Dyskryminacja!!!!!!!

Gdzie mogę się poskarżyć, że jestem dyskryminowana ze względu na wiarę? Bo joga jest rodzajem wierzeń hinduskich i uważam, że to co zrobiła prokuratura to dyskryminowanie mnie właśnie ze względu na wiarę. Otóż prowadzę, a raczej jeszcze do niedawna prowadziłam ćwiczenia z jogi i robiłam to we własnym mieszkaniu, zupełnie nieodpłatnie, tak po prostu, by dac dziewczętom nową radość. Zaznaczam, że zajęcia były prowadzone WYŁĄCZNIE dla dziewcząt. W pewnym etapie zdecydowałam, że dalsze ćwiczenia będą się odbywały nago. Aby osiągnąć wyzwolenie, uczucie prawdziwego nieskrępowania i wolności, to trzeba się naprawdę wyzwolić, także z krępujących ubrań. Poza tym skoro wszystkie byłyśmy kobietami, to nie było sensu wstydzić się jedna drugiej. Wydawać by się mogło, że wszystko będzie OK. Niestety, nie minął tydzień jak rozpętała się prawdziwa burza nade mną. Otóż niektórzy rodzice przelecieli do mnie z karczemną awanturą, że niby uczę ich dzieci seksu lebsijskiego. Ba, nasłano na mnie nawet policję i musiałam się tłumaczyć z absurdalnych oskarżeń, że nie jestem żadną pedofilką. Ludzie, przecież jest rzeczą oczywistą, że niektóre praktyki tantrycznej jogi zawierają elementy właśnie wzajemnego pobudzania sfer erogennych. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego i każdy to może sprawdzić. Są pewne dotyki w intymne miejsca ale przecież ja tych praktyk sama nie wymyśliłam. Ja tylko uczyłam dziewczęta jak w parach wykonywać pewne ruchy wywołujące przyjemność. To wszystko. I jestem przekonana, że chyba każda dziewczyna doświadczała u mnie tej przyjemności. Robiły to bo chciały! Ja nigdy nikogo do niczego nie zmuszałam. Zajęcia były dobrowolne i jeśli komuś się nie podobało, to mógł w dowolnym momencie opuścić mój dom. Skoro zatem nie robiłam nic złego to nie rozumiem zatem skąd teraz prokuratura się mnie czepia? Skąd nagle wszyscy się mnie czepiają? Ludzie, pomyślcie. Najpierw matki przysyłają do mnie swe córki na jogę, a potem są zdziwione, że ich córki naprawdę uprawiają jogę. Konkretnie tantra-jogę. Dziwny świat. A teraz moje pytanie. Doszłam do wniosku, że nękanie mnie ze względu na wykonywane praktyki religijne (przypominam ponownie, że hinduistyczne wierzenia są także religią) jest jednocześnie dyskryminowaniem mnie ze względu na wiarę. Pytam zatem, gdzie mogę się zwrócić ze skargą, że jestem dyskryminowana przez policję i prokuraturę?