Nie zasługuje na żadną dziewczynę :( Wiecie dlaczego? Nie że jestem brzydki, nie

że nie mam kasy, chodzi o coś innego. Poważnie zastanawiam się nad odejściem z tego świata by już żadnej dziewczyny nigdy nie okłamać i nie skrzywdzić. Gdy je zarywam jestem szarmanckim dżentelmenem, bajerka, komplemenciki te sprawy, ale gdy wyczuwam że dana kobieta mnie nie chce, to włącz się u mnie jakiś dziwny 'drugi tryb' i zaczynam na niej się odgrywać, ale oczywiście nie wprost, nie jako ja, np potrafie drugie konto na fb czy jakims portalu załozyc albo numer telefonu drugi mieć i jej jakoś dowalać, wyzwać ją albo coś takiego :o Jestem debilem, wiem o tym, tylko jakos ne potrafie odpuścic gdy dana kobieta mnie nie chce, tylko zaczynam urządzać jakieś gierki, na szczęście w miare w odpowiednim czasie sie opanowuje, potem zazwyczaj żre mnie sumienie i sie przyznaje do wszystkiego a wtedy tym bardziej ona cierpi bo wie że te wszystkie świństwa były ode mnie :o Już tak 2 razy miałem, nie chce trzeciej tak krzywdzić...

up

r****les?

mentalnosc msciwego hooya wyssales z mlekiem matki czy tatus tak traktowal kobiety?

wzruszające :( :D

no nie wzruszające tylko tragiczne :o wiem, że gdyby dana kobieta mnie chciała to bym na rękach nosił, gwiazdke z nieba bym dał, starałbym się jak o najcudowniejszą Jedną Jedyną ukochaną, ulubioną, ubóstwioną Księżniczkę, ale gdy mnie nie chcą to jakoś zaczynam się mścić i krzywdzić je, bo jak sie wyzwie kogoś to to jednak rani... :o Czy tylko ja tak mam, czy innie też sie tak mszczą po zranieniu i odrzuceniu?