Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiemmm

Panowie, proszę o opinię

Polecane posty

Gość nie wiemmm

Pewien mężczyzna przez długi czas dawał mi odczuć, że jest mną zainteresowany, że podobam mu się. Przekonałam się do niego, odwzajemniałam jego uśmiech, spojrzenia, gesty. Z jego zachowania i słów wynikało, że nie chodzi tylko o flirt. Było miło, rozmawialiśmy, znajomość rozwijała się. Nie umawialiśmy się jednak. Czekałam na jego ruch, jednocześnie trochę zachęcając. Nie byłam na NIE i on o tym wie, jestem przekonana, inaczej nasza znajomość nie rozwijałaby się w tak miły sposób. Teraz już nie podrywa, nie zagaduje. Nie rozumiem co się stało. Nie narzucałam mu się, ale odwzajemniałam jego zainteresowanie, żeby nie myślał, że on skacze koło mnie a ja go olewam. Zrobiłam coś źle? Uznałam, że stracił zainteresowanie albo zrezygnował, bo coś mu nie odpowiada. Tylko nie odbieram tak tego. Jest inaczej, chyba gorzej, ale nie wiem czy naprawdę już go nie interesuję. Dziwne to jest. Umiecie mi to wyjaśnić? Nie wiem jak go teraz traktować, żeby nie przesadzić w żadną stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie sie zakochal i sie miota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyglada, ze troche lepiej cie poznal i cos mu w tobie nie pasuje. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się miotam, jesli to o mnie chodzi to już wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musiałaś go lekko olać i teraz on pokaże ci to samo. Do tanga trzeba dwojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy olałam... nie, inaczej nie okazywałabym mu zainteresowania. Ale racja, jak widziałam, że ja się ścieram a on nic, to przestałam, bo nie będę się wygłupiać. Do tanga była dwójka od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiemmm
To wyżej to ja pisałam. W sumie to najpierw ja poczułam się się olana, sądząc po jego zachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasadnicze pytanie jesteście wolni czy w związkach zakładam że wolni ale może któreś z was po przejściach to takie trochę badanie gruntu i chyba nie wyszło najlepiej albo facet zinterpretował jakieś twoje zachowanie na nie niestety potwierdza się że przy takich gierkach jest wiele niewyjaśnionych sytuacji i tylko rozmowa może ci dać odpowiedź na twoje watpliwości rozmawiacie ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiemmm
Jesteśmy wolni, rozmawiamy ze sobą, chociaż teraz rzadko. Mnie się wydaje, że on ciągle bada grunt aż do przesady i to on zaczął te gierki. Gdyby to tylko ode mnie zależało, byłoby o wiele prościej. Mam wrażenie, że on się dobrze czuje z tymi gierkami, bo to mu daje możliwość wycofania w każdej chwili. Też uważam, że rozmowa wiele by dała. Obawiam się tylko, że może się nie udać, bo jeśli do tej pory nie rozmawialiśmy o tej relacji i uczuciach to nie sądzę, żeby zechciał mi cokolwiek wyjaśnić. Staram się być miła mimo tej sytuacji, ale jest między nami dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiemmm
Jest jakiś inny sposób, żeby z tego wybrnąć pozytywnie? Rozmowa wprost raczej nie uda się. Zresztą ostatnio tylko ja zaczynam rozmowę. Dziwne to wszystko. Mam wrażenie, ze czuje sie urażony, a przecież odwzajemniałam jego zainteresowanie, wystarczyło to kontynuować. Nie przypominam sobie, co mogłabym zrobić źle. Jednoczesnie czuje ze nie jestem mu obojetna. Nie wiem czy jest sens próbować dalej z nim rozmawiać, bo nie chcę robić nic na siłę. Bycie bierną też raczej nie pomoże. O co tu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×