Czy ja umieram? Co mi jest?

To ja od nosa. Jeszcze go mam ale jakieś dziwne rzeczy ze mna się dzieją. Z dnis na dzień znikaja ze mnie emocje i czucie. Nie czuje prawie dotyku, nie czuje jak chodze siedze leżę oddycham. Nie czuje prawie bólu oczy mam przymulone i otepiałe puste jak u lalki, wcześniej tak nie było. Nie mam w sobie uczuć, nie myślę czuje się jak roślina. Co mi jest? Do jakiego lekarza sie udac? Czy czucie mi wroci? Czy depresja daje takie objawy chyba nie?

ty jeszcze zyjesz?:D x marna ta twoja prowokacja, marna tak jak ty kimkolwiek jestes -100/10

fakt za długa 7/10 ogółem za wszystkie, oprócz tej 0/10 :D

Przyrzekam na wszystko. Zamiast pisac o prowokacjach coś mi doradzcie bo umre jiz jestem jak roslina z dnia na dzień co raz bardziej

Tak szybko z zatkanych uszu przeniosło się na nos, to jakiś bardzo groźny i zjadliwy wirus , może to ej boli :)

Moze to po prostu przekleństwo i pech. Juz nawet ta która kocham nie wzbudza we mnie żadnych uczuc chociaż kocham to organizm nie reaguje na to a moja pustka w oczach ja przeraza widzialem to w jej oczach.

Up

:(

Widziałeś?,kiedy ?

poczucie kolapsu ciała. nieczucia się w ciele, wystepuje w schizofrenii, ale też w innych powaznych chorobach psychicznych. udaj się czym prędzej do pszychodni pychiatrycznej, przyjmą cię bez kolejki, tylko powiedz to co tu piszesz.

Nos mi zepsuli alr to pół biedy i tak miałem u niej szanse jak miałem swoje oczy, a obecnie mam jakieś puste, mętne zje/bane i juz mnie nie chce :(