Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wasze średnie libido, a średnie libido partnera

Polecane posty

Gość gość

"Zakładamy, że związek jest partnerski i obydwoje partnerzy są podobnie obciążeni wszystkimi obowiązkami, pracą. Szkoda, że ludzie zazwyczaj nie dobierają się pod względem libido. Tłumaczenie którejś ze stron, że jestem zmęczony/a, są małe dzieci, itp. to tylko wymówka. Każdy z nas ma "zaprogramowane" libido, oczywiście z pewnymi odchyłami, bo stres, choroby, itp. Zazwyczaj jedna ze stron obwinia drugą o niezaspokajanie potrzeb lub o zbyt małe chęci na seks. Tak fajnie by było, gdyby ludzie dobierali się w tej kwestii." Teraz poproszę napiszcie jakie macie to "średnie" libido, a jakie mają Wasi partnerzy/ki? Ja mam 7/7 dni, żona 1 raz na 7 dni. Oczywiście nie zawsze mam 7/7, ale napisałem tu o średniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 6/7 zona 7/7 ogólnie ona ma ochotę zawsze (chyba ze nie może)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę temperamentu. Świetnie się dobraliście pod tym względem. Jako autor tematu dodam jeszcze, że nie lubię jeśli partner/ka spełniają "zachcianki" drugiej strony na siłę lub robią to, bo tak powinno się robić... Najlepszy jest układ o podobnym temperamencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak i dobrze ustalić pewne rzeczy wcześniej. żeby nie bolało albo nie było blokady. Seks jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio wróciłem z pracy po 14 godzinach i nie miałem po prostu siły a zona nie mogła usiedzieć na tylko więc położyła się obok wzięła wibrator i powiedziała ze się pobawi a jak będę chciał to zaprasza. (wie że mnie to nie zniesmaczy) I jak po chwili zacząłem słyszeć to brzęczenie i jak zaczyna jęczeć to siły przyszły szybko, jak się wbiłem to już była tak mokra że z niej ciekło. 7/7 u laski to skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona1988
Ja 5/7, mój mąż 9/7 bo weekendy podwójnie. Dajemy rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z Was szczęściarze :-) 5/7, 7/7 lub więcej u kobiety, to coś pięknego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak żona jest chętna na sex ale nie ma orgazmu, to jak się liczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że się liczy. Chodziło mi o "zapotrzebowanie" na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona1988
Hmm autorze a ten jeden raz na tydzień jest chociaż satysfakcjonujący w pełni? Ja od siebie dodam ze nawet jesli nie wykazuje czasem chęci ani entuzjazmu a mąż nie odpuszcza to przeważnie jego pieszczoty i szeptanie do ucha o tym co myśli i zamierza zrobić, sprawiają że nabieram jednak ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może tylko się zmusza dla mnie, ona tego nie potrzebuje? ! Nie chcę odmówić żeby nie zrobić przykrosci? Może jakbym nie zainicjował to by nic nie było przez długi czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona rowerzystka
ja 5/7 on 14/7 ale daje radę :classic_cool: jestem zuch dziewczyna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona1988
Nie wiem jak to jest ale jesli przed ślubem bylo ok to naprawdę co najmniej niepoważne. Przyzwyczajamy partnera do czegoś czego później odmawiamy?! Nie mówię tu juz o tym żeby miec ochotę 24/24 codziennie ale jesli kiedyś kilka razy na tydzień a teraz z łaska raz albo rzadziej....moze częściej trzeba inicjować, jak się zgodzi to twoja radocha a jak nie to przynajmniej próbowałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest bardzo satysfakcjonujący. Bywały "squirty". Oczywiście takie podejście, że rozbudzamy seksualnie partnera/kę poprzez grę wstępną jest jak najbardziej fajne, o ile kończy się rzeczywistym podnieceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona 1988 Niestety więcej jest odmów po moich próbach, więc rzadko inicjuję seks. Podobno jest taka teoria, że u kobiety libido jest dwukrotnie większe do dwóch lat związku, a potem pozostaje właśnie to "średnie, zaprogramowane" libido. autor wątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona1988
Rzeczywiste czy nie....ja bynajmniej nie czuję żebym robiła coś wbrew sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona1988
Nie interesują mnie żadne teorie. Autorze przecież to się nie stało z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rescator555
@gość dziś >>Niestety więcej jest odmów po moich próbach, więc rzadko inicjuję seks. << Jak mozna odmowic seksu osobie ktora sie kocha? A jedzenia przypadkiem nie odmawia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona1988
Hmm Rescator a odp na temat???? Znasz sie na libido wiec co tu miłość ma do rzeczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest chemia i pociąg fizyczny to libido jest na dobrym poziomie. Chyba nikt nie byłby w stanie sypiać z przyjemnością z kimś dla niego nieatrakcyjnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 0/7 w porywach 1/7,mąż 6-7/7 (wspólczuję mężowi):/, ale co mam zrobić jak nie mam ochoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy, ze kogos wnerwia ;) wyobraz sobie np. chlopa, ktory nie budzi twojego pozadania, meczy cie nawet pocalunek z nim, nie mowiac o reszcie typu wyglad czy zaniedbanie. Co, idziesz do wyrka z checia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona1988
Twoim zdaniem ktoś coś powinien. Moje zdanie jest takie: jesli widzę że go bardzo pociągam, że sprawie mu przyjemność, że on to docenia to oczywiście że z chęcią pomogę mu rozładować napięcie. Tak teraz myślę ze to jednak wcale nie jest takie odmienne zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze czeskiego siura brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mowie o prostytutkach, jak w zwiazku z milosci facet sie roztyje, zaniedba itp. lub od poczatku nie pociagal kobiety jak nalezy to obliczenia libido mozna sobie wsadzic w d/u/p/e (moze niektorym w czyms to pomoze) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kopa w tyłek, ale z logicznych względów libido nie musi być wtedy na dawnym poziomie i zresztą zwykle nie jest. A wiązania się z kimś, kto nas od początku nie pociąga i nam się nie podoba nie czaję, przecież to i tak się rozsypie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby mozna czasem sie zmusic, ale nie bedzie to seks z ochota i przyjemnoscia. Niech partnerzy dbaja o to, by byc dla siebie pociagajacy jak najdluzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. seks nigdy nie bedzie z ochota i przyjemnoscia, jesli partner nas nie pociaga, dlatego ta chemia jest bardzo wazna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. seks nigdy nie bedzie z ochota i przyjemnoscia, jesli partner nas nie pociaga, dlatego ta chemia jest bardzo wazna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. seks nigdy nie bedzie z ochota i przyjemnoscia, jesli partner nas nie pociaga, dlatego ta chemia jest bardzo wazna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×