czy mam go zostawić?

Witajcie, co zrobiłybyście na moim miejscu? Latem zeszłego roku poznałam na urlopie faceta. Kilka dni do jego końca się spotykaliśmy, potem każde z nas rozjechało się w swoją stronę ale jemu zależało na utrzymywaniu dalszego kontaktu. Od tamtego czasu spotykamy się odwiedzając się w raz u mnie raz u niego w mieście. Ciągle powtarzał,że mu na mnie zależy a ostatnio wyznał miłość i powiedział,że chce ze mną być. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to,że przyznał się do tego,że po 6 latach poprzedniego związku zaczęło mu się w nim nudzić i powiedział,że musiał zdradzić dziewczynę ot tak. Do tego do niedawna spotykał się z dwiema mężatkami na seks. Bardzo mnie to zszokowało i zastanawiam się czy jest sens dać mu szansę...Poradźcie coś proszę...

nikt się nie wypowie?

trzeba przyznac ze jest bardzo szczery, gra w otwarte karty

powiedz mu,ze tez kiedys zdradziłaś faceta od tak i wogóle to powinien sobie powiekszyć penisa

Sex dla niego to tylko zabawa, zdradza ot tak sobie, albo bzyka mężatki nie myśląc o konsekwencjach. Zadreczysz się w związku z nim, nigdy nie będziesz pewna czy jutro z nudów cię nie zdradzi.

No właśnie, wygadał mi wszystko z taką łatwością jakby mówił o pogodzie. Czasem myślę o nim ,że to taki typ co lubi zamoczyć gdzie popadnie. Jeszcze się z nim nie przespałam bo chciałam go trochę lepiej poznać , więc czasem myślę że to jego "kocham cię " to zwykły bajer żeby mnie zaliczyć

Siedzę i też tak myślę,że seks to dla niego zabawa, k****arz obrzydził sobie mnie i tyle

up

zostaw

Nie rozumiem facetow co bzykaja mezatki. Serio macie gdzies po kim wkladacie? Ja bym sie porzygala