totalna obsesja i głupota, nigdy nie byłam przy kości chyba ze ciąża ale nikt nie wie ile mnie to kosztowało Też mam dzieci w takim wieku i teraz kiedy ta młodzież jest jaka jest cenię każdą chwilę kiedy jesteśmy razem, zazwyczaj to posiłki Mój mąż nigdy nie mówił o mojej wadze chyba ze za chuda ale ale w innych tematach potrafil rzucić i zabić we mnie wszystko co ludzkie Glowa do góry tylko tyle powiem i zacznij żyć dla siebie i nie pozwól aby ktoś powtarzał Twoją wartość.. Mężowie cóż szkoda że nie można ich wymienić na lepszy model :) kobitko więcej siły i wiary w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×